Ostatnia wizyta: Obecny czas: 28 Mar 2024, 14:34


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 450 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 22 Wrz 2012, 03:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Wydaje mi się , że . . . może nie tak. Chciałoby mi się wydawać , że wiele młodych kobiet uwalnia się od narkotyków bez specjalnych wysiłków , dzięki stopniowemu zacieraniu się bolesnych śladów , w miarę upływu czasu. Jest jednak to możliwe po dłuższej kwarantannie w mądrym ośrodku , oraz zależne jest także od tego jaki brało się towar , ile i jak. Na ten temat jednak nie będę się rozwodził , ponieważ wszystko już napisałem w akcie pt. ,,Wyrok,, w mojej książce. Takim paniom pozostaje niekiedy już mgliste wspomnienie tego , co się działo. Ale tym , którym się to nie udaje , pozostają z ciernistym zapisem , nawet gdy pamięć , broniąc ich przed ostrym cierpieniem , nie dostarcza już wyraźnego obrazu minionych lat . Konsekwencją takiego stanu psychicznego jest ponowny powrót do narkotyków lub pozostanie na stałe w Komunie.
Podstawą utrzymywania się tego syndromu jest zatrzymanie w psychice nie przetrawionego zapisu minionego doświadczenia. Trzeba go zatem przetrawić , to znaczy doprowadzić do tego , żeby przynajmniej częściowo został przyswojony i włączony do całej struktury psychicznej.
Trawienie zapisu minionych doświadczeń , nie tylko związanych z narkotykami w sensu stricte , ale i z tym co z nimi się łączy najbardziej poczucia krzywdy , przypomina proces trawienia pokarmu.Podzielę ten proces na dwie grupy , a te grupy to nic innego jak dwa omawiane przeze mnie spotkania. Trzeba go rozgryźć , rozdzielić na drobniejsze elementy , rozpuścić i wchłonąć , to nam daje pierwsze spotkanie. To co nie uda się przetrawić, powinno być wydalone , to nam daje drugie spotkanie. Zobacz jakie to proste i inne - lub jak wolisz - nowe.
- I to ma pomóc w wyjściu z nałogu ? - zapytała Louise.
- Bez komentarza .Lecimy dalej.
Jeżeli taki proces asymilacji doświadczeń z narkotykami nie jest doprowadzony do etapu końcowego , to nie przetrawiony zapis doświadczenia pozostaje w obrębie struktury psychicznej ćpunki. Nie staje się jednak jej integralną częścią - jest wyodrębniony i oddzielony od zapisów innych doświadczeń. Obecna narkomania jest związana najczęściej z przykrymi , a nawet z bolesnymi uczuciami , tak więc te doświadczenia stają się jakby obozem warownym , w którym toczą się stare walki i zmagania , chociaż wokół niego , w innych obszarach psychiki, dzielą się na inne sprawy związane z życiem codziennym. Ponieważ to obwarowanie było ważne , to zamęt i zmagania z obozu promieniują dookoła i trudno uzyskać ład wewnętrzny w całej osobie.
Trzeba więc udać się do wnętrza tego obwarowanego zapisu minionych doświadczeń i spotkać bezpośrednio z cierpieniem , lękiem , gniewem i słabością oraz podjąć próbę uporządkowania treści , które wciągają ćpunkę w stare zmagania i udręki.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 23 Wrz 2012, 06:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Przyczepię się teraz słów i do tego jaki z życia mogą stworzyć koszmar , a tylko dlatego , gdyż jak już powiedziałem , słowa są jedyną bronią w walce z nałogiem . Jest takie brutalne słowo , z którego najczęściej korzysta się w terapii w ośrodkach [ . . . ] , a to słowo to MANIPULACJA. Samodzielność myślenia ćpunki obniża się na skutek poddawania się manipulacji informacją, a nieustannie jest nimi bombardowana , z których część jest prawdziwa , a część fałszywa.
Manipulacja dotyczy podawania informacji świadomie sfałszowanych w celu uzyskania wywołania określonych zachowań. Nie chodzi w niej jedynie o fałsz intelektualny , ale także o zmianę postaw tych osób , do których informacje są kierowane.
W każdej terapii mamy do czynienia z kształceniem postaw.
Wychowawca podaje informacje , w które wierzy i co do których jest przekonany
[ np . że możliwe jest w tym ośrodku wyleczyć się z narkotyków ] co powoduje określone uczucia [ np . wiary w to , że to właśnie ten ośrodek ] , a te uczucia mobilizują do postępowania [ np. przyjmuję za prawdę , to co mówi się na temat narkomanii w tym ośrodku] .
W manipulacji porządek jest odwrotny , to nie prawda ma pociągnąć zmianę uczucia i postępowanie , ale prawdę zniekształca się w ten sposób , aby -zachęcała do zachowań , które pragnie uzyskać manipulator.
Manipulując informacją , posługuje się oddziaływaniem na wszystkie elementy postaw , chodzi jednak nie o przekazanie prawdy , ale o uzyskanie określonych zachowań. W manipulacji prawdziwość informacji jest obojętna. Chodzi o podanie ich w taki sposób , żeby skłoniły do określonego postępowania.
-Możesz mi powiedzieć , po co mi to mówisz ?
-To nie ja zadałem podstawowe pytanie o Wolną Komunę Dewiantów, lecz ty. A teraz trochę o naszej bajce.
Przy oddziaływaniu na aspekt poznawczy postaw chodzi więc o celowe zafałszowanie informacji , ale musi to być zafałszowanie sprytne , gdyż na kłamstwie całkiem prymitywnym poznało by się dziecko. Aby było trudne do uchwycenia np. na tzw. społeczności , podaje się informację prawdziwą, ale z pominięciem jej istotnej części , lub dodawaniu informacji fałszywej do prawdziwej - łatwych do sprawdzenia.
Można zwiększyć wiarygodność takiej informacji przez wykorzystanie autorytetu osoby uchodzącej za znawcę w tej dziedzinie i zawsze nim będzie Leader ośrodka . . . Innym sposobem może być powoływanie się na opinię osoby cieszącej się dużym autorytetem moralnym . Wypowiedź może być prawdziwa , a chodź dotycząca czego innego , dobrana w odpowiedni sposób może sprzyjać założonemu celowi . Jeżeli ktoś powszechnie ceniony np. Ś.P. pan Marek Kotański powiedział kiedyś, że tylko w jego ośrodkach i właśnie w [ . . . ] można się wyleczyć z narkotyków , można zacytować jego wypowiedź jako argument wobec krytyki innego poglądu o których mówiłem wcześniej , choć w rzeczywistości nie ma to żadnego związku.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 24 Wrz 2012, 05:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Do osiągnięcia zamierzonych celów przy manipulacji można starać się też o pobudzenie emocji sprzyjających tym celom , posługując się psychologicznym mechanizmem generalizacji emocji , to znaczy łączenia informacji budzących powszechne uczucia pozytywne z zachowaniami pożądanymi , a powszechnie negatywne - z niepożądanymi.
Można np. powiedzieć , że ten ktoś , kto wypowiadał się krytycznie na temat ośrodka był kryminalistą lub nim jest , a ten kto mówił lub mówi pozytywnie, jest altruistą i narkotyki zaczął brać z powodu utraty rodziców. To wszystko może być prawdą , ale jest to element manipulacji.
Ćpunka biorąca Narkotykową Noc jest mało samodzielna - pod tym względem na poziomie dziecka - łatwo ulega manipulacji , a pod jej silną presją może nawet cofnąć się w rozwoju emocjonalnym. Człowiek , który nie bierze narkotyków potrafi zachować samodzielność , a nawet wzrastać w niej, niezależnie bowiem od sprawności w wykorzystywaniu mechanizmów przez tego, kto chce stosować manipulację , jej wynik zależy przede wszystkim od odbiorcy. Uświadomienie sobie, na czym polega manipulacja , zwiększa odporność na nią , a także - i to jest najistotniejsze - na tendencję do oceniania skrajnego : białe albo czarne. Ćpunka jest dzieckiem i tak właśnie ocenia : dobry lub zły, a jeżeli dziecko jest jeszcze manipulowane ?
Ćpunka musi dorosnąć w Komunie , bo człowiek dojrzały wie , że oprócz koloru czarnego i białego istnieje wiele odcieni pośrednich , dlatego człowiek, o którym dowiadujemy się czegoś niekorzystnego , nie musi być całkowicie zły, lecz tylko w jakimś aspekcie niedoskonały , dlatego też zwycięstwo może być częściowe , a porażka niezupełna. Nie dziw się więc , że wiele razy próbowałaś wyjść z NN w różnych ośrodkach [ . . . ] i ponownie wracałaś do nałogu, ponieważ byłaś manipulowana.
Odpowiedziałem też Tobie na nie zadane pytanie , dlaczego ćpunki mają tak złą opinię w społeczeństwie ? Dlatego , że społeczeństwo jest też manipulowane i na dodatek , to te społeczeństwo manipuluje ćpunkami.
- Jeszcze raz się ciebie pytam , jaki związek to ma z terapią narkomanów ? Po co te informacje o manipulowaniu ludźmi ?
- Zapomniałaś już jak denerwowały Ciebie wszystkie społeczności?
Zapomniałaś już , jak krytycznie wypowiadałaś się na temat tzw. informacji zwrotnych ?
Ja bronię idei Komuny i tego co napisałem w książce
,, Poradnik dla ... ,, , ukazując nieuczciwość ośrodków [ . . . ] . Myślę , że to jest fair play ?
- Chcesz powiedzieć , że w ośrodkach manipuluje się pacjentami?
- I tak i nie , a zależne jest to od pogody .
- Co ty [ ***** ] ?
- Zależy od humoru terapeutów i jaka jest w danej chwili grupa. Im mądrzejsza grupa , tym doskonalsza [ przebiegła ] manipulacja.
- Jeżeli jest mądra grupa , to nie pozwoli sobie na to.
- Teraz Ty [ ***** ] . W ośrodkach [ . . . ] nie ma prawa veta , nie ma nawet prawa powiedzenia innego zdania , niż zdanie kadry .Grupa będąc manipulowana , będzie miała takie samo zdanie jak kadra .
Grupowe my jest silniejsze niż samotne ja.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 25 Wrz 2012, 02:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
- Jaki mają terapeuci cel aby prowadzić , jak mówisz , nieuczciwą terapię?
- Mądre pytanie , a więc będzie smutna odpowiedź. Chodzi o kabaret.
- Jaki kabaret ?
- Nie mają żadnego celu i to jest najsmutniejsze. Nie wiem czy mnie rozumiesz ? Nasza współczesna terapia przypomina film Piwowskiego ,, Rejs ,, , a odpowiedź jest taka : wychowawcy nie mają żadnego celu to znaczy ;
była ćpunka - wyjechała ćpunka - przyjedzie następna ćpunka . Dla nich jest to ich życie , jest wycieczką statkiem z tego filmu.
Ten statek , to system , a system to ich życie. Zmienić system , to zmienić ich życie. Nie zmienią swojego życia , a więc nie zmienią systemu i tak możemy kręcić się w kółko
następne TRZYDZIEŚCI dwa lata , które spędziłem w undergroundzie.
Ćpunka , która nie ma wyboru wraca do narkotyków , nie wiedząc nawet dlaczego wraca. Być może dlatego , że jest manipulowana przez większy system , którym jest społeczeństwo.
Ucieka więc od systemu w narkotyki , które także nią manipulują , a więc ucieka się wyleczyć. Tam też ją manipulują , a więc ucieka ponownie w narkotyki i kółeczko się zamyka. Może w tym manipulowanym życiu tkwić Następne trzydzieści lat.
- W czym leży różnica między manipulacją , a dyskusją ?
-I manipulacja , i dyskusja zmierzają do wytworzenia w kimś drugim określonych stanów wewnętrznych. Ale w dyskusji czyni się to jawnie i za zgodą drugiej strony [ pamiętaj , że społeczność nie ma prawa veta w ośrodkach { . . . } ] , w manipulacji zaś jedna strona pozostaje nieświadoma tego , co się z nią robi , a potęguje to jeszcze brak prawa veta. Za wyrażoną dobrowolnie zgodą idzie współdziałanie.
Kiedy ktoś poprosi mnie w dyskusji na drugim spotkaniu , bym sobie pomyślał , to a to , lub śledził jego rozumowanie , to wpływa to na moje stany wewnętrzne , ale wpływa tylko dlatego , że zgodziłem się je w sobie wzbudzić.
Krótko mówiąc , dyskusja respektuje wolność obu stron , podczas gdy w manipulacji jedna ze stron jest pozbawiona wolności. Za tym jednostronnym upośledzeniem idzie nierówność , podział na manipulujących i manipulowanych.
< Wolność > i < Równość > to słowa brzmiące może zbyt patetycznie jak na Twój współczesny gust , ale przecież niezbędne dla wyrażania treści , wobec których mogą zabrzmieć aktualnie.
Wiadomo , że na drugim spotkaniu powstanie mimowolnie sytuacja , którą można określić słowami ,, każda ćpunka , to inny pogląd ,, , lecz mając świadomość , że można mówić wszystko o tym , co się czuje i myśli , będzie to coś wspaniałego.
Na pewno powstaną obozy , podgrupy poglądowe , indywidualne spojrzenia itd. ; wspaniała konwersacja , jednakże bez agresji słownej nie mówiąc już o przeklinaniu. To jest zakazane.
Jeżeli żadna ze stron - gdy takowe powstaną - nie będzie uważała , że ma monopol na prawdę , i każda ze stron jest gotowa ustąpić przed argumentami, nie ma wówczas nacisku , jest atmosfera równości i swobody , jest dyskusja. Jeśli natomiast któraś ze stron - może być to nawet jedna osoba - chce wywrzeć choćby presję moralną , piętnując stanowisko drugiej , będą to już próby manipulacji w samej grupie, od których ginie dyskusja.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 26 Wrz 2012, 03:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Komuna to komuna. Stratedzy sobie pogadają we wtorek , ćpunki sobie pogadają w piątek na temat pogadania strategów i tu jest ,, żabka wpuszczona na głębokie wody,, . Stratedzy tak naprawdę nie mają prawa veta, ponieważ na drugim spotkaniu nie może zaistnieć obrona ich pogaduszek przez nich samych. To grupa tworzy nowy temat ze starego tematu strategów i wyciąga wnioski takie jakie chce wyciągnąć. To sprawa grupy. Tu muszę przerwać swoje wywody, ponieważ musisz poznać ważną i istotną cechę tego typu spotkań.
Mediator.
Mediator [ ,, pośrednik ,, , ,, pośredniczyć w sporze , bezstronny ] , to obok ,, Technicznego ,, i ,, Maestra ,, najważniejsza funkcja w grupie. Jeżeli będzie się Tobie wydawać , że istnienie w Komunie funkcji jest jej zaprzeczeniem , to będziesz po części miała rację. Co to za Komuna , gdy istnieją w niej odgórnie narzucone funkcje ?
Komuna w sensu stricte , to pierwsze gospodarstwo , drugie natomiast
- określimy je umownie - , to niezależny i niekonwencjonalny ośrodek profilaktyki uzależnień. System lubi takie określenia , bo może nawet krytykować zaczepnie samą nazwę , a więc trzeba mu na to pozwolić.
Ośrodek to ośrodek i chcąc nie chcąc , aby nie było anarchii oraz , a przede wszystkim , aby nie zagubić się w celowości jego istnienia , muszą być funkcje.
Te funkcje , spotkania oraz założenia strategiczne są tym wykrzyczanym przez Ciebie programem terapeutycznym. Funkcja mediatora jak i pozostałe, otrzyma każda ćpunka w odpowiednim okresie , lecz o tym zdecydują stratedzy. Najsmutniejsze w tej radości otrzymania takiego wyróżnienia jest to , że nie ma się żadnych praw , tylko obowiązki. He , he .Mediator powinien na drugim spotkaniu :
rozładowywać napięcie emocjonalne ,
kwestionować krzywdzące opinie i bronić w miarę swoich możliwości dobre ,
stanowić prawo . Co do pozostałych funkcji , to :
Techniczny - osoba odpowiedzialna za techniczne sprawy w Komunie
[ podział i kontrola wykonywanej pracy , rozwiązywanie kłopotów tech. , informowanie o ewentualnych problemach , kwestia nauki itd . ] .
Maestro - osoba odpowiedzialna za Happeningi. Jak wiesz słowo happening oznacza zorganizowane i wyreżyserowane ,, zdarzenie ,, , którego celem jest zaszokowanie publiczności , zelektryzowanie jej wyobraźni nieoczekiwanymi zestawieniami faktów. Będą one wystawiane co najmniej raz w miesiącu przez Dzieciątka.
Maestro jest także odpowiedzialny za :

WYPAD W KULTURĘ .
Na pewno widziałaś kiedyś ruch w zwolnionym tempie. Kiedy ogląda się film w zwolnionym tempie , po pierwsze , można wyraźniej widzieć co się dzieje , a po drugie , czasem sekwencja zdarzeń wydaje się dramatyczniejsza. Stosuje się już to w filmach np. Matrix itd. Tai chi chuan , zwykle nazywane TAI CHI , jest właśnie takim ruchem. Ćwicząc tai chi , zwalniasz swoje ruchy i możesz widzieć wyraźniej , w jaki sposób się poruszasz, czujesz się centrum tego ruchu. Nie porywają Ciebie nurty zwykłego szarego życia , lecz w wkraczasz w inny wymiar czasu , wpływasz na spokojniejsze , łagodniejsze wody. Samo życie zdaje się zwalniać , a człowiek ma okazję doświadczyć swego ciała w ruchu , zrelaksowanego , jakby bardziej , naturalnego , nie popędzanego. Ogień gasi się wodą , tak więc jeżeli Komuna jest przede wszystkim dla tych Dzieciątek , które są w NN , trzeba zgasić im ,, iluzyjny pęd życia ,, w którym tkwiły , a wodą będzie trening tai chi . Co jest bardzo ważne , a tego brak w współczesnych ośrodkach , każdy ma prawo do swojego światopoglądu . Tak więc katolik ma prawo do uczestniczenia w mszach , buddysta do medytacji itd . Będziemy zapraszali księży i każdą osobę reprezentującą różne wiary , oczywiście jeżeli zaistnieje taka potrzeba . Ponieważ buddyzm jest dla mnie raczej filozofią niż wiarą , celować będziemy w buddyzm . Chciałem ci powiedzieć , że ośrodki prowadzone przez kościół są bardziej efektywne w wyjściu z nałogu z narkotyków niż te , opierające się na Monarze lub jego mutacjach . Rozwój intelektualny i twórczy ,to jest główne założenie terapii ,a nie praca ,bardzo często sięgająca absurdu .


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 27 Wrz 2012, 03:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Nauki Buddy można zamknąć w czterech ramach , są to tzw. Cztery Szlachetne Prawdy.
Istnieje cierpienie - mamy szczęśliwe i nieszczęśliwe dni , a NN brałaś tak naprawdę z powodu cierpienia.
Cierpienie ma przyczynę - niewiedza jest główną przyczyną nieszczęścia. Budda uważa , że ktoś , kto nie jest oświecony , pracuje tak jak oko ; widzi to, co się dzieje na zewnątrz i wewnątrz , nie dostrzega jednak samego siebie . Można być świadomym wielu rzeczy , doświadczać wysokości i długości , smaku, koloru i ciężaru wszystkich przedmiotów i brać poważnie najszybciej nawet przemijające uczucia i myśli. Jeśli jednak szuka się podobnych cech umysłu , staje się jasne , w jak niewielkim stopniu przeżywający dostrzega samego siebie. Wiele wiemy o zjawiskach , ale nic o tym , który ich doświadcza. Owa niezdolność umysłu do rozpoznania samego siebie jest początkiem uwarunkowanego świata. To my sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje cierpienie , to my sami jesteśmy odpowiedzialni za przyczyny naszego cierpienia.
Istnieje koniec cierpienia - doskonały stan , którego Budda nieustannie doświadczał.
Istnieje droga prowadząca do końca cierpienia - składa się ona z zastosowania ponadczasowo działających środków , które na poziomie Diamentowej Drogi w pełni wykorzystują właściwości ciała , mowy i umysłu. Budda nauczał tych metod nieprzerwanie do chwili osiągnięcia oświecenia.
Stale otoczony interesującymi ludźmi , udzielił on przez czterdzieści pięć lat osiemdziesięciu czterech tysięcy nauk , które wciąż stoją otworem przed wszystkimi , stoją także otworem i czekają na ćpunki. Polska terapia i psychologia o nich zapomniała , a szkoda.
Lekarstwem na problem z narkotykami może być także medytacja i takowa w miarę potrzeb będzie w Komunie.
-Co to jest Diamentowa droga i Oświecenie - spytała Louise.
- Diamentowa Droga [ Wadżrajana ]. Ja nie jestem i prawdopodobnie nie będę Buddystą .Ja wierzę w Pana Boga , a jest nim Jezus Chrystus .Muszę też powiedzieć , że ja tego nie czuję, więc bardzo mało wiem na ten temat . Wiem natomiast , że medytacje na różnych poziomach pomogły wielu ćpunom odrzucić narkotyki. Celem Diamentowej Drogi jest Oświecenie , co dla mnie jest jakby oczyszczeniem umysłu prowadzące nieuchronnie do odwagi , radości , pełnej mocy i aktywnej miłości. Człowiek wtedy żyje w najwyższej prawdzie, która jest zawsze najwyższą radością . Nie będzie potrzebna Tobie Narkotykowa Noc , jeżeli Ty będziesz tą wielką radością.
-Po raz drugi tobie mówię , że to jakiś absurd . Buddyzm , Tai Chi i inne doktryny , które znalazły się w tym szalonym i dzikim poradniku jest dla mnie ,, pomieszaniem poglądowym ,, .
Nie można łączyć w jakąś całość różne doktryny. W tym twoim poradniku jest taka różnorodność poglądów , że wychodzi z tego jakiś chaos ; łączysz w nim cytaty z Ewangelii z tekstami z bluesów T. Nalepy lub Ś.P Grechuty , albo wpadasz w inną skrajność , cytując teksty z bajek Andersena ze swoimi poglądami , lub współczesną psychologię łączysz z wymyśloną bajką o Homitkach. Co jest grane? Kto , to będzie chciał czytać ? Mówisz o medytacjach , ale nie wiesz tak naprawdę o co w tym chodzi ! Kto będzie prowadził trening Tai Chi i medytacje? O co chodzi z tą kwestią nauki ? Nie podałeś nawet z jakich książek korzystałeś pisząc poradnik , a powinieneś !


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 28 Wrz 2012, 05:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
-Cieszę się , nie z tych pytań , lecz z tego , że zaczynasz myśleć. Kontrowersyjna pierwsza refleksja bez numeru z mojego poradnika o tym, że ćpunka , która nie ma wyboru wraca do narkotyków jest wyjaśnieniem motywu przewodniego książki , jego głównej myśli , lub jak kto woli - przesłania. Poradnik dla ... , a także Komuna daje Dzieciątkom prawo , które ich pozbawił system ; prawo wyboru. Ten wybór nie polega jednak na tym , że ćpunka albo chce albo nie być ww komunie . Tak jest w innych ośrodkach . Ona ma prawo wyboru takiej formy terapii , która jej zdaniem jest dla niej najlepsza ; oczywiście jest to wszystko pod kontrolą strategów . Zobacz. W ośrodkach ,tym związanych z monarem uczy się sztuki kochania na rozkaz i tańczenia na baczność .To jest niemożliwe
Jakiekolwiek doktryny , poglądy , wiersze , żarty , spojrzenia , stwierdzenia , bajki , bluesy , krzyki , łzy , uśmiechy , jeżeli mogą pomóc w wygrzebaniu się z Narkotykowej Nocy , muszą być i są w tym poradniku oraz też powinny się pojawiać w komunie , a nie tylko prowadzenie długotrwałych ,trwających czasami kilka godzin polemik i to codziennie .O czym te polemiki są ? O tym ,co do niczego nie przyda się w życiu . O BZDETACH !
Do medytacji nie koniecznie potrzebny jest instruktor , podobnie do Tai Chi , a w miarę potrzeb będziemy zapraszać fachowców.
Jeżeli chodzi o kwestię nauki , to Komuna jak już ci powiedziałem , jest wyłącznie nastawiona na rozwój twórczy i intelektualny , a praca będzie konsekwencją tego rozwoju. W wielu ośrodkach [ . . . ] jest na odwrotnie , ale to nie moja sprawa. Komuna jest szkołą życia , a przerwanie nauki na okres pobytu w niej jest także elementem strategii. Nie wierzę w to , że Dzieciątko biorące dożylnie Narkotykową Noc nagle zechciało uczęszczać do szkoły.
Pobyt w Komunie jest krótki , a ten czas pobytu Dzieciątka jest przeznaczony na nauczenie się wielu umiejętności min. umiejętności satysfakcji z nauki.
Możesz , to co teraz powiem traktować jako śmieszny patos , ale chciałbym , aby Komuna była
,, nauką sztuki życia w systemie ,, .
Może takie coś uda mi się stworzyć ?
Początkowo chciałem wymienić książki z których korzystałem , ale jak doszedłem do liczby osiemdziesiąt cztery - zrezygnowałem z tego pomysłu , a poradnik będę dawał w miarę moich możliwości , małolatkom na organizowanych Happeningach. Koniec odpowiedzi i na razie nie zadawaj mi pytań.
Maestro będzie jeszcze odpowiedzialny za :
KLUB DOBREJ DYSKUSJI - spotkania z różnymi ludźmi, nawet z fanatykami Hip Hopu.
WYPAD W NATURĘ - spacery , rajdy itd.
KWADRAT TWÓRCZY - twórczość pojawia się nagle we wtorek o godz. 15/16 i może trwać w człowieku do końca jego dni.
Moje Dzieciątka są twórcze , to poetyckie dusze , a w Komunie żyć będzie się w twórczości. Maestro jest też łącznikiem technicznym między strategami, a Dzieciątkami.
Wracamy do meritum naszej rozmowy , lecz trochę inaczej będzie ona wyglądała. Nie chce mi się już wyjaśniać wszystkich mankamentów i pomysłów , która wymyśliła moja - jak mówisz [ ***** ] główka odnośnie Komuny. Uważam , że jesteś osobą inteligentną , więc zrozumiesz to wszystko , co za chwilę powiem . Dla ułatwienia ; jest to związane tzw. programem terapeutycznym.


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 29 Wrz 2012, 06:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Rzucam pytaniem , a odbijam odpowiedzią.
Co to jest odpowiedzialność ? Czy ćpunka jest odpowiedzialna ? Czy można ją nauczyć odpowiedzialności ?
Spontanicznie niejako odczuwamy i rozumiemy , że skoro nasze działanie jest świadome i wolne , jest naznaczone powinnością oraz nośnikiem różnego rodzaju wartości , a szczególnie wartości moralnych , to jesteśmy za nie odpowiedzialni.
Jednakże pełnia odpowiedzialności jest wówczas , gdy świadomie podejmuję swój los , gdy staram się w sposób właściwy ukształtować swoje sumienie , gdy chcę kierować w swoim działaniu na prawdziwą wartość i słuszne prawo.
Rdzeniem naszej postawy odpowiedzialności jest gotowość do odpowiedzi. Słowa ,, odpowiedzialność ,, i ,, odpowiedź ,, mają wspólne źródło.
Odpowiedzialność to gotowość człowieka do odpowiedzi - na co , za co , komu? Odpowiadam na pytania , na czyjeś oczekiwania , odpowiadam na wołanie , na wzywanie mnie . Skąd ono płynie ?Milcząco lub z krzykiem płynie od osoby : Boga , Świadomości Kosmicznej, drugiego człowieka , ode mnie samego. Wzywa mnie jego wartość , jego godność. Domaga się ode mnie odpowiedzi czynem , domaga się ode mnie dobra.
I czuję , że ma do tego prawo , że mnie to wołanie zobowiązuje. Słyszę to wołanie w sumieniu i sumienie porusza mnie do odpowiedzi , do odpowiedzialności.
-Czy możesz zakończyć już swoją odpowiedź i zadać sobie inne pytanie ? Zaczynasz się tak rozkręcać w rozmowie , jak małolata po pierwszym wzięciu Narkotykowej Nocy.
-Analizując wszystkie znane i nie znane uwarunkowania , które mogą lub nie mogą przyczynić się do ucieczki w narkotyki , to jedno zjawisko jest pewnikiem w tej kwestii - konflikt. Można go określić nienapisaną w poradniku refleksją :
Dotknęła kamyczek , lawina poleciała [ w fizyce nazywa się to reakcją łańcuchową ] .W konflikcie zawsze są dwie strony , Ty i cała reszta, a więc jest to cały malutki świat w którym żyjesz , są to Twoi rodzice , nauczyciele , koledzy , kierownik w pracy , ksiądz , sprzedawca biletów na basen , kanarek ,który złapał ciebie za jazdę bez biletu czy redaktor MAN z programu trzeciego .
Czy ćpunka , która jest w konflikcie z całym światem może się z niego wyzwolić ? Odpowiedź jest na tak [ odpowiedź subiektywna ] .
Ludzie wolni mają rozmaite przekonania , potrzeby i dążenia. Kiedy stają się one wzajemnie sprzeczne , dochodzi do konfliktów.
Pojawiają się one wszędzie, gdzie jednostkowe lub grupowe poglądy są tłumione, ale mogą być wyrażone i realizowane. Są więc zjawiskiem naturalnym i pozytywnym , lecz ucieczka w narkotyki jest spowodowana przez inny konflikt - samej z sobą i z całym światem. Podwójny konflikt .


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 30 Wrz 2012, 06:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Uwolnienie się od niego , może sprzyjać ujawnianiu się konfliktów dotychczas tłumionych lub powstawania nowych. Sądzę , że te dwa spotkania nauczą ćpunki w jakiś sposób poradzić sobie z nim. Uważam także, że umiejętność dostrzegania , nazywania i identyfikowania zachowań utrudniających rozwiązywanie konfliktu mogą odbierać tym zachowaniom część ich destrukcyjnej mocy sprawczej - jeżeli będąc zaangażowani w konflikt , jesteśmy zdolni do dystansu i refleksji. Pytanie : co zrobić by konflikt rozwiązać ?
Przede wszystkim trzeba wiedzieć , że konflikt chcemy rozwiązać - coś uzyskać nie niszcząc przeciwnika , ale też z czegoś ustąpić - i wierzyć , że rozwiązanie jest możliwe. Próba ma sens o tyle , o ile potrafimy zinterpretować konflikt jako konstruktywny [ obu stronom chodzi o coś ważnego i obie mogą coś uzyskać ] o ile zdecydujemy się na ryzykowne niekiedy współdziałanie ze stroną przeciwną do rozwiązania [ na przykład uzgodnienia miejsca czasu rozmów ] .
Wiele konfliktów na przykład ze swoim tatusiem , nie zostaje w porę rozwiązanych właśnie dlatego , że obie strony podejmują taką próbę w niesprzyjających okolicznościach .
Współdziałanie w dążeniu do rozwiązania jest łatwiejsze , gdy obie strony jednakowo oceniają sytuację [ np. koszty przedłużania konfliktu ] oraz kierują się taką samą hierarchią wartości. W konflikcie zawsze istnieje przeciwnik , a tym pierwszym przeciwnikiem , którego obarczasz winą za wszystko są Twoi rodzice. Ja nie przeklinam , ale sobie przeklnę.
Gówno prawda. To Ty jesteś odpowiedzialna za to , że jesteś ćpunką.
Nie , że zostałaś ale , że jesteś. Nie sugeruj się kilkoma moimi pomysłami odnośnie , kto ponosi odpowiedzialność za Twoje ćpanie? Poradnik jest łatą na każdą dziurę w Twoich spodniach , a dziury są różne.
Tu mała dygresja.
Twoja psychika po rocznym pobycie w Narkotykowej Nocy wygląda jak spodnie firmy LEE , po dziesięcioletnim , codziennym ich noszeniu , a myślę, że pochodzisz w tych spodniach jeszcze . . . troszeczkę.
W rozwiązywaniu konfliktów można wyróżnić kilka strategii.
- Nie drwij ze mnie i powiedz , po co ćpunce , gdy już nie będzie brała narkotyków , informacje o konfliktach ? Przecież odrzucając narkotyki, odrzuciła konflikt ?
- To wszystko co mówiłem wcześniej i za chwilę powiem , istnieje w tych dwóch spotkaniach. To nie koniec. To wszystko było już w Twoim życiu, jest i będzie . Może zabrzmi to zbyt idiotycznie , ale te spotkania są spotkaniami filozoficzno - holograficznymi , ponieważ istnieje w nich przyszłość , przeszłość i teraźniejszość. Mój poradnik także jest pisany w trzech czasach.
Nie ćpać , to tylko techniczne rozwiązanie konfliktu samej ze sobą , a najtrudniejsze przyjdzie potem , gdy nie będziemy już ćpali.
Wtedy pojawią się nieuniknione inne konflikty , i jeżeli je nie rozwiążemy , wrócimy ponownie do punktu wyjścia - zaczniemy ponownie ćpać. Są to konflikty z rodzicami , z mężem , ze znajomymi itd. Całe dalsze życie bez narkotyków będzie także konfliktem , może nawet głębszym i trudniejszym. Puknęło się i konflikt mieliśmy z głowy , a teraz gdy nie możemy lub nie powinniśmy puknąć ? CO WTEDY ZROBIMY? JACY BĘDZIEMY ? JACY BĘDZIEMY GDY NARKOTYKOWA NOC POZBAWIŁA NAS EMPATII , DOBRA , UCZUĆ TYCH POZYTYWNYCH , WIELU EMOCJI , ŻYCIA EROTYCZNEGO ITD. ?


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: PIEKŁO O ŚWICIE.
PostWysłany: 01 Paź 2012, 03:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 Wrz 2010, 19:40
Posty: 3370
Miejscowość: ŁÓDŹ
Wracamy do temaciku.
Konflikt ze sobą , a co za tym idzie , wszystkie inne konflikty można rozwiązać znając strategię odpowiednich działań.
Sugerując się wspaniałą książką ,, W tę samą stronę ,, w opracowaniu M. Braun - Gałkowskiej i A.Gutowskiej w odniesieniu do narkomanii wybrałem:
Strategia działań irracjonalnych.
Jedna ze stron zachowuje się w sposób niezrównoważony , podejmuje działania nieracjonalne lub grozi takimi działaniami. Celowo wywołuje wątpliwości co do własnego zdrowia psychicznego lub odpowiedzialności. Przeciwnik [ najczęściej są to rodzice ] , który uzna siebie za mądrzejszego, może ustąpić , tak jak ustępuje się dziecku niespełnieniem gróźb lub podjęciem działań dywersyjnych [ jej lepiej nie drażnić , bo zdolna jest do wszystkiego ] .
Jeśli nawet do ustępstwa dochodzi , to obawa przed działaniami irracjonalnymi przeciwnika powoduje , że druga strona postępuje ostrożnie i jest skłonna do rozmów ,, lub gry na czas ,, , a oto mogło chodzić , ewentualnie radykalizujemy się
[ z ludźmi niezrównoważonymi i nieodpowiedzialnymi nie da się rozmawiać]. W obu przypadkach konflikt trwa , co właśnie mogło być celem. Strategia działań irracjonalnych stosowana jest najczęściej przez stronę słabszą , która chce wygrać albo zablokować konflikt , uniemożliwiając zwycięstwo przeciwnikowi.
Strategia konfrontacji.
Przynajmniej jedna ze stron postrzega drugą jako przeciwnika , którego należy zwyciężyć przy małych stratach własnych. Zwycięstwo nie zawsze polega na pokonaniu przeciwnika , może mieć naturę moralną lub despotyczną ,, dajmy się pobić , by narobić szumu wokół swojej sprawy ,, .Strategię tę stosuje strona niekoniecznie silniejsza , decyduje rachunek zysków i strat. Im ważniejszy cel , tym większa gotowość do poświęceń.
Strategia sojuszników.
Jedna ze stron lub obydwie poszukują sojuszników niezwiązanych z przedmiotem sporu , by wzmocnić własną pozycję i wywrzeć presję na przeciwnika. W tym celu agituje się obojętnych i niezdecydowanych , powołuje się na sojuszników faktycznych , chodź niezaangażowanych w spór, albo fikcyjnych , najlepiej spośród kręgu sympatyków przeciwnika , stwarzając wrażenie , że jego szeregi przerzedzają się.
Strategia ,, devide et impera .
Na początek nie napisana refleksja w poradniku , ponieważ nasz kochany ćpunowy rok raz ma 365 dni , a raz 366 , tak więc
Refleksja numer *366.

Skłócać wrogów , to krok do mądrości.
Skłócać przyjaciół , to krok do perfidii.

Strategia ta polega na dzieleniu i skłócaniu przeciwników. Doprowadzić do tego może odmienne traktowanie różnych osób lub grup z obozu przeciwnego: jednych się chwali i nagradza , a drugich krytykuje i represjonuje ; z jednymi negocjuje się i przyjmuje uzgodnienia [ by się z nich później wycofać ] .
Dalej.
Z drugimi nie podejmuje się rozmów lub rozmawia się agresywnie , prowokuje, wywołuje negatywne emocje , oczernia ; daje się do zrozumienia , że są częścią przeciwników lub z ich leaderami prowadzi się tajne rozmowy i zawiera umowy.


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 450 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 41, 42, 43, 44, 45  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 19 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl