Ostatnia wizyta: Obecny czas: 06 Paź 2024, 02:28


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 09 Gru 2011, 19:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Mar 2011, 14:39
Posty: 377
W TROSCE O POKÓJ I Z BOŻĄ POMOCĄ pragniemy zainteresować Pana Sekretarza Organizacji Narodów Zjednoczonych promocją: międzykontynentalnego dnia stworzenia świata i człowieka. - to pierwsze zdanie listu, do Pana Ban Ki-moonSekretarza Generalnego ONZ w Nowym Yorku

- to wstęp do listu jaki Sacrosong pragnie wysłać do ONZ- tu z prośbą o koncert w siedzibie ONZ

- Czy nie dopadła mnie jakaś megalomania - pyta Szpak?
- Czy ja aby nie zwariowałem, czy to się uda?
- A jakby tam jeszcze zaprosić amerykańskich hipisów, żeby zrobili pikietę?


Cóż.Ja mogę się pomodlić się za udaną misję pokojową słowami Thomasa Mertona:


Boże, od którego pochodzą święte pragnienia, prawe zamiary i cnotliwe czyny, użycz swoim sługom pokoju, jakiego świat dać nie może; niech serca nasze będą poddane Twojej woli, a czasy, w których żyjemy, niech za łaską Twoją będą spokojne i wolne od grozy nieprzyjaciół. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Wszechmogący i miłosierny Boże, Ojcze wszystkiego, Stworzycielu i Władco Wszechświata, Panie Dziejów, którego dzieła są bez skazy, którego współczucie dla błędów ludzich jest niewyczerpane, w Twojej woli nasz pokój.
Wysłuchaj miłosiernie tej modlitwy, która wznosi się do Ciebie spośród zgiełku i rozpaczy świata, w którym zapomniano o Tobie, w którym nie wzywa się Twojego imienia, w którym drwi się z Twoich praw i ignoruje Twoją obecność.

Albowiem nie znając Ciebie, nie żyjemy w pokoju.

Pomóż nam zapanować nad orężem, który grozi, że zapanuje nad nami. Pomóż nam wykorzystać naukę dla pokoju i bogactwa, nie dla wojny i zniszczenia. Pokaż nam, jak wykorzystać energię nuklearną dla dobra, nie dla zguby dziedzi naszych dzieci.

Rozwiąż wewnętrzne sprzeczności, które rosną w nas niewiarygodnie i nieznośnie. Są one zarazem udręką i błogosławieństwem: gdybyś bowiem nie zostawił nam światła sumienia, nie musielibyśmy cierpieć. Naucz nas wytrwałości w bólu, męce i niepewności. Naucz nas jak czekać i jak ufać. Obdarz światłem, obdarz siłą i cierpliwością wszystkich, którzy pracują na rzecz pokoju.



Dziś powszechny jest pogląd, że aby osiągnąć pokój, należy zlikwidować różnice - granice, religie, etc...ale czy musimy naprawdę być jednakowi i czy to możliwe?
Merton (i nie tylko on - bo choćby Jan Paweł II założyciel Sacrosongu) uważał, że aby zapanował pokój, należy sprawić, by ludzie pokochali Boga, a zatem siebie samego i nawzajem. Boga prawdziwego, żywego, a nie wyobrażenie o nim. Czuł się odpowiedzialny za II w. św, za holokaust - choć nic przecież nie zrobił. No właśnie dlatego, że nic nie zrobił, bo zło to brak dobra - więc może ktoś miałby ochotę przyłączyć się do pokojowej misji i mógłby i chciałby zrobić Sacrosongowi porządne portfolio??? - by w tym ONZecie zauważono zespół????

_________________
http://gdziebylbog-pytanieowiare.blogspot.com/


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 09 Gru 2011, 22:05 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
Wiemy o tym , że T. Merton dał się poznać jako zwolennik poszukiwania i promowania tego, co łączy wielkie religie świata ( wiara w jednego Boga). Był pionierem w dialogu z wiodącymi przedstawicielami duchowości azjatyckiej. Utrzymywał kontakty m.in. z Dalaj Lamą, japońskim pisarzem i badaczem tradycji Zen – D.T. Suzuki oraz z wietnamskim mnichem Thich Nhat Hanh’em. Propagował ich pisarstwo w Ameryce, włączając fragmenty tekstów do swoich publikacji .

Również Matka Teresa doskonale rozumiała znaczenie dialogu międzyreligijnego.

Napisała o tym w ten sposób :

„Niektórzy nazywają Go Wisznu, inni Allachem, inni po prostu Bogiem, ale wszyscy musimy sobie uświadomić, że to On stworzył Nas do wielkich rzeczy: do miłości i bycia kochanym.
LICZY SIĘ TYLKO MIŁOŚC . NIE MOŻEMY KOCHAĆ BEZ MODLITWY I DLATEGO NIEZALEŻNIE OD RELIGII , MUSIMY SIĘ WSPÓLNIE MODLIĆ ”


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 11 Gru 2011, 20:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Kiedyś wystąpiłem w młodzieżowym programie "Luz", dyskutując z młodzieżą w różnych miejscach Polski na temat Dekalogu wg. Kieślowskiego. Po ostatnim, 10-tym przykazaniu zaproponowałem redaktor Ani Mantlewicz, abyśmy otwarli przy programie „Luz” nasze "Studio Pokoju" pod hasłem: "Będziesz miłował". Nie udało się, ale byłem wtedy tak zafascynowany hipisowską Ideą Pokoju jak Kajtki z Wrocławia. W różnych wywiadach o hipisach mówiłem, że jest to Ruch przede wszystkim pacyfistyczny i dlatego Kościołowi łatwo jest prowadzić z nim dialog. Kościół Powszechny chciał Chrystus założyć jako Królestwo Boże pochodzące z wszystkich religii świata. I zobaczcie, że po 2 tys.latach, akurat za naszych czasów, przy trumnie Jana Pawła II zgromadzili się przedstawiciele wszystkich religii świata, a dialog religii w Asyżu odbył się już 25 raz.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 11 Gru 2011, 20:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Paź 2010, 19:24
Posty: 197
Trzeba się spieszyć i ogłosić takie międzyreligijne święto stworzenia świata i człowieka, ZWŁASZCZA W ONZ i może częściowo dzięki nam, by mogło ustrzec ludzkość przed apokaliptycznym końcem świata. Widzicie co się dzieje... A tak na prawdę Sacrosong był dziełem Jana Pawła II. Pełna nazwa brzmiała: "Sacrosong - Festiwal Stworzenia świata i człowieka". Jan Paweł II był na wszystkich 10-ciu koncertach laureatów Sacrosongu. I ja też.Gdyby pominąć słowo Sacrosong, to zostaje Festiwal stworzenia świata i człowieka. Czy to nie jest bardzo hipisowska Idea? Jest nas dużo w świecie i to ludzi dorosłych. Czy nie warto przyczynić się do powstania jednego Królestwa Bożego w świecie, przecież jedno co mogą powiedzieć wszystkie religie o Bogu to, że: BYŁ JEST i BĘDZIE, jednym słowem: JEST. Jest dla Ciebie, dla mnie i dla każdego takiego samego człowieka w świecie. Za niedługo poziom swiadomości ludzi tak wzrośnie, że absurdem będzie mówić o Bogu, Allahu, Jahwe, Sziwie, jako różnych Bogach. Tak jak jedna i ta sama ludzkość zamieszkuje jedną i tę samą planetę. Cała ludzkość musi pochodzić od Jednego Ojca Stworzyciela. Jest tylko cudowna nowość w którą my wierzymy na podstawie faktów historycznych, że Odwieczny Ojciec ma Odwiecznego Syna z MIłości Ducha.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 18 Gru 2011, 18:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Mar 2011, 14:39
Posty: 377
PIELGRZYMKA DO ASYŻU
http://www.bosko.pl/wiara/Co-krok-modlitwa.html

_________________
http://gdziebylbog-pytanieowiare.blogspot.com/


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 30 Gru 2011, 20:00 

Rejestracja: 17 Wrz 2010, 19:26
Posty: 70
Szpaku jesteś szalony!!! I za to Cię kochamy :)))
Ja na co dzień wątpię w różne swoje nawet małe przedsięwzięcia, a Tobie udaje się zrealizować rzeczy prawie niemożliwe. Niech Bóg Cię prowadzi także do ONZ...


