Jesteś tutaj: Strona główna / Odeszła siostra Jasia.

Odeszła siostra Jasia.

2016-03-28

W dniu dzisiejszym o godz. 17.00 odeszła siostra Jasia...

informacje dotyczące pogrzebu prawdopodbnie jutro

DO ZOBACZENIA  KOCHANA JASIU !!!

Poniżej tekst poświęcony siostrