POROZUMIENIE BEZ PRZEMOCY – METODA KOMUNIKACJI STWORZONA PRZEZ DR MARSHALLA ROSENBERGA
JAK KRYTYKOWAĆ DZIECI, ABY CHCIAŁY NAS SŁUCHAĆ?
- BEZ KRYTYKI NIE MA WYCHOWANIA. INFORMACJA ZWROTNA O TYM, CO POWINNO BYĆ ZROBIONE INACZEJ, JEST WARUNKIEM KONIECZNYM I NAUKI, I ROZWOJU - STWIERDZA EWA TYRALIK
Tylko jak jej udzielać, żeby nasze dzieci rzeczywiście czegoś się z niej nauczyły, a nie poczuły zranione?
Inspiracją może się stać Nonviolent Communication, czyli Porozumienie bez Przemocy - metoda komunikacji stworzona przez dr Marshalla Rosenberga - amerykańskiego psychologa , człowieka głęboko przejętego wizją pokoju i porozumienia. Od 35 lat prowadzi szkolenia Nonviolent Communication w obu Amerykach, Europie, Azji i Afryce. Główne centrum jego działalności, to założone przez niego w 1984 roku w Szwajcarii Centrum Komunikacji Bez Przemocy. Ośrodek ten zrzesza obecnie ponad stu trenerów, którzy docierają do kilkudziesięciu krajów, tak odległych jak Ruanda i USA, Sierra Leone, Rosja, Szwecja, Izrael. Ośrodek PBP powstał dzięki poszukiwaniom doktora Rosenberga, który pragnął upowszechnić na całym świecie, we wszystkich targanych wojną krajach, znajomość niezbędnych technik ułatwiających utrzymanie pokoju. JEGO TECHNIKI PBP OKAZAŁY SIĘ BARDZO SKUTECZNYM NARZĘDZIEM POKOJOWEGO UZGADNIANIA POGLĄDÓW W ŻYCIU PRYWATNYM, ZAWODOWYM I POLITYCZNYM. KORZYSTAJĄ Z NICH RODZINY, NAUCZYCIELE, DYREKTORZY, PORADNIE, SŁUŻBA ZDROWIA, POLICJA, DUCHOWNI, CZŁONKOWIE RZĄDÓW I WIELE INNYCH OSÓB.
- Kiedy badałem czynniki, od których zależy nasza umiejętność podtrzymywania w sobie współczucia, nagle uderzyła mnie kluczowa rola języka i sposobu w jaki posługujemy się słowami. Zdołałem od tej pory zdefiniować pewną szczególną postawę wobec porozumiewania się, która pozwala nam dawać z serca, ponieważ umożliwia każdemu człowiekowi nawiązywanie kontaktu z samym sobą i z innymi ludźmi, i to w taki sposób, że nasze wrodzone współczucie rozkwita. Postawę tę nazywam Porozumieniem Bez Przemocy, jest to nasz naturalnie współczujący stan jaki osiągamy, gdy przemoc ustąpiła już z naszego serca – tak Marshall Rosenberg mówi o swojej metodzie.
Na podstawie informacji zaczerpniętych z Wikipedii - POROZUMIENIE BEZ PRZEMOCY (ang. Nonviolent Communication)- porozumienie współczujące, w skrócie PBP to sposób porozumiewania się opracowany przez M. B. Rosenberga, który dzięki skupieniu uwagi na pewnych aspektach komunikatu rozmówcy oraz własnego (mianowicie na uczuciach i potrzebach), a także specyficznym formom posługiwania się językiem, pozwala na całkowite wyeliminowanie lub co najmniej ograniczenie możliwości wystąpienia przemocy w dialogu w jakiejkolwiek formie, psychicznej lub fizycznej.
PBP JEST FORMĄ DIALOGU, NA KTÓRY SKŁADAJĄ SIĘ DWIE FAZY:
• empatia - wysłuchanie rozmówcy z głębokim współczuciem oraz • szczere wyrażenie siebie.
FORMALNIE KAŻDA Z TYCH FAZ SKŁADA SIĘ JESZCZE Z CZTERECH ELEMENTÓW:
- spostrzeżenia (pozbawione własnych osądów i interpretacji), - uczucia - potrzeby - prośby (wyrażone w sposób jasny i konkretnie, bez żądań).
Metoda zakłada, że ilekroć zwracamy się do kogoś lub ilekroć ktoś zwraca się do nas, tylekroć robi to z zamiarem przedstawienia swoich potrzeb, chcąc sprawdzić, czy będziemy w stanie te potrzeby zaspokoić, rzadziej robi to w celu podziękowania nam, za już zaspokojone potrzeby. Wszystkie potrzeby są równorzędne, a każdy konflikt jest wyrazem niezaspokojenia którejś z nich. Na przykład na poziomie fizycznym wszyscy potrzebujemy powietrza, wody, pożywienia, odpoczynku czy dotyku. Na poziomie duchowym potrzeba nam między innymi: zrozumienia, szczerości, sensu, autonomii, bycia wziętym pod uwagę czy troski. NVC zakłada, iż można jednocześnie zaspokoić potrzeby wszystkich komunikujących się stron w sposób pełen wzajemnego szacunku.
Potrzeby owe, w zależności czy są zaspokojone czy też nie, wywołują w nas pozytywne lub negatywne uczucia. Sposób, w jaki nauczono nas posługiwać się językiem, zazwyczaj uniemożliwia nam przedstawienie tych potrzeb tak, żebyśmy mieli szanse na ich zaspokojenie, a jeszcze częściej w ogóle nie jesteśmy świadomi tego co czujemy w danym momencie i jakie potrzeby kryją się za tymi uczuciami.
MODEL POROZUMIENIE BEZ PRZEMOCY
1. Faza I - szczere wyrażenie siebie, przy pomocy poniższych elementów PBP:
o SPOSTRZEŻENIA - mówię o tym, co spostrzegam, bez krytyki i osądu - ten element pomija się, gdy chcemy poprosić rozmówcę o to, aby nas tylko wysłuchał (empatia). o UCZUCIA - mówię o konkretnych uczuciach, które pojawiają się we mnie, pod wpływem spostrzeżeń, za którymi kryją się nasze: o POTRZEBY - wyrażam swoją potrzebę, pragnienie, oczekiwanie, które wywołuje we mnie dane uczucia. o PROŚBY - proszę rozmówcę o konkretne działanie, które mógłby podjąć, aby zaspokoić moją potrzebę, niczego nie żądając - element pomija się, jeżeli chcemy, aby rozmówca nas tylko wysłuchał.
2.Faza II - empatyczny odbiór komunikatu rozmówcy przy pomocy poniższych elementów PBP: o SPOSTRZEŻENIA - pytam rozmówcę o konkretne wydarzenia, nie osądzając ani nie krytykując - ten element można pominąć, jeżeli rozmówca oczekuje od nas, abyśmy go tylko wysłuchali. o UCZUCIA - pytam o konkretne uczucia, których domyślam się, że rozmówca doświadcza w obliczu tego, co spostrzegł, za którymi kryją się jego: o POTRZEBY - pytam o potrzeby, pragnienia, oczekiwania, które domyślam się, że kryją się za uczuciami rozmówcy. o PROŚBY - upewniam się, że rozmówca prosi nas o zaspokojenie swojej potrzeby, nie słysząc w jego słowach tonu żądania - element pomija się, gdy rozmówca oczekuje od nas, abyśmy go tylko wysłuchali.
Wracając do artykułu E. Tyralik „Jak krytykować dzieci, aby chciały nas słuchać?”, warto prześledzić zastosowanie metody PBP do udzielania informacji zwrotnych przez dorosłych dzieciom. Opis zaczerpnięty z artykułu.
ZŁOTA ZASADA TEJ METODY BRZMI: ZAMIEŃ OCENĘ NA OBSERWACJĘ
Jak się czujesz, słysząc: „Jesteś beznadziejny”, gdy wracasz później z pracy, bo znowu tak dużo było do zrobienia? Podobnie czuje się Twoje dziecko, gdy słyszy, że jest leniwe, bo znowu nie chce mu się wynieść śmieci. Etykietka, którą przypinamy, oceniając osobę, a nie jej zachowanie, nie zachęca do zmiany. Podobnie nie sprawdzają się wyrzuty, porównania czy wzbudzanie winy. Dziecku łatwiej będzie przyjąć krytykę, gdy trzymamy się faktów i czystych obserwacji. Tylko jak je rozpoznać? Trudno im zaprzeczyć, mówiąc „to nieprawda”. „Kosz na śmieci jest pełen”, to fakt. Tymczasem z naszą oceną i interpretacją zachowania dziecka od razu ma ono ochotę polemizować albo oddalić się od nas z prędkością światła.
Tropami emocji
Gdy już opiszemy sytuację, zachowanie lub słowa dziecka, zastanówmy się, jakie uczucia pojawiają się w nas w związku z nimi, np. Gdy dzieje się…/Gdy widzę/słyszę…, czuję się np. zły, zawiedziony, bezsilny, wściekły, zmęczony, smutny, niespokojny, poirytowany, zagubiony,… To dobra lekcja dla rodzica i dziecka. Rodzic uczy się być bliżej siebie, dziecko uczy się, że w życiu pojawiają się rozmaite, czasem bardzo silne emocje, które różnią się między sobą. Warto podkreślić, iż jednym z głównych założeń PBP jest świadomość, że to nie inne osoby są odpowiedzialne za nasze uczucia. Choć często sądzimy inaczej (zwłaszcza gdy jesteśmy pod wpływem silnych emocji), nasze uczucia zależą od tego, co jest w naszym wnętrzu. To nie dziecko jest winne naszej złości, to jego zachowanie porusza w nas ważną strunę – naszą niespełnioną POTRZEBĘ.
Twoje skryte niespełnione potrzeby
Tu dotykamy kolejnego założenia PBP: potrzeby nie są związane z konkretną osobą, zachowaniem, miejscem i czasem. Są uniwersalne, wspólne dla nas, ludzi, wszyscy potrzebujemy m.in. pożywienia, wody, powietrza, bezpieczeństwa, sensu, spokoju, rozrywki, bliskości, szczerości, wsparcia, zrozumienia. Uczucia i potrzeby to ważny element PBP. Są nie tylko uniwersalne – stanowią więc dobrą płaszczyznę do porozumienia między ludźmi, lecz także osobiste, nasze własne – drugiej stronie trudno więc z nimi dyskutować.
Gdy już uświadomimy sobie, jaka potrzeba pozostaje niespełniona w związku z zachowaniem czy słowami dziecka, czas na sformułowanie PROŚBY, która wskaże mu sposób działania, na jakim nam zależy. Im precyzyjniej ją sformułujemy, tym łatwiej mu będzie ją spełnić: „Kosz na śmieci jest pełen. Jestem rozczarowana, bo potrzebuję wsparcia, proszę, sprawdzaj codziennie po kolacji, co u niego słychać i wynoś, jeśli widzisz, że śmieci zaczynają wypadać”. Oczywiście, może się zdarzyć, że dziecko nie będzie chciało spełnić naszej prośby. Warto z nim wtedy porozmawiać, pamiętając, że każde „nie” to „tak” dla jakiejś innej, ważnej potrzeby. BEZ OCEN, ZAWSTYDZANIA, WZBUDZANIA POCZUCIA WINY I ZMUSZANIA ŁATWIEJ ZNALEŹĆ WSPÓLNE ROZWIĄZANIE, KTÓREGO DZIECKO BĘDZIE CHĘTNIEJ PRZESTRZEGAĆ.
DOBRZE BY BYŁO GDYBYŚMY TEN MODEL KOMUNIKACJI WPROWADZILI DO SWEGO REPERTUARU ZACHOWAŃ NA STAŁE.
|