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: SACROSONG ZA OCEANEM
PostWysłany: 05 Sty 2012, 20:46 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
RAOUL FOLLEREAU - INICJATOR USTANOWIENIA ŚWIATOWEGO DNIA POKOJU

„Jeżeli każdy z was ma siłę
przezwyciężania własnych przesądów,
jeżeli każdy z was posiada odwagę miłości
- to istnieje w świecie wielka nadzieja”


Autorem tych słów jest Raoul Follereau (ur. 17 sierpnia 1903 w Nevers we Francji - zm. 6 grudnia 1977 w Paryżu) – francuski podróżnik, pisarz i poeta znany z walki na rzecz trędowatych. W języku polskim ukazał się jego wybór pism pt. "Moje imię Chrześcijanin" . Już jako młody człowiek obdarzony talentem oratorskim, poetyckim i organizacyjnym inicjował wiele akcji, których celem było odrodzenie chrześcijańskiej kultury .
Jako młody student założył gazetę literacką Młoda Akademia, której redaktorzy mieli zaledwie po kilkanaście lat. Publikował tam swoje młodzieńcze pełne zapału i żarliwości wiersze i poematy. Wtedy też wygłosił swoją pierwszą publiczną konferencję Bóg jest miłością!, która stanie się manifestem na całe życie. Wszystko bowiem, czego dokona później w swoim życiu będzie się opierało na głębokim chrześcijańskim przyjęciu pierwszej i najważniejszej prawdy o Bogu, który jest miłością i kocha każdego człowieka, niezależnie od jego statusu społecznego, miejsca, w którym mieszka, a nawet religii, którą wyznaje.
Mając zaledwie siedemnaście lat Raoul Follerau publikuje swoją pierwszą książkę pod tytułem Księga Miłości, która później, po uzupełnieniach i kolejnych redakcjach przetłumaczona na kilkanaście jeżyków świata obiegnie kulę ziemską jako swoistego rodzaju zbiór przejmujących i bulwersujących aforyzmów i refleksji o miłosierdziu : „ Żyć to nic, trzeba kochać. Bo kochać, to znaczy modlić się: miłość jest chrztem! ”
„ Szczęśliwi ci, którzy kochają, bo Pan będzie im błogosławił”

Raoul Follerau jeszcze podczas drugiej wojny światowej podjął inicjatywę ustanowienia Światowego Dnia Pokoju. Mimo kolejnych apeli, listów kierowanych do wielkich tego świata, inicjatywa Raoula Follereau przez ponad dwadzieścia lat pozostawała bez echa. Z zadowoleniem i satysfakcją uznano stan bez działań zbrojnych w Europie za pokój, choć przecież przez całe lata nikt nie czuł się bezpiecznie. Dokładnie w dwudziestą piątą rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej 1 września 1964 roku Raoul Follereau skierował list do Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych U’Thanta. Przypomniał w nim historię swych działań na rzecz ustanowienia Światowego Dnia Pokoju. Aby jednak jego list, nie pozostał bez odpowiedzi Raoul Follereau wpadł na genialny pomysł i zwrócił się o wsparcie do młodzieży świata. Opublikował podwójną kartę pocztową. Na jednej części znajdował się adres Sekretarza Generalnego ONZ, a na drugiej widniał następujący tekst:
„My, młodzi w wieku 14-20 lat, uznajemy za swój apel „ Jeden dzień wojny dla pokoju” , który Raoul Follereau skierował do Organizacji Narodow Zjednoczonych i zobowiązujemy się skorzystać z przysługujących nam praw obywatelskich i politycznych dla zapewnienia sukcesu tego przedsięwzięcia.”
Pod tą deklaracją było miejsce na podpisy, nazwiska i adresy 10 młodych ludzi. Na drugiej części karty widniał adres Raoula Follereau, a na odwrotnej stronie kopia deklaracji. Karty były ponumerowane. W momencie wysyłania, wystarczyło oddzielić jedną część od drugiej, nakleić znaczki i wysłać do odpowiednich adresatów. Dzięki temu można było dokładnie ocenić skalę poparcia w ONZ dla akcji Follereau.
Jednocześnie wiele krajów wystąpiło oficjalnie do ONZ z poparciem inicjatywy Follereau zmierzającej do ustanowienia Światowego Dnia Pokoju. Co do poparcia młodzieży - w grudniu 1964 roku nadesłano 100 000 kartek z 55 krajów. W styczniu 1965 roku na złożony apel odpowiedziało już 400 000 dziewcząt i chłopców z 71 krajów świata, w styczniu 1965 roku - 650 000 z 94 krajów, w listopadzie 1 milion ze 102 krajów, natomiast w październiku 1968 roku listów z poparciem apelu było już blisko 2 miliony a nadeszły aż z 120 krajów świata. Była to jednak dopiero połowa zwycięstwa. Tym razem działania Follereau nie mogły w ONZ przejść bez echa. 2 grudnia 1968 roku 15 państw złożyło Rezolucję, w której zapraszały wszystkie pozostałe kraje członkowskie do poświęcenia jednego dnia na rzecz pokoju. 12 grudnia 1968 roku został opublikowany komunikat: „Komitet zadecydował odroczyć Rezolucję „Jeden dzień wojny dla pokoju”. Projekt Rezolucji miał być za to wpisany do porządku dziennego sesji zwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ przewidzianej w następnym roku.
Nie czekając na odwlekaną decyzję ONZ, powszechnie już znaną inicjatywę Raoula
Follereau podjął w 1968 roku Papież Paweł VI, który ustanowił dzień 1 stycznia Światowym Dniem Pokoju. Trwająca przez ćwierć wieku batalia przyniosła oczekiwane owoce i to jakie!
Obchodzony od 1968 roku Światowy Dzień Pokoju stał się okazją do upowszechniania nauki społecznej Kościoła Katolickiego dotyczącej naszego chrześcijańskiego powołania do czynnego budowania pokoju. Prawdziwego pokoju, który rodzi się w sercu człowieka otwartym na Słowo Boże.

Zasięg działań Raoula Follereau nie ograniczał się do sal wykładowych i walki o ustanowienie Światowego Dnia Pokoju. Wraz ze swoją życiową towarzyszką odwiedzał swoich podopiecznych, którzy znajdowali schronienie w budowanych we wszystkich zakątkach świata leprozoriach. 20 września 1952 roku Follereau skierował do ONZ posłanie, w którym zwraca uwagę wielkich tego świata na zapomniany problem ludzi dotkniętych najstarszą i najstraszniejszą chorobą świata sygnalizując: „Beztroska cywilizowanych narodów wobec tego problemu jest tak wielka, że żaden kraj nie umiałby dzisiaj podać nawet przybliżonych danych statystycznych dotyczących liczby chorych w danym kraju; aktualnie nikt nie jest również w stanie ustalić, w przybliżeniu chociażby do kilku milionów, liczby trędowatych, którzy umierają na całym świecie...”
W 1953 roku Follereau ogłasza „Światowy Dzień Trędowatych”, który ma być obchodzony w każdą ostatnią niedzielę stycznia, jako święto radości w krajach szczególnej mobilizacji w krajach zamożnych, zwłaszcza katolickich, gdzie przed kościołami zbierane są tego dnia pieniądze dla trędowatych.
Follereau zmieniając ludzkie serca uczył nas, jak dawać, nie obrażając nikogo, jak pomagać nie pozbawiają c drugiego człowieka jego wolności, prawa do odmienności i twórczej obecności w świecie.

Jako filozof Raoul Follereau był realistą szukającym prawdy o konkretnym człowieku, który realizuje się w swoim życiu osobowym poprzez relacje do innych. Człowiek, jako osoba nosi w sobie właściwą mu godność, która jest wartością niezależną od rasy, wyznania, poglądów, czy statusu społecznego. Człowiek jest w swych wyborach wolny. Całe życie szuka prawdy i dobra, ale rezygnując ze światła wiary, coraz częściej błądzi. Tracąc odniesienia do swojego Boga – Stwórcy przez zaufanie do zwodniczych, oderwanych od najgłębszych doświadczeń życiowych ideologii człowiek wchodzi w smutne religijne sieroctwo.
Kultura zaś karmiona ideologiami, które za nic mają prawdę o człowieku przestaje być bezpiecznym miejscem estetycznego, intelektualnego, emocjonalnego i duchowego rozwoju człowieka. Ta trafna diagnoza stanu pogrążonej w laickich utopiach kultury nie wszystkim się oczywiście podobała.

Widząc przemiany współczesnego świata, które wydają się być nieodwracalne, Raoul Follereau wiedział, że ludzkość nie może żyć bez Boga. To takie proste i oczywiste: „albo zaczniemy żyć, jak ludzie, albo się pozabijamy. Wojna atomowa, albo miłość – innego wyjścia nie ma” - mówił.
Wojna rodzi się z grzechu. Zatem drogą do pokoju jest zawsze nawrócenie, które pozwala nam przebaczyć, otworzyć się na innych i jak mawiał Raoul Follereau upowszechniać płynącą wprost z kart Ewangelii „powszechną epidemię miłości.”

Być może dla wielu politykow były to naiwne słowa. Ale innej alternatywy przecież nie ma. „Bomba atomowa, albo miłość”. Tylko tak można bowiem uratować świat od totalnej zagłady. Mówiąc to Raoul Follereau stworzył podstawy pierwszej globalnej wizji świata. Globalizacja po chrześcijańsku, to znaczy powszechna sprawiedliwość, pokój i poszanowanie dla każdego człowieka, który niezależnie od koloru skory, statusu społecznego, poglądów a nawet wyznawanej religii jest dzieckiem bożym i zasługuje na nasz szacunek i miłość.

Raoul Follereau był całe swoje życie optymistą. Wierzył, że mimo wszelkiego zła miłość w końcu zwycięży. Innego wyjścia nie ma. Być może dlatego nawet wtedy, gdy był już stary i schorowany, cieszył się wielką popularnością wśród ludzi młodych. Dzieląc się swymi doświadczeniami zachęcał ich, by stawiali sobie wysokie wymagania, nie zamykali swojego życia w garażu, nie godzili się na wygodny konformizm. Mówił tak do kleryków seminariów duchownych, do licealistów i młodzieży akademickiej . Ludzi zaś starszych, często zgorzkniałych i zawiedzionych i napominał: „nie mówcie, że chrześcijaństwo było pięknym marzeniem, które przegrało”.
Wielu ludzi dzięki spotkaniu z R. Follereau radykalnie zmienili swoje życie, dostrzegając, jak bardzo potrzebni są innym, jak wielkim darem jest miłość, którą nas Bóg obdarza i którą winniśmy dzielić się z innymi. Swoją niesłychaną otwartością budził zaufanie i respekt u ludzi rożnych wyznań i rożnych poglądów. Od 1954 roku Akademia Francuska co dwa lata przyznaje specjalną nagrodę im. Raoula Follereau za wybitne osiągnięcia w pracy na rzecz najbardziej potrzebujących.

Na koniec przytoczę słowa jednego z dostojników afrykańskiego kościoła ks. bp Jean-Marie Comparé, ordynariusz diecezji Ouagadougou na temat R. Follereau :

„Raoul Follereau, to miłosierdzie na co dzień.
Raoul Follereau, to także wiara w Boga i ufność w człowieka.
Raoul Follereau, to dar Boga dla ludzkości.
To dar dla naszego bycia człowiekiem, byśmy umieli odkryć prawdziwy sens życia.
Z Raoulem Follereau możemy zrozumieć, że być szczęśliwym, to tyle, co dawać innym szczęście.”
Życie Follereau jest potwierdzeniem jego dewizy, w myśl której tylko ateista planuje, liczy, przelicza, kalkuluje i zawsze jest smutny , bo czegoś mu brakuje.
Chrześcijanin marzy i realizuje swoje marzenia. Zawsze pełen optymizmu, zawsze młody, zawsze pamiętający o tym , co najważniejsze – że Bóg nas kocha !

ŻYCZĘ KS. ANDRZEJOWI SZPAKOWI POMYSŁOWOŚCI, DETERMINACJI I BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO W WYKONANIU PRZEDSIĘWZIĘCIA , O KTÓRYM MARZY I CHCE ZREALIZOWAĆ . A JEST TO WYSTĄPIENIE NA FORUM ONZ Z PROMOCJĄ MIĘDZYKONTYNENTALNEGO DNIA STWORZENIA ŚWIATA I CZŁOWIEKA.
NIECH TEN DZIEŃ STANIE SIĘ JEDNYM Z TEMATÓW POKOJOWEJ MISJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH I PRZYCZYNI SIĘ DO PODEJMOWANIA CORAZ WIĘCEJ INICJATYW ZAPEWNIAJĄCYCH WSZYSTKIM LUDZIOM POKÓJ NA ŚWIECIE.

MYŚLĘ , ŻE NIE ZABRAKNIE OSÓB , KTÓRE BĘDĄ GO W TYM WSPIERAĆ I POMAGAĆ ! NIE W JEDNOSTCE, LECZ WE WSPÓLNOCIE JEST SIŁA.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ]  Moderator: puniek

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl