alicja napisał(a):
Obudź się! Nie śpij! Pora wstać! ...
Dzwoni budzik o nieprzyzwoitej porze i przypomina o dyżurze na parterze przed pierwszą lekcją. Straszne go nie lubię. A gdy chce się pospać jeszcze troszeczkę to przychodzą takie myśli, że nie wypada o nich tutaj pisać. Może gdyby się tak długo nie siedziało przy kompie m.in. na pogaduszkach z Samotną Wyspą to ciut by było lepiej z tym wstawaniem ... ale o ważnych sprawach rozmawiamy więc nie żałuję zmęczenia o poranku. Ostatnio było o marzeniach sennych, które potrafią być różne. Są też takie, przez które Bóg pragnie pobudzić człowieka do działania. Bo co tu dużo mówić ... człowiek może przespać całe życie i przegapić moment, w którym będzie musiał zdać ralację z dyżuru, jaki pełnił tu ... na ziemi.
SĄD OSTATECZNY ...
Czasem wyobrażam sobie jak stoję przed Bogiem i zdaję relację z życia. Już mi głupio za niektóre wybory, które burzyły moją relację z Bogiem, z bliźnimi i ze sobą samą. Ufam Miłosierdziu Bożemu, co wcale nie jest równoznaczne z tym, że sprawiedliwość mnie nie dopadnie. Nie mam złudzeń. Mam jednak nadzieję, że jeszcze coś zdążę w mym życiu naprawić, by nie spłonąć ze wstydu.
Z góry przepraszam tych, których obraziłam, zasmuciłam, pogrążyłam, zezłościłam, zignorowałam, zgorszyłam ... Dziękuję też za chwile, w których musiałam się zastanowić nad sobą i swoim życiem. Za światło wiary, które tu otrzymuję ... za każdą relację, którą tu nawiązałam. Każda z nich ma sens, choćby się wydawała całkiem niepotrzebna.
Brzmi to jak pożegnanie, lecz myli się ten, kto tak myśli. Chcę zacząć od nowa moją przygodę z Panem Jezusem ... z nową świadomością wiary .... z silniejszymi relacjami ... Nie wystarcza mi to, co już mam ... chcę więcej ...
***
Trochę się boję moich pragnień. Bo u Boga więcej to tyle samo co u ludzi mniej. Ufam, że kiedyś, z pomocą Bożą do tej prawdy dorosnę.
______________________________________________________________________________ to co napisalas swiadczy o tym, ze ni spisz! pomagalam przez 27 lat jednemu czlowiekowi sie obudzic, a u duzej mierze sama spalam i jego smierc mnie obudzila... wlasciwie nie mozna tego porownac do snu, bo kiedy spimy nie jestesmy w pelni swiadomi; tak Bog jest Miloscia, ale tez jest sprawiedliwy i za dobro wynagradza a za zlo karze i zyjac wedlug Jego nauki mamy niebo na ziemi spokoj duszy, ale wiadomo tez ze nie jestesmy doskonali dlatego jest sakrament pojednania, mysle ze bedziemy sadzeni rowniez pod katem naszych wysilkow, naszej pracy nad soba i nie trzeba sie bac tylko czuwac by zyc miloscia i nie bedzie to niezauwazone