POKORA - STOPIEŃ PIERWSZY
Nie ma ludzi całkowicie pokornych. Są jedynie bardziej lub mniej wyćwiczeni w cnocie pokory, która każdego dnia jest narażona na porażkę w walce z człowieczą pychą. Gdy ich czujność zawiedzie szybko zejdą ze szlaku ku niebu lub zlecą z ostatniego stopnia na sam dół...
Jezus swym uczniom polecił:
"Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych "(Mt 11, 29).
Brzmi ładnie i zachęcająco. Lecz jak się pozbierać z upadku, który był tak bolesny, że nawet nie chce się spojrzeć na schody, z których się zleciało? Owszem ... potrzebuję ukojenia, pocieszenia, uzdrowienia... Wiem nawet, że mogę poprosić Przewodnika, by poprowadził mnie po bezpiecznych kamieniach. Nie chcę rezygnować ze światła, które widać z mojego miejsca upadku. Gorzej mają ci, którzy wpadli w ciemną szczelinę...
PRZEWODNIK ...
Sam zaoferował pomoc. Nie chce zapłaty. Muszę Mu jednak zaufać, że wie lepiej ode mnie. No i tu zaczynają się schody ... bo głupio się przyznać do własnej ograniczoności.
_________________ www.alicjan.blogspot.com
|