doziemiobiecanej.pl http://www.doziemiobiecanej.pl/forum/ |
|
ITINERARIUM http://www.doziemiobiecanej.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=92 |
Strona 5 z 6 |
Autor: | TWOJWOJ [ 09 Lis 2011, 00:21 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
POLSKA POLSKA POLSKA Opublikowano 2011/11/08 Autor: ks. Mietek Puzewicz Środa 9 listopada 2011 Coraz bardziej mnie nakręca ta Polska, zawsze tak, im bliżej jedenastego listopada. Ja mam w sercu Polskę, wy pewnie też. Wkurza mnie to, że w Świdniku włoscy właściciele zakładów produkujących helikoptery i zarabiający bardzo dużo, nie chcą dać parę złotych podwyżki robotnikom. Ci ostatni, to świetni fachowcy robiący znakomite maszyny. Na stronie internetowej fabryki nie znajdziemy ani słowa o strajku (trwającego od ponad dwóch tygodni), normalnie festiwal idiotów włoskich, bo o sprawie piszą i mówią wszyscy w regionie. Wkurza mnie ta Polska, gdzie powstaje pomysł zdjęcia krzyża w sali parlamentu. Ja wiem, że to głupia zabawa, która nic nie da. Ale jak się krzyż chce zdjąć, to i wszystko co polskie, Honor, Ojczyznę i Boga. I nadal żal mi tych wszystkich młodych Polaków, co myją szklanki w londyńskich barach, jakby nie było można inaczej. Co ja mam, nie wiem, ale wierzę, że Polska to Moja Rodzina. W której mam Dziadka Józefa Piłsudskiego, czułego na każdą nutę Fryderyka Chopina, świętego Karola Wojtyłę. I Wojtka, który jest sprytnym bezdomnym w Lublinie, zbiera puszki po piwie i jakoś żyje. I Zbyszka, który dopiero co wyszedł z więzienia i któremu trzeba załatwić ciepłą kurtkę przed zimą, kurtkę najlepiej na wacie. I smutnego Jana, który podziękuje wdzięcznie za talerz zupy. Taką mam Rodzinę, Polskę! I kocham Polskę, bo jest Marta, co się sama zgłosiła, żeby robić kanapki bezdomnym. I jeszcze pana Pawła, który nie zdziera z czeczeńskiej rodziny za wynajem mieszkania, bo rozumie, że z kaukaskiej Ojczyzny wygoniły ich bomby rosyjskie. Polska, Polska, Polska. Moja Rodzina, którą kocham. |
Autor: | TWOJWOJ [ 27 Lis 2011, 23:37 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
ZAKOCHANIE Opublikowano 2011/11/27 Autor: ks. Mietek Puzewicz Poniedziałek 28 listopada 2011 Nieskuteczność modlitw to nasza gehenna chyba od samego dzieciństwa, od tej słynnej modlitwy o rowerek na świętego Mikołaja. „Panie Boże, ja już się pomodliłem, a gdzie jest ten mój rowerek?” Powszechne pobożne gadulstwo, mnożone co rusz jeśli chodzi o formy, rodzi w nas przekonanie, że modlić się oznacza mówić. Mówić i mówić, wysyłać gdzieś poza siebie pobożne formuły, najlepiej w takiej ilości, aby ich Odbiorca był zadowolony. Takie rozumienie i praktykowanie modlitwy sprawia dużo przykrości, smutku i niechęci. Panu Bogu nasze słowa do niczego nie są potrzebne. Cóż takiego możemy Mu powiedzieć, czego On by nie wiedział lub o czym by nie słyszał? Modlitwa, jak dziś czytamy w Ewangelii, jest drogą solidarności z biedą, cierpieniem i złem, doświadczanymi przez innych. Wtedy sens ma nawet krzyk i głośne wołanie. Modlitwa staje się walką, staraniem o czyjeś dobro, staraniem w które angażujemy się całym sobą. Słowa są nieporadnym wyrazem tej walki. Walczymy sercem, duszą, całą wolą i mocą, czasem to wykrzyczymy. I przypomnę jeszcze praktyczną uwagę, obrazowo. Modlitwa to taka forma spółki, w której każda ze stron ma przynajmniej po 50% udziałów. Jeśli modlimy się dziesięć minut, oddajmy pięć minut Bogu. Niech On ma szansę mówić do nas, a my milczmy. W miarę rozwoju modlitwy, pozwólmy Bogu, aby przejął większość udziałów, aż po stan właściwy, kiedy On będzie miał sto procent akcji! („Niebiosa słuchajcie! Ziemio nastaw uszu, bo Pan przemawia!”) Trudna sprawa, bo w samouwielbieniu nie możemy się powstrzymać, aby czegoś nie powiedzieć. To jedna z największych pokus, gadać do Boga. Wszystkie te uwagi nie mają jednak sensu, jeżeli nie zakochamy się w Bogu. Godzinami i bez przerwy możemy słuchać osoby, w której się zakochamy i która nas pokocha. Zamierzeniem Boga, okazanym poprzez Wcielenie, jest romans z każdym z nas, wielka przygoda miłości. Oby to była przygoda nie tylko do poczytania i do posłuchania. Czas na Boży romans z tobą w roli głównej. |
Autor: | **kaja** [ 25 Gru 2011, 12:13 ] |
Temat postu: | ITINERARIUM |
No ja też czekam. Nareszcie coś wesołego, a RD i tak długo dawały radę - Różne Drogi -Radę Dawać - godzić indywidualności - a Mietek nas podsumował: Kazanie na Boże Narodzenie 25 grudnia 2011 Niedziela - Na Pasterkę chodziłem, na rezurekcji bywałem, na Boże Ciało baldachim podtrzymywałem … - wylicza sobie po cichu Człowiek. Człowiek stoi właśnie w przedpokoju Nieba, zaraz ma odbyć decydującą rozmowę z Bogiem i szybko przypomina sobie czy aby wszystko zaliczył. W gruncie rzeczy ma się czym pochwalić: Chrzest przyjąłem U pierwszej komunii byłem Dwa razy do roku do spowiedzi chodziłem Bierzmowanie mam Na mszy prawie co niedzielę byłem Ślub był Dzieci ochrzciłem Namaszczenie chorych? No jasne, dwa razy, przy zapaleniu płuc i po wycięciu guzka na jelicie. Uff! Z litanii na pewno odmawiałem Loretańską do NMP, do Serca Pana Jezusa i do Wszystkich Świętych Roraty, tak Rekolekcje, tak Różaniec, tak Koronka, tak Posty zachowywałem, te zwykłe i ścisłe Popiół w Popielec brałem na włosy, a potem na łysinę Czuwania, tak Na adoracji też byłem Dziewięć pierwszych piątków miesiąca? Tak, zaliczone Chyba nawet mam te pięć pierwszych sobót Jeszcze te cholerne…, przepraszam, skomplikowane, uczynki! Miłosierne względem ciała, tak Względem duszy, też Dziesięć Bożych, pięć kościelnych, tak, pamiętałem o przykazaniach Jutrznia Nieszpory Godzinki Anioł Pański Droga Krzyżowa… Tak, mam to wszystko zaliczone! Co tam jeszcze? Kurdę … Nabożeństwo majowe, tak Nabożeństwo czerwcowe, tak I Nowenna do Dzieciątka Jezus Akty – wiary, nadziei i miłości znam Wielki Piątek, tak Lany Poniedziałek, tak Kurdę, spamiętać to wszystko… Wigilia, tak, porządnie, dwanaście potraw było Śniadanie wielkanocne, porządnie, z jajami Krzyż na ścianie miałem Krzyżyk na szyi też Razem z medalikiem Święty Krzysztof dyndał zawsze w samochodzie na wszelki wypadek Po kolędzie ksiądz przyjęty jak trzeba, koperta była zawsze Kurdę, o co On jeszcze może się przyczepić? Aha! Byłem na pielgrzymce, do Częstochowy i nawet raz do Ziemi Świętej! Uff! Woda święcona, była Obrazy na ścianie? No masz, Święta Rodzina, Jan Paweł II, wszystko gra! Kacper + Melchior + Baltazar, wypisane było zawsze prawidłowo Gromnica, palma, choinka, święconka … Cholera.. Ups! Miałem wszystko jak należy! Święconka? To już było! Pismo Święte? Tak! Książeczka do nabożeństwa? Tak! Śpiewnik religijny? Tak! Gregorianki za bliskich zmarłych? He, he, pamiętałem! No dobrze, mam wszystko! Mogę pukać! I nagle jak grom z nieba jasnego: - Niech to szlag trafi! Gorzkie Żale! Gorzkie Żale! Nie byłem ani razu! Ale może ten Stary nie pamięta. Daj Boże! Wchodzę! Pan Bóg czyta to wszystko, drapie się po siwej głowie Bożej i wreszcie mówi: - Słuchaj Człowiek, nie wiem o co ci chodzi! Nie znam się na tych waszych fantazjach religijnych! To nie o to chodzi. - Jak nie o to? No, ale pielgrzymka, piętnaście razy pieszo byłem w Częstochowie! - Częstochowa? Hm, nie słyszałem … - Bóg, słuchaj! Chodziłem pieszo po 300 kilometrów! - Oj, Człowiek! Każdy ma jakieś hobby! Ale żeby zaraz z powodu jakiegoś nieszkodliwego hobby pchać się do nieba? To nie o to chodzi. Człowiek! Powiedziałem, napisałem, miłość jest najważniejsza! Z tego powodu dałem wam Syna, żeby was nauczył. Oj, Człowiek, słyszę, że na darmo! http://www.itinerarium.pl 25 grudnia 2011 |
Autor: | **kaja** [ 26 Gru 2011, 18:33 ] |
Temat postu: | Re: Historia pewnej nienawiści |
O jest i druga część : Kazanie na Drugi Dzień Świąt Bożego Narodzenia Świętego Szczepana Poniedziałek 26 grudnia 2011 Ten Gość, co to na Gorzkich Żalach zapomniał bywać i co na Pasterce stał nadęty jak żywy balon (patrz poprzednie wpisy w Itinerarium), jeszcze nie zakończył dialogu z Bogiem. Pan Bóg kręci głową, tłumaczy Człowiekowi, że nie o to chodzi, ale Człowiek, jak to Człowiek, ma swoje racje: - Ale Bóg, ja zawsze w kościele klękałem, kiedy trzeba. Jak kazali siadałem i kiedy mówili, żeby wstać zaraz wstawałem! Wszystko jak trzeba! - Człowiek, ty się stuknij w głowę! Gimnastyka rzecz piękna, ale do zbawienia niekonieczna! - Aj, Bóg! Słuchaj! Przecież ja te litanie, pacierze, pierwsze piątki i wszystko, ja tego sam nie wymyśliłem. Księża tak gadali! - Oj Człowiek! Co z tego, że gadali?! Rozumu nie masz? Rozum trza mieć! I mądrej góralki warto było posłuchać! Oj, Człowiek! Co ja zrobię? Masz szczęście, Ja za brak używania rozumu do piekieł nie zsyłam! Masz szczęście! Człowiek! Powiedziałem, napisałem, miłość jest najważniejsza! Z tego powodu dałem wam Syna, żeby was nauczył. Oj, Człowiek, słyszę, że na darmo! A mądra góralka? Proszę bardzo: http://itinerarium.pl/index.php/2009/11 ... a-cudowna/ |
Autor: | Tolek Banan [ 26 Gru 2011, 21:41 ] |
Temat postu: | Re: Historia pewnej nienawiści |
Kaju, bejbinko, skarbie mój, nie na temat tu piszesz - tu jest książka Zaginionego, która... Please, usuń te dwa, trzy posty co wyżej i czekajmy na cd ...trzymanego w zębach. Tolek |
Autor: | **kaja** [ 27 Gru 2011, 15:23 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
Tolek, aniołku dla Ciebie wszystko - ale nie usunęłam, a przesunęłam. |
Autor: | Tolek Banan [ 27 Gru 2011, 19:23 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
Grzeczna. T.B. |
Autor: | TWOJWOJ [ 22 Sty 2012, 12:16 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
Moi Kochani ! TB & Kaju kurde...dzięki Wam przeczytałem super iti księdza Mietka. X.Mietek to taki Szpaku ludzi Lubelszczyzny i nawet kiedyś hipisował Fajnie ,że tutaj też jest czytany... bo to najfajniejszy X.Prałat jakiego w życiu poznałem. ....hipisi to nie tylko Ci, co w Olsztynie i na PMRD ..., ale też "Ci co Jahwe ufają" |
Autor: | TWOJWOJ [ 22 Lut 2012, 22:51 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
FUTURE CONTINUOUS DLA SZCZĘŚCIA I BOGA utworzona przez użytkownika Mieczyslaw Puzewicz w dniu 22 lutego 2012 o 22:26 · Czwartek 23 lutego 2012 Karnawał za nami, ale wcale nie zrzuciliśmy masek. Jeśli do czegoś ten Post ma nas zaprowadzić, do czegoś naprawdę istotnego – poza wspomnieniami tego, co przydarzyło się Jezusowi – trzeba spróbować zrzucić maski. Zwykle udawanie „dobrego człowieka”, „porządnego katolika”, „wzorowego męża”, „pracowitej kobiety”, „gorliwego duszpasterza” i odgrywanie innych ważnych (i czasem pożytecznych ról) zajmuje nam cały czas. Na przyszłość – która raczej nigdy nie nastąpi – odsuwamy najistotniejsze rzeczy. Co właściwie chcę w życiu robić? I dlaczego jeszcze nie zacząłem tego robić? Kim jestem i kim chciałbym/mógłbym być? I dlaczego nie umiem być sobą? Dlaczego wciąż marzę i tęsknię za miłością, a nie potrafię kochać tu i teraz? Dlaczego chodzę i zaglądam wszędzie, byle tylko nie w głąb siebie? Czemu moje szczęście ma nadal formę czasu przyszłego niedokonanego (future continuous)? Co naprawdę wiąże mnie z ludźmi, do których mówię „Kocham cię”, „Mój przyjacielu”? Jak nie zmarnować reszty życia, skoro tak wiele zmarnowałem go dotychczas? To przykładowe siedem pytań. Podpowiadam – nie znamy siebie, nie lubimy siebie, nie rozumiemy siebie, unikamy siebie, nie odwiedzamy siebie samych, nie wiemy po co żyjemy, nie wiemy kim jesteśmy. Na końcu odpowiedzi na te pytania kryje się tajemnica Boga. I jeśli Post, to po to, aby w sobie Go odnaleźć. |
Autor: | TWOJWOJ [ 26 Lut 2012, 03:28 ] |
Temat postu: | Re: ITINERARIUM |
KRÓTKA LISTA KANDYDATÓW DO NAWRÓCENIA utworzona przez użytkownika Mieczyslaw Puzewicz w dniu 25 lutego 2012 o 22:32 · Kazanie na Pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu 26 lutego 2012 Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Święte słowa Panie Jezu! Nawrócić powinni się złodzieje. Bandyci. Prostytutki. I ich alfonsi Mordercy. Nożownicy. Terroryści . Pedofile. Narkomani. Dilerzy narkotyków. Alkoholicy. Zwolennicy eutanazji. I sympatycy aborcji. I ci, i te, co aborcję mają w życiorysach. I ci co molestują i stosują mobbing. Piraci drogowi. Rasiści. Łapówkarze. I ci, co dają się skorumpować za miliony. My dzisiaj powtarzamy te słowa, Panie Jezu. Nawracajcie się! Święte słowa, Panie Jezu! |
Strona 5 z 6 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |