ŚWIĘTY FRANCISZEK Z ASYŻU- – GIGANT ŚWIĘTOŚCI - czIICi, którzy otrzymują władzę, na tyle mogą się nią szczycić, na ile szczyciliby się, gdyby im zostało powierzone zadanie obmywania nóg braciom. - św. Franciszka z AsyżuŚw. Franciszek z Asyżu jest otoczony niesamowitymi historiami i legendami opowiadającymi o jego rozmowach ze zwierzętami. Jednak mieszkańcy Rimini, małej włoskiej miejscowości, znają przypowieść o świętym patronie zwierząt i ekologii, która opowiada o tym, że rozmawiał on także z drzewami. Mają na to namacalny dowód – drzewo cyprysowe (Cupressus sempervirens) rosnące na wzgórzu w sąsiedniej miejscowości Verucchio. Jak opowiada legenda Św. Franciszek przybył z pielgrzymką do Rimini i dla odpoczynku zatrzymał się w niewielkiej kapliczce, która stała w lasach Verucchio. Aby się ogrzać przygotował on wraz ze swymi kompanami niewielkie palenisko z zebranego w lesie drzewa. Wrzucił tez do paleniska własną laskę, wykonaną z gałęzi drzewa cyprysowego. Kiedy ogień się wypalił Św. Franciszek zauważył, że pośród popiołów znajduje się wciąż jego laska, która nie tylko nie spłonęła, ale wręcz zazieleniła się i ożyła. Jak mówi dalej przypowieść Św. Franciszek rzekł: „Dobrze, nie chcesz spłonąć, więc rośnij.” Potem umieścił zieloną laskę w ziemi, a ona wyrosła na ogromnych rozmiarów drzewo cyprysowe. Jego wiek datowany jest na 800 lat i jest ono jednym z najstarszych cyprysów w Europie. Osiemsetletni cyprys wciąż stoi na wzgórzu, otoczony przez mury klasztoru. We wnętrzu przyległego do klasztoru kościoła znajduje się fresk przedstawiający Św. Franciszka z Asyżu sadzącego drzewo, które wkrótce stało się legendą.
***
Wiosną 1209 (w niektórych źródłach 1210) roku Franciszek poprosił w Rzymie o zatwierdzenie napisanej przez siebie Reguły. Papież Innocenty III, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miał odmówić i wręczyć Franciszkowi napomnienie, ale, jak mówią podania, pod wpływem snu z poprzedniej nocy postanowił zatwierdzić regułę. W śnie tym papież Innocenty widział walące się mury katedry na Lateranie i obszarpanego młodzieńca, który w jego oczach urósł do olbrzyma i ocalił Lateran. We Franciszku Innocenty rozpoznał młodzieńca ze swego snu i zatwierdził franciszkański sposób życia, polecając braciom mniejszym głoszenie nawrócenia i pokuty. Wracając z Rzymu, Franciszek z pierwszymi towarzyszami zatrzymał się w Rivotorto, a następnie w Porcjunkuli pod Asyżem, która stała się kolebką franciszkanów.
***
W 1219 rok św. Franciszek z Asyżu usłyszał o piątej wyprawie krzyżowej. Biedaczyna Boży wyrusza za rycerzami, aby powstrzymać zabijanie i zanieść muzułmanom Słowo Boże. Ci zaś, widząc łagodnego człowieka w łachmanach nie tylko nie robią mu krzywdy, ale jeszcze prowadzą go przed oblicze sułtana Al-Kamila. Władca muzułmański uznaje, że Biedaczyna, który przemawia do niego z takim żarem, musi być owładnięty Duchem Bożym. Na koniec kazania przed sułtanem Franciszek proponuje, że dla udowodnienia prawdziwości swej wiary rzuci się w ogień. "Święty mężu, przez szacunek dla ciebie, nie pozwolę, abyś to uczynił" - odpowiada Al-Kamil i oferuje Biedaczynie obfite dary "Nie mogę ich przyjąć" - pokornie odmawia Franciszek -"ale nie dlatego, że tobą gardzę, lecz dlatego, że muszę być wierny swym zasadom". Tak rozstają się Biedaczyna Boży i tolerancyjny sułtan. Spotkanie Franciszka z sułtanem potwierdzają kroniki muzułmańskie, krzyżowców i jeden z listów biskupa Jakuba de Vitry.
***
"KWIATKI ŚW. FRANCISZKA" TO ZBIÓR KRÓTKICH OPOWIADAŃ OPISUJĄCYCH WYBRANE EPIZODY Z ŻYCIA ŚWIĘTEGO I JEGO BRACI, SPLATAJĄCYCH REALIA HISTORYCZNE Z ELEMENTAMI HAGIOGRAFICZNEJ LEGENDY ; SĄ DZIEŁEM ANONIMOWYM, POWSTAŁYM NA PRZEŁOMIE XIII I XIV WIEKU. ***
Kwiatki świętego Franciszka, Rozdział VIII, Jak święty Franciszek wędrując z bratem Leonem tłumaczył mu, co to jest radość doskonała(...)
Kiedy święty Franciszek szedł raz porą zimową z bratem Leonem z Perudżii do Świętej Panny Maryi Anielskiej, a ogromne zimno dokuczało im wielce, zawołał na brata Leona, który szedł przodem, i rzekł: „Bracie Leonie, choćby bracia mniejsi dawali wszędzie wielkie przykłady świętości i zbudowania, mimo to zapisz i zapamiętaj sobie pilnie, że nie to jest jeszcze radość doskonała”.
Kiedy święty Franciszek uszedł nieco drogi, zawołał nań po raz wtóry: „O bracie Leonie, choćby brat mniejszy wracał wzrok ślepym i chromych czynił prostymi, wypędzał czarty, wracał słuch głuchym i chód bezwładnym, mowę niemym i - co większą jest rzeczą - wskrzeszał takich, co byli martwi przez dni cztery, zapisz sobie, że nie to jest radość doskonała”.
I uszedłszy nieco, krzyknął znów głośno: „O bracie Leonie, gdyby brat mniejszy znał wszystkie języki i wszystkie nauki, i wszystkie pisma tak, że umiałby prorokować i odsłaniać nie tylko rzeczy przyszłe, lecz także tajemnice sumień i dusz, zapisz, że nie to jest radość doskonała”.(...)
I uszedłszy jeszcze nieco, zawołał święty Franciszek głośno: „O bracie Leonie, choćby brat mniejszy umiał tak dobrze kazać, że nawróciłby wszystkich niewiernych na wiarę Chrystusową, zapisz, że nie to jest jeszcze radość doskonała”.
I kiedy mówiąc tak uszedł ze dwie mile, brat Leon z wielkim zadziwem zapytał: „Ojcze, błagam cię na miłość Boską, powiedz mi, co jest radość doskonała?” A święty Franciszek tak rzecze: „Kiedy staniemy u Panny Maryi Anielskiej deszczem zmoczeni, zlodowaciali od zimna, błotem ochlapani i zgnębieni głodem i zapukamy do bramy klasztoru, a odźwierny wyjdzie gniewny i rzeknie: ‘Coście za jedni?’ - a my powiemy: ‘Jesteśmy dwaj z braci waszej’ - a on powie: ‘Kłamiecie, wyście raczej dwaj łotrzykowie, którzy włóczą się świat oszukując, i okradacie biednych z jałmużny, precz stąd’ - i nie otworzy nam, i każe stać na śniegu i deszczu, zziębniętym i głodnym, aż do nocy; wówczas, jeśli takie obelgi i taką srogość, i taką odprawę zniesiemy cierpliwie, bez oburzenia i szemrania, i pomyślimy z pokorą i miłością, że odźwierny ten zna nas dobrze, lecz Bóg przeciw nam mówić mu każe, o bracie Leonie, zapisz, że to jest radość doskonała.(...)
***
ŚWIĘTY FRANCISZKUŚwięty Franciszku,
buduj arkę!
Ratuj świat
przed nowym potopem: -
żelastwa,
asfaltu,
dymów,
hałasu,
papierosów,
śmieci,
brzydoty,
kłamstwa,
zbrodni...
Błagaj Chrystusa
by zechciał wejść
do tej arki
i objąć ster!
(Sergiusz Riabinin)
***
św. Franciszek z Asyżu - YouTube-
Ballada o św. Franciszku !www.youtube.com/watch?v=dKPmu41-RFM