Ostatnia wizyta: Obecny czas: 06 Paź 2024, 03:17


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 15 Lut 2016, 23:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Witaj dana

Chyba nie wszystko od razu przeczytałam. Masz rację "skuteczność" to niezbyt trafne określenie. Bóg zawsze wysłuchuje próśb, które są dla nas dobre. Człowiek jednakże nie ma w tej kwestii pełnego rozeznania i stąd podejrzewa Boga o ignorancję. Co zaś się tyczy określenia katolika ... Karol de Foucauld jest cudownym jego przykładem ... nie tyle mówił, co czynił ...

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 16 Lut 2016, 10:55 

Rejestracja: 26 Gru 2015, 15:39
Posty: 62
Miejscowość: Paris
alicja napisał(a):
Witaj dana

Chyba nie wszystko od razu przeczytałam. Masz rację "skuteczność" to niezbyt trafne określenie. Bóg zawsze wysłuchuje próśb, które są dla nas dobre. Człowiek jednakże nie ma w tej kwestii pełnego rozeznania i stąd podejrzewa Boga o ignorancję. Co zaś się tyczy określenia katolika ... Karol de Foucauld jest cudownym jego przykładem ... nie tyle mówił, co czynił ...
_________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
wiesz alicja, co ci powiem?
uwielbiam wejsc do kosciola i tam byc
to czego nie moge zniesc, i to nie ma granic, to metalnosc ludzka,
w kazdym kosciele, w kazdym kraju, sa takie panie, ktore sie uwazaja za wierzace i praktykujace, ale swoja postawa odstraszaja tych ktorzy chcieliby pobyc z Panem Jezusem... dlaczego? bo to niegodne przyjsc w dziurawych spodniach - to tylko maly przyklad; malo tego zdaza sie ze takie panie bardzo pomagaja w parafii i wtedy nawet ksiadz boi sie wypowiedziec - tutaj trzeba z wielkia wdziecznoscia dziekowac Panu Bogu za naszego ksiedza Andrzeja Szpaka
Jacques Brel w jednej ze swoich piosenek wysmiewa sie z dewotek, w pewnym momence mowiac, ze widzac je sam Pan Jezus stracilby wiare... zawsze uwazalam ze to nie na miejscu jest taki punkt widzenia, ale teraz zupelnie sie z tym zgadzam!

_________________

dana


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 16 Lut 2016, 13:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
... ja też się z tym zgadzam. :lol:

Choć z drugiej strony rzecz ujmując nie wszystkie "dewotki" są dewotkami. Pamiętam jak kiedyś niezbyt rozumiałam te panie, które po cichutku przebierały palcami paciorki różańca i śpiewały pieśni religijne w taki sposób, że się chciało ucieć z kościoła gdzie pieprz rośnie. Kiedyś wyraziłam to dość dosadnie i ś.p ksiądz przyjaciel popatrzył na mnie dość surowym okiem, a potem powiedział - "dziękujmy Bogu za te kościelne baby, bo dzięki nim świat ten jeszcze istnieje".

Pomału dochodzę do wieku tych bab. I coraz częściej przebieram palcami paciorki różańca. I niekoniecznie śpiewam pieśni, które miłe są uchu młodemu pokoleniu. Świat się zmienia, mentalność i światopoglądy także. Nie nadążam za tym wszystkim ... jedynie BÓG TEN SAM,czekający na każdego człowieka. I tak naprawdę to nie jest istotne jak ktoś jest ubrany. Ważne jest mianowicie to, by sobą nie gorszyć innych... ani damulek z pierwszych ławek ... ani hipisów z dziurawymi spodniami.

CZY TO JEST MOŻLIWE?

Zapewne nie, ale każdy wysiłek w tę stronę będzie przez Boga zauważony. Tego jestem pewna!

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 16 Lut 2016, 18:15 

Rejestracja: 26 Gru 2015, 15:39
Posty: 62
Miejscowość: Paris
alicja napisał(a):
... ja też się z tym zgadzam. :lol:

Choć z drugiej strony rzecz ujmując nie wszystkie "dewotki" są dewotkami. Pamiętam jak kiedyś niezbyt rozumiałam te panie, które po cichutku przebierały palcami paciorki różańca i śpiewały pieśni religijne w taki sposób, że się chciało ucieć z kościoła gdzie pieprz rośnie. Kiedyś wyraziłam to dość dosadnie i ś.p ksiądz przyjaciel popatrzył na mnie dość surowym okiem, a potem powiedział - "dziękujmy Bogu za te kościelne baby, bo dzięki nim świat ten jeszcze istnieje".

Pomału dochodzę do wieku tych bab. I coraz częściej przebieram palcami paciorki różańca. I niekoniecznie śpiewam pieśni, które miłe są uchu młodemu pokoleniu. Świat się zmienia, mentalność i światopoglądy także. Nie nadążam za tym wszystkim ... jedynie BÓG TEN SAM,czekający na każdego człowieka. I tak naprawdę to nie jest istotne jak ktoś jest ubrany. Ważne jest mianowicie to, by sobą nie gorszyć innych... ani damulek z pierwszych ławek ... ani hipisów z dziurawymi spodniami.

CZY TO JEST MOŻLIWE?

Zapewne nie, ale każdy wysiłek w tę stronę będzie przez Boga zauważony. Tego jestem pewna!
________________________________________________________________________________________________________________________________________ tak masz racje;
wiesz ja tylko sprzeciwiam sie ich agresywnej postawie wobec czegos co przekracza ich mozliwosci tolerancji ktora niestety nie grzesza - i nie sa to wszystkie starsze osoby na szczescie! kazdy sie modli jak umie najlepiej i rozaniec jest piekna modlitwa, ja tez mialam Babcie ktora codziennie byla na mszy swietej nawet jak trudno jej bylo chodzic i przez pewien czas codziennie towarzyszyl jej pies w tej drodze do kosciola, taki misiek, zwykly kundel z lancucha; Babcia go nie wolala, szli razem na msze i misiek lezal w przedsionku kosciola i czekal, po skonczonej mszy odprowadzal moja Babcie do jej domu i wracal na swoje podworko; ale nie o misku chce mowic - moja Babcia jak tylko ktoras z sasiadek probowala obmawiac inna albo narzekac na cos, Babcia z miejsca mowila ze nie ma czasu - too czym mowie nie jest kwestia wieku, tylko metalnosci.............. kiedys na zlocie dalam jednemu chlopakowi rozaniec, taki rzadki od Jana Pawla II, dalam bo widzialam ze go chce i do tej pory pamietam jego radosc i rozaniec byl naprawde bardzo ladny - nie tylko starsi ludzie sa zwolennikami rozanca

_________________

dana


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 16 Lut 2016, 21:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
"... nie tylko starsi ludzie sa zwolennikami rożańca" ... i niech tak będzie do końca świata, amen ;)

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 17 Lut 2016, 15:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
"Czyńcie sobie ziemię poddaną ..."

Tak powiedział Bóg do pierwszych ludzi. To znaczy, że oddał w ich ręce czas i możliwość kreowania własnego życia i dokonywania wyborów. Aby mądrze to robili dał im rozum i wolną wolę. E.Stein wyraziła tę myśl w zdaniu - “Człowiek niesie swoje życie w swoim ręku." i według mnie ma rację.

SPRAWDZALNOŚĆ WIARY ...

Wiara to nie waluta, za którą człowiek może sobie kupić u Boga to, co w danym momencie chce. Był czas, kiedy w kantorach na okrągło sprawdzano kurs dolara. Gdy kurs był wysoki jedni się cieszyli, drudzy płakali. Wszystko zależało od tego kto w tym momencie był sprzedającym, a kto kupującym. Takie podejście do wiary uśmierca relacje BÓG - CZŁOWIEK.

Zatem ...

CZYM JEST WIARA?

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 18 Lut 2016, 20:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
A co do środków przeciwbólowych na duszę ...

Są dostępne i to w obfitości. Są nimi sakramenty. Otrzymaliśmy je w darze od Pana Jezusa. Kapłani dysponują nimi raz lepiej, raz gorzej. Ale przecież nie o to chodzi, by z nich rezygnować tylko dlatego, że "apteka lub aptekarz" nie potrafią czasem sprostać naszym oczekiwaniom. Przecież nie dla nich lecz dla własnego uzdrowienia tam idziemy.

Nie ma też się co dziwić, że do tego samego miejsca przychodzą inni chorzy dotknięci brakiem miłości ... wobec siebie, bliźnich i Boga.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 22 Lut 2016, 15:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
Obudź się! Nie śpij! Pora wstać! ...

Dzwoni budzik o nieprzyzwoitej porze i przypomina o dyżurze na parterze przed pierwszą lekcją. Straszne go nie lubię. A gdy chce się pospać jeszcze troszeczkę to przychodzą takie myśli, że nie wypada o nich tutaj pisać. Może gdyby się tak długo nie siedziało przy kompie m.in. na pogaduszkach z Samotną Wyspą to ciut by było lepiej z tym wstawaniem ... ale o ważnych sprawach rozmawiamy więc nie żałuję zmęczenia o poranku. Ostatnio było o marzeniach sennych, które potrafią być różne. Są też takie, przez które Bóg pragnie pobudzić człowieka do działania. Bo co tu dużo mówić ... człowiek może przespać całe życie i przegapić moment, w którym będzie musiał zdać ralację z dyżuru, jaki pełnił tu ... na ziemi.

SĄD OSTATECZNY ...

Czasem wyobrażam sobie jak stoję przed Bogiem i zdaję relację z życia. Już mi głupio za niektóre wybory, które burzyły moją relację z Bogiem, z bliźnimi i ze sobą samą. Ufam Miłosierdziu Bożemu, co wcale nie jest równoznaczne z tym, że sprawiedliwość mnie nie dopadnie. Nie mam złudzeń. Mam jednak nadzieję, że jeszcze coś zdążę w mym życiu naprawić, by nie spłonąć ze wstydu.

Z góry przepraszam tych, których obraziłam, zasmuciłam, pogrążyłam, zezłościłam, zignorowałam, zgorszyłam ... Dziękuję też za chwile, w których musiałam się zastanowić nad sobą i swoim życiem. Za światło wiary, które tu otrzymuję ... za każdą relację, którą tu nawiązałam. Każda z nich ma sens, choćby się wydawała całkiem niepotrzebna.

Brzmi to jak pożegnanie, lecz myli się ten, kto tak myśli. Chcę zacząć od nowa moją przygodę z Panem Jezusem ... z nową świadomością wiary .... z silniejszymi relacjami ... Nie wystarcza mi to, co już mam ... chcę więcej ...

***

Trochę się boję moich pragnień. Bo u Boga więcej to tyle samo co u ludzi mniej. Ufam, że kiedyś, z pomocą Bożą do tej prawdy dorosnę.

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 23 Lut 2016, 08:17 

Rejestracja: 26 Gru 2015, 15:39
Posty: 62
Miejscowość: Paris
alicja napisał(a):
Obudź się! Nie śpij! Pora wstać! ...

Dzwoni budzik o nieprzyzwoitej porze i przypomina o dyżurze na parterze przed pierwszą lekcją. Straszne go nie lubię. A gdy chce się pospać jeszcze troszeczkę to przychodzą takie myśli, że nie wypada o nich tutaj pisać. Może gdyby się tak długo nie siedziało przy kompie m.in. na pogaduszkach z Samotną Wyspą to ciut by było lepiej z tym wstawaniem ... ale o ważnych sprawach rozmawiamy więc nie żałuję zmęczenia o poranku. Ostatnio było o marzeniach sennych, które potrafią być różne. Są też takie, przez które Bóg pragnie pobudzić człowieka do działania. Bo co tu dużo mówić ... człowiek może przespać całe życie i przegapić moment, w którym będzie musiał zdać ralację z dyżuru, jaki pełnił tu ... na ziemi.

SĄD OSTATECZNY ...

Czasem wyobrażam sobie jak stoję przed Bogiem i zdaję relację z życia. Już mi głupio za niektóre wybory, które burzyły moją relację z Bogiem, z bliźnimi i ze sobą samą. Ufam Miłosierdziu Bożemu, co wcale nie jest równoznaczne z tym, że sprawiedliwość mnie nie dopadnie. Nie mam złudzeń. Mam jednak nadzieję, że jeszcze coś zdążę w mym życiu naprawić, by nie spłonąć ze wstydu.

Z góry przepraszam tych, których obraziłam, zasmuciłam, pogrążyłam, zezłościłam, zignorowałam, zgorszyłam ... Dziękuję też za chwile, w których musiałam się zastanowić nad sobą i swoim życiem. Za światło wiary, które tu otrzymuję ... za każdą relację, którą tu nawiązałam. Każda z nich ma sens, choćby się wydawała całkiem niepotrzebna.

Brzmi to jak pożegnanie, lecz myli się ten, kto tak myśli. Chcę zacząć od nowa moją przygodę z Panem Jezusem ... z nową świadomością wiary .... z silniejszymi relacjami ... Nie wystarcza mi to, co już mam ... chcę więcej ...

***

Trochę się boję moich pragnień. Bo u Boga więcej to tyle samo co u ludzi mniej. Ufam, że kiedyś, z pomocą Bożą do tej prawdy dorosnę.
______________________________________________________________________________ to co napisalas swiadczy o tym, ze ni spisz! pomagalam przez 27 lat jednemu czlowiekowi sie obudzic, a u duzej mierze sama spalam i jego smierc mnie obudzila... wlasciwie nie mozna tego porownac do snu, bo kiedy spimy nie jestesmy w pelni swiadomi; tak Bog jest Miloscia, ale tez jest sprawiedliwy i za dobro wynagradza a za zlo karze i zyjac wedlug Jego nauki mamy niebo na ziemi spokoj duszy, ale wiadomo tez ze nie jestesmy doskonali dlatego jest sakrament pojednania, mysle ze bedziemy sadzeni rowniez pod katem naszych wysilkow, naszej pracy nad soba i nie trzeba sie bac tylko czuwac by zyc miloscia i nie bedzie to niezauwazone

_________________

dana


Góra
Offline Profil  
 
 Temat postu: Re: Czy wierzysz w MIŁOŚĆ?
PostWysłany: 23 Lut 2016, 22:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2010, 13:07
Posty: 859
A CO DO ABSURDÓW I BZDUR ...

Nie może być inaczej. Jeżeli ktoś, z jakiejś przyczyny odwróci się od Boga nie będzie widział mądrości w niczym, co przypominać mu Go będzie. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. Nie zawsze są one skutkiem w pełni świadomego działania. Jako ludzie gubimy się w rzeczywistości Bożej; nie jesteśmy doskonałymi istotami. Nie przeszkadza to jednak Bogu, który zaprasza nas do relacji ze sobą. Na siebie bierze ludzką niedoskonałość.

Patrząc na krzyż możemy zobaczyć do czego człowiek jest zdolny. Nie można się jednak nad tym obrazem zatrzymać! Trzeba iść dalej ... do grobu ... aby zobaczyć, że Jezus zmartwychwstał!

Bóg dał obietnicę, że my również będziemy mogli powstać z grobu. Nie mam na myśli jedynie tego ostatecznego, na końcu naszej ziemskiej wędrówki. Myślę również o tych ciemnościach, w których już teraz się obracamy. Tajemnica nieba już teraz może dotykać naszych dusz poprzez pokój serca i radość, której nasze obolałe ciało nie jest wstanie do końca zabić. Gdyby tak nie było człowiek nie umiałby żyć wiarą i nadzieją. A przecież znamy takich ludzi. Często się nawet o nich ocieramy. Nie jest ich za dużo ... to fakt. Ale są i to właśnie oni są zapowiedzią tego, co możemy już teraz, na ziemi doświadczyć.

Bóg nie oczekuje od nas wiele. Potrzeba tylko uznać prawdę o ludzkiej niedoskonałości i zawołać JEZU UFAM TOBIE! Wszystko inne Bóg razem z nami odkręci ... każdy fałsz ... zakłamanie .... każdą porażkę zamieni na zwycięstwo. Stanie się to jednak na Jego warunkach, a nie naszych. Stąd tak ważne jest zawołanie...

BĄDŹ WOLA TWOJA...

Jest to wyraz uznanej prawdy, że nie jesteśmy równi Bogu. Jest powiedzeniem ... Ty Boże wiesz lepiej jak mnie z tej ciemności wyprowadzić ... Ufam Tobie, że mnie nie skrzywdzisz.

Broniąc się przed tym zawołaniem doświadczamy bólu, którego doświadcza złapana przez klusownika zwierzyna w lesie. Im więcej się szarpie, tym wnyk ją bardziej dusi.

***

(1 Kor 1. 27-29)

"Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić,
tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga."

_________________
www.alicjan.blogspot.com


Góra
Offline Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 657 posty(ów) ]  Moderator: puniek Idź do strony Poprzednia  1 ... 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 16 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net & intensys.pl