Ostatnia wizyta: Obecny czas: 29 Kwi 2024, 05:39


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: KAPŁANI DAREM DLA LUDZI
PostWysłany: 24 Cze 2012, 16:29 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
EWANGELIZUJE I UCZY MĄDRZE POMAGAĆ INNYM

Ksiądz Jacek Stryczek to jeden z najbardziej charyzmatycznych polskich duchownych w Polsce. Dość trudno także spotkać go w sutannie. Zdecydowanie łatwiej na rowerze lub w trakcie joggingu. Krakowski ksiądz łamie stereotypy, czym przyciąga do siebie młodych ludzi, a często także i celebrytów, którzy angażują swój czas i energię w licznych akcjach charytatywnych.Ks. Jacek jest prezesem Stowarzyszenie Wiosna, które od roku 2001 realizuje takie projekty jak "Szlachetna Paczka". To najbardziej znana akcja Stowarzyszenia, adresowana do najuboższych. Wartość przekazanej pomocy to ponad 18,3 mln zł, a średnia wartość paczki dla jednej rodziny wyniosła 1 542 zł. W projekt zaangażowało się prawie 150 tys. darczyńców oraz 10,5 tys. wolontariuszy. Szlachetna Paczka działała w 2011 roku w 406 rejonach w całej Polce.Oprócz tego Stowarzyszenie Wiosna podejmuje inne akcje takie jak „ Akademia Przyszłości”, czyli program edukacyjny dla dzieci. Ks. Jacek jest w mediach znany z oryginalnych pomysłów ewangelizacyjnych, np. postawienia konfesjonału przed galerią handlową. Nad nim umieścił napis: "ISTNIEJE INNY ŚWIAT!" - "Podszedł do mnie dziennikarz - wspomina - i pyta: "Co ksiądz tu robi?" Ja na to: "Performance." "Że co?" - wybałuszył oczy. "Performance. - mówię - Taki rodzaj sztuki." "To księża uprawiają sztukę?" "Jeśli księża i zakonnicy w przeszłości pisali wiersze, komponowali hymny i chorały, malowali freski, to ja w XXI wieku mogę chyba sobie zrobić performance? Ostatnim "szokującym" pomysłem księdza Jacka jest zgłoszenie się na szefa SLD. :) W swoim liście motywacyjnym napisał m.in.: "Mój zamysł zrodził się w trakcie publicznej debaty o przyszłości lewicy. Wielokrotnie usłyszałem wtedy, że najważniejszą cechą lewicy jest wrażliwość społeczna. (...) Praktycznie całe moje dorosłe życie poświęciłem na działania wynikające z wrażliwości. Pomaganie ludziom to moja pasja" Sprowokował mnie ostatni wybuch antyklerykalizmu – tłumaczy ks. Stryczek. Jeśli to ma być twarz współczesnej lewicy, to ja bym bardzo życzył owej lewicy, żeby zrobiła dla biednych tyle, co Kościół katolicki... Kolejną ciekawą inicjatywą ks. Jacka jest „duszpasterstwo dla prawdziwych mężczyzn”, czyli "poligon skupienia" zamiast tradycyjnych dni skupienia - a zamiast klasycznego wieczoru kawalerskiego jednego z uczestników (gdzie, jak wiadomo, alkohol leje się strumieniami, a roznegliżowane panienki wyłażą z tortu...) - trzy dni wspinaczki na Matterhorn w koleżeńskim gronie... Bo, zdaniem duszpasterza, współcześni faceci wymagają reedukacji - typ obecnie dominujący, to tacy, którzy przechodzą płynnie od jednej mamusi do drugiej... I jeszcze jeden dość ciekawy pomysł. W Środę Popielcową ,w samo południe, w Krakowie, na ul. Grodzkiej, przed "Kebabem", ks. Jacek z balonikiem przywiązanym do kołnierza kurtki rozdawał chleb posypany popiołem. W sam raz na początek Wielkiego Postu. - Kto to widział, chleb z popiołem? – dziwi się starsza pani, ale kiedy para studentów próbuje go, dziękując za przypomnienie o poście, sama po niego sięga. Każdy częstujący się dostaje od księdza i towarzyszących mu studentów balonik z postanowieniami: "Będę się modlił", "Będę się dobrze odżywiał", "Porzucę toksyczne znajomości". – Post daje lekkość nie tylko w sensie obniżenia wagi ciała – wyjaśnia ks. Jacek. Przyjemności w nadmiarze zamieniają się w ciężar. Trzeba dobrowolnie przyjmować ograniczenia, czerpiąc z tego wysiłku radość- przypomina duszpasterz. Według niego każda homilia musi być inna, tak jak każdy happening czy performance. Bo to jego sposób wyrażania siebie, pasja, rodzaj sztuki. W żadnym wypadku wygłup albo udawanie. Najlepiej czuje się na ulicy. – A właściwie na krawężniku – śmieje się. Wtedy może porozmawiać z ludźmi, zobaczyć życie z żabiej perspektywy. To łatwe, kiedy zakłada się zerwany łańcuch od roweru. Ks. Jacka nazywają najsłynniejszym księdzem rowerzystą w Krakowie. Codziennie jeździ na rowerze z Podgórza na Starowiślną. Na początku uczył się rozmawiać z żebrakami, bezdomnymi, życiowymi nieudacznikami. Przydało mu się to, kiedy założył Stowarzyszenie „Wiosna”, zachęcające do pomocy potrzebującym. Teraz ksiądz często zmienia podopiecznym życie, bo wierzy, że każdy może stać się kimś wyjątkowym.
W któryś piątek w Krakowie ze studentami nosił krzyże, zaznaczając, że to dzień Męki Pańskiej. Te jego prezentacje ewangelizacyjne miały wielomilionową widownię, pokazało je kilka kanałów telewizji. A księdzu chodzi o to, żeby ewangelizować za pomocą mediów. Wśród wielu ofert reklamowych pokazać, że zupełnie inne wartości proponuje Kościół.
Jako 16-latek w rodzinnym Libiążu postanowił szukać szczęścia, ale też prawdy. Sprawdził, że szczęście bywa krótkotrwałe i nie prowadzi do prawdy. Tuż przed maturą w nocy zatrzymał się przed kapliczką z Jezusem i same przyszły mu do głowy słowa: „Niczego nie znajdę bez Ciebie”. Na pierwszym roku AGH narzucił sobie reżym. Nic nie jadł i nie pił od 24.00 w czwartek do 24.00 w piątek, spał na podłodze, czuwał , modląc się .To była radykalna asceza. Zaobserwował, że aby się całkowicie zmienić, człowiek potrzebuje dwóch lat. Właśnie po dwóch latach oczyszczenia stanął przed wyborem, czy założyć rodzinę, czy zostać księdzem. Był samotnikiem, choć pomagał innym. W końcu został księdzem.

W r. 2007 arcybiskup Stanisław Dziwisz mianował go Duszpasterzem Ludzi Biznesu i Duszpasterzem Wolontariatu w Małopolsce. Ks. Jacek marzy o tym, by wszyscy byli szczęśliwi i bogaci. Mówi - ja po prostu kocham ludzi bogatych tak, że oni zaczynają kochać biednych - bo w miłości najważniejsze jest to, by kochać tak, by ten którego kocham również nauczył się kochać. Specjalizuje się w tematyce PR Kościoła oraz społecznej odpowiedzialności biznesu . Wcześniej był duszpasterzem akademickim, m.in. przy kolegiacie św. Anny w Krakowie. Środowisko, które wtedy skupiło się wokół niego stało się zalążkiem Stowarzyszenia Wiosna. Potem przez kolejne lata prowadził duszpasterstwo dla studentów medycyny z Collegium Medicum. Znany jest z niekonwencjonalnych kazań ( w tym multimedialnych). Został laureatem nagrody m. Jana Wejcherta, przyznawanej przez Polską Radę Biznesu za wyjątkowe osiągnięcia w kategorii działalności społecznej.

Jak ks. J. Stryczek rozumie ewangelizację? .
Jeśli zaś chodzi o samą ewangelizację – pojawia się problem: w Polsce znamy ją jedynie w wydaniu protestanckim- mówi ks. Jacek. Wyszła ona z ruchu charyzmatycznego, protestanckiego. Nawet ruch oazowy bazował na czterech prawach duchowego życia Ruchu Agape – ruchu o proweniencji protestanckiej. W Polsce przyjęliśmy bezkrytycznie, że ewangelizacja polega na tym, żeby ludzi zahaczać na ulicy i w różnych, niespodziewanych sytuacjach mówić im, że Bóg ich kocha. Robiłem to wszystko: zaczepiałem ludzi na ulicy, w akademikach, ewangelizowałem nawet na plaży, zaczepiając jakieś niewinne osoby. Część z nich była zaskoczona, część była zażenowana, część odpowiadała na „tak“, ale wiadomo, że to była presja, część skorzystała z tej okazji – byli jak gdyby robotnikami ostatniej godziny, więc cieszyli się, że ktoś ich wreszcie o to poprosił. A jednak ja nie znalazłem niczego takiego w Ewangelii – nie ma takiego modelu ewangelizacji. Początki ewangelizacji dla Jezusa to są Jego uzdrowienia. Pierwsze uzdrowienie teściowej w Kafarnaum wyglądało tak, że nie tylko przyniesiono Mu wielu chorych, ale i dużo ludzi przyszło. W momencie, w którym tłum był nastawiony na uzdrowienie, Jezus uciekał do innych miejscowości, ale z czasem, gdy ludzie za nim przychodzili, - nauczał ich. I właściwie ta ewangeliczna ewangelizacja pierwszych chrześcijan bardziej polegała na tym, że otwieram się na drugiego człowieka takiego, jakim on jest – jestem gotowy, żeby mu pomóc. To daje większą szansę, że ktoś zapyta: „kim jesteś i dlaczego tak robisz?“, niż narzucanie komuś naszych poglądów . . Gdy powstawała WIOSNA, zanim nazywała się WIO (Wspólnotą Indywidualności Otwartych), nosiła nazwę Szkoła Nowej Ewangelizacji. Ale okazało się, że gdy tych kilkadziesiąt osób zaangażowanych w środowisko próbowało ewangelizować kolegów w swoich miejscach pracy, spotykało się to raczej z niepokojem, blokadą – nie działało. Wtedy dopowiedzieliśmy sobie to wszyscy do końca – musiałem to wprost wyrazić, że jest to po prostu głupi pomysł. Wtedy padła idea Szkoły Nowej Aranżacji: „Zaangażujmy się społecznie, pokażmy, że potrafimy zrobić coś dobrego i to w zgodzie z ideałami ewangelicznymi“. I faktycznie Szlachetna Paczka zbudowana jest na przykazaniu miłości wzajemnej, czyli nowym, najważniejszym przykazaniu chrześcijan, wielu ludzi się w nią włącza, ponieważ ideały ewangeliczne są doskonałe. Jeśli ktoś chce, może odkryć, że Szlachetną Paczką zarządza ksiądz, że akcja kieruje się ewangelicznym przesłaniem. I to ciekawe, że brak indoktrynacji powoduje otwarcie ludzi na inicjatywę, chłonność w przyjmowaniu informacji o chrześcijańskich ideałach jest dużo większa. To jest moje wielkie odkrycie. Odtąd sprzeciwiam się innym, protestanckim akcjom ewangelizacyjnym – w sposób nachalny mówiącym o miłości Boga do człowieka.

Zastanówmy się, jaka jest największa siła oddziaływania ewangelizacji?

To człowiek, który żyje Ewangelią i jest kimś wspaniałym. To że nauczymy ludzi technik (mnie uczono kiedyś czterech praw duchowego życia, w których osiągnąłem perfekcję), to niewiele znaczy, podkresla ks. Jacek. Jeśli w rozlicznych sytuacjach będę wykorzystywał naukę płynącą z Ewangelii, ludzie w końcu zapytają „jak to się dzieje, że tak żyjesz?“. I dowiedzą się, że mam to wszystko z powodu modlitwy i łączności z Jezusem. Natomiast jeśli napiszę sobie na czole, że jestem w łączności z Jezusem, a sam będę beznadziejny, ludzie się rozczarują. Jestem księdzem, ale też nie uważam, żebym tylko dlatego, że nim jestem, miał być uznawany za mądrzejszego od reszty. Wręcz przeciwnie – trzeba mnie sprawdzać po owocach. Myślę, że w głównym nurcie ewangelizacyjnym za mało jest rozumienia, kim Ty jesteś – że sam jesteś owocem nauczania Chrystusa. Przede wszystkim Ty sam bądź wspaniałym człowiekiem – nie będzie wtedy lepszego świadectwa dla siły Ewangelii. Uważam, że do tej pory zbyt wiele akcji przybrało charakter protestancki. Choć, oczywiście, od 1968 roku, kiedy Kościół katolicki zetknął się z protestanckim to, co było korzystne, to ożywienie. Ale jak to się ma do misji św. Franciszka, który idąc przez miasto, krzyczał: „Miłość nie jest kochana“, a ludzie rzucali w niego kamieniami, i nie miał żadnej potrzeby nawracania kogokolwiek? To, jak żył, dla ludzi było czymś niesamowitym, dlatego za nim szli. W protestanckim podejściu jest niecierpliwość, żeby od razu mieć owoce, ale jeśli ziarno wpada w ziemię - musi obumrzeć. Dobra nowina jest dobrą nowiną, ponieważ jeśli komuś czegoś brakuje, to ja mówię: ja to coś mam. I chyba o to właśnie chodzi; nie należy narzucać nikomu tego, czego nie potrzebuje. Dopiero gdy zrozumie się ludzkie potrzeby - to ma sens. Osobiście odkryłem dzięki Ewangelii, że ludzie, którzy dużo pracują również mają potrzebę pomagania innym, ale chcą robić to w takim samym standardzie, w jakim pracują na co dzień, czyli w wysokiej jakości.Wiele ewangelizacji przypomina opis z Nowego Testamentu, gdy Jezus rozmnażał chleb. Kiedy czynił to, był za Nim tłum, ale gdy próbował ludzi ewangelizować, mówili: daj nam więcej chleba, a zrobimy Cię królem. Nastawienie na szybki efekt, a przecież chodzi o to, by ziarno padło głęboko.

Jeśli człowiek faktycznie się zmieni – już nie trzeba będzie go pilnować w tej zmianie, będzie nawrócony i sam będzie szukał dróg dojścia do Boga. Będzie wówczas dawał, a nie tylko brał. Wtedy z jednej osoby powstaną cztery kolejne, samodzielne i dojrzałe.

****

Kazania ks. Jacka są dostępne w Internecie. Uważa on, że sztuka głoszenia kazań polega na tym, żeby w słuchających coś się zmieniło, ale żeby efekty tego poczuł też głoszący je kapłan.
Powołanie (Kebab odcinek 7)
http://youtu.be/58zgAUH7ULw

Hierarchia w kościele
http://youtu.be/VP_4ZywXyC
Ks. Jacek Stryczek o nowej ewangelizacji
http://youtu.be/4tCfmfuB02s
Ksiądz Jacek Stryczek z wolontariuszami
http://youtu.be/XLHQHPrx1iI
NUDNE MSZE (Kebab odcinek 4) (-)
http://youtu.be/Xpca_ycO604
Jacek Stryczek: Zobacz siebie w innym świetle
http://youtu.be/f6zfMKazDWc
Happening środa popielcowa
http://youtu.be/pMEP9uJtMIM

Credo Ks. Jacka Stryczka
1 Szczęście
http://youtu.be/sAYpW9ThYZE
2 Dobro
http://youtu.be/dpl_leUxFUg
3 Bieda
http://youtu.be/0jI4ijdyP-c
5 Przeznaczenie
http://youtu.be/LlnDcT8LSrQ
6 Szlachetność
http://youtu.be/HCLbJtEeIQA
8 Miłość
http://youtu.be/VpeJa7GDR_o
9 Prawda
http://youtu.be/ru2mUShvjgI
10 Owoce
http://youtu.be/5mYaAUkaw80
11 Zmiana
http://youtu.be/XGfkwEoEviQ
15 Niebo
http://youtu.be/nIURS-KISPg
16 Cierpienie
http://youtu.be/rM_jpXFR2wI
17 Nadzieja
http://youtu.be/vGkGaoXhJ1g


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: KAPŁANI DAREM DLA LUDZI
PostWysłany: 24 Cze 2012, 21:23 

Rejestracja: 29 Kwi 2011, 19:45
Posty: 435
Czadowy ksiądz

Co to jest czadowy ksiądz?

Żeby być czadowym bratem, czadowym Kapucynem , trzeba robić coś czadowego , trzeba być kontrowersyjnym. Taki właśnie jest brat Benedykt Pączka OFMCap., sekretarz misyjny, prezes Fundacji Kapucyni Misje.Ma 35 lat, mieszka w Krakowie. Na misjach w Czadzie i Republice Środkowej Afryki był pięć razy. Jest autorem wielu ciekawych, charytatywnych akcji, które na celu mają zebranie pieniędzy dla ludności z Afryki. Próbuje przekazać wszystkim w Polsce, że rzeczywiście w Afryce jest bieda Pieniądze na szkołę w Czadzie postanowił zbierać w krakowskim tramwaju ,jeździł w nim 12 godz. i zebrał 120 tys na ten cel. Wieczorami wychodzi na ulice ewangelizować lub rozmawiać z ludźmi.
.Jego ostatnim pomysłem jest „czadowa para”. Przekonuje, gości weselnych, żeby zamiast kupowania kwiatów rzucali pieniądze do puszki na misje kapucynów w Afryce.

Skąd wziął się pomysł na "czadową akcję"?

"W ubiegłym roku byłem po raz czwarty w Afryce. Po raz pierwszy jednak pojechałem do jednej z wiosek i zobaczyłem miejscową szkołę - zbudowaną ze słomy, z kołkami służącymi za ławki i uczniami mającymi od lat kilku do kilkudziesięciu" - wspomina brat Pączka. "Pomyślałem wtedy, że po powrocie do Polski zbiorę pieniądze na wybudowanie szkoły z prawdziwego zdarzenia - murowanej, z ławkami i nauczycielem zatrudnionym do każdej klasy. Dajemy w ten sposób świadectwo umiłowania Chrystusa poprzez pomoc „braciom naszym najmniejszym”- mówi kapucyn.

"Pogotowie duchowe" to nowa inicjatywa brata Benedykta Pączka. Kapucyni z Krakowa przez 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu czekają na telefony od osób, które potrzebują pomocy, wsparcia, dobrej rady lub wspólnej modlitwy. Idea powstania pogotowia zrodziła się w konkretnej sytuacji. - Kiedyś na Facebooku napisał do mnie młody człowiek, że chce popełnić samobójstwo, poprosiłem go o numer telefonu i zadzwoniłem do niego - wspomina br. Pączka. - Pomyślałem wtedy, że trzeba coś takiego stworzyć, bo potrzebna jest w takich sytuacjach szybka interwencja - dodaje. Jak podkreśla, kapłan nie musi być tylko za ołtarzem lub w kancelarii, ale potrzebne jest właśnie takie działanie.

Czujesz, że potrzebujesz duchowej pomocy – nie zwlekaj. Zadzwoń ! a szybko zawieziemy Cię do lekarza,którym jest Jezus Chrystus" - napisali bracia kapucyni na swojej stronie internetowej- www.pogotowieduchowe.pl.

Na tej stronie internetowej można znaleźć dokładne godziny dyżurowania kapłanów, a dostępność duchownego w danym mieście sygnalizowana jest zieloną lampką. Jeżeli jednak w danym dniu w naszym mieście nie jest dostępny kapłan, można zadzwonić do duchownego z innego województwa. Obok zdjęcia kapłana są podane dni i godziny, w których pełni dyżur przy telefonie oraz krótki opis jego biografii oraz specjalizacji czy zainteresowań. - Może zdarzyć się tak, że ktoś z nas będzie zajęty i nie odbierze Twojego telefonu. Napisz wtedy SMS i spodziewaj się szybkiej odpowiedzi na Twoje wezwanie - zapewniają kapucyni. Na stronie można znaleźć także numery telefonów do różnych instytucji specjalistycznych, świadczących m. in. pomoc dla dzieci i młodzieży i ofiar przemocy w rodzinie. Na stronie jest również zakładka "świadectwa", gdzie można dzielić się swoimi przeżyciami dotyczącymi wiary.

Oto niektóre pomysły kapucynów związane ze zbiórką pieniędzy na pomoc ludności w Afryce:
- „Kapucyni zapraszają na cappuccino” - w kieleckich kawiarniach. Każdy kto kawę kupi w odpowiednio oznaczonych kawiarniach pomoże ludziom z Afryki. Kawiarnie zobowiązały się, że oddadzą cały utarg za kawę cappuccino dla naszych misji.
- na Placu Artystów w Kielcach wielka impreza S.O.S dla Afryki: licytacja afrykańskich przedmiotów, wioska pigmejska, degustacja tamtejszych specjałów, koncerty zespołów grających muzykę rodem z Afryki.
- Akcja Misyjna na Rynku Głównym w Krakowie, dobrowolne ofiary składane do puszek misyjnych, zbierane pod 8 kościołami w Krakowie.
- pieniądze zebrane podczas zbiórki publicznej. Wolontariusze w czerwonych koszulkach z napisem S.O.S. dla Afryki chodzili po całym Krakowie. Najbardziej liczna grupa była oczywiście na Rynku Głównym i w okolicach, ale datek na szkołę można było wrzucić w ZOO, na Kopcu Kościuszki, na Zakrzówku, W Tyńcu, na Bulwarach Wiślanych i pod Galerią Krakowską.
- - pieniądze uzyskane ze sprzedaży pamiątek na Rynku, fantów, przedmiotów licytowanych ze sceny sprzedaży kolczyków dla Afryki.

***

Fragment wywiadu z bratem Benedyktem Pączka , przeprowadzonym przez Paulinę Gil.

Niedawno wrócił Brat z misji w Czadzie. Czego tamtejsi mieszkańcy najbardziej potrzebują?

Z jednej strony wszystkiego. Jednak mimo, że Ci ludzie naprawdę nie mają nic, to są szczęśliwi. Potrafią cieszyć się chwilą, każdym dniem. Dziś jest ważne, a nie to, co będzie jutro. Nie zastanawiają się, czy za tydzień będą mieli co zjeść, tylko myślą jak dziś przeżyć. Jeśli mają co wrzucić do garnka, mają się w co ubrać to już wystarczy.

Wiele nauczylibyśmy się od nich…

Każdy kto pojedzie do Afryki, nawet na krótką wizytę, przyjeżdża inny. Zdystansowany. Problemy, które ma są zupełnie inne – małe. To jest nic wobec tego, co człowiek może przeżywać. Pierwszy raz do Afryki pojechałem pięć lat temu. To co mnie najbardziej rzuciło się w oczy to wielka bieda. Jakbym się przeniósł do XIII wieku. Żadnych samochodów, budynków. A zamiast nich malutkie domki ze zbitych desek oraz lepianki. Kiedy lądowaliśmy, to w pobliżu pasa startowego pasły się kozy. A paszporty sprawdzali nam w drewnianych barakach, gdzie temperatura sięgała 40 stopni.

Jak tamtejsza ludność reaguje na Was? Ciężko jest zdobyć ich zaufanie?

Biały człowiek jest kojarzony z kimś, kto ma pieniądze. Jak przyjeżdżasz, to Afrykanin myśli sobie, że dobrze byłoby z Tobą trzymać, ponieważ Ty przynosisz korzyści dla niego, dla wioski. Widzą interes. Dopiero później mówi się im o Bogu. Najpierw trzeba im pomóc, nakarmić, wyedukować, wybudować studnię, zawieść do szpitala. Misjonarz jest człowiekiem, który właściwie robi wszystko. Dzięki temu jest tam bardzo szanowany. Klaszczą na nasz widok, cieszą się, gromada dzieci nas wita. Są bardzo otwarci, ale trzeba od nich wymagać. Przykładowo mówimy, że mamy pieniądze na budowę studni, ale nie zaczniemy pracy w tym kierunku dopóki oni nie zaangażują się w ten projekt. Nie ma z tym problemu, ponieważ angażują się we wszystko. Kobiety, dzieci, dorośli mężczyźni wspólnie pracują w jednym celu. Potrzebują jedynie przewodnika i osoby, która ich pokieruje.

***
Cały wywiad można znaleźć :
Misjonarz Benedykt Pączka: „Na misji w Afryce możesz umrzeć ...
www.e-vive.pl/misjonarz-benedykt-paczka ... ce-mozes...

czadowy ksiądz
http://youtu.be/IKDc8ozc2Ow


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 82 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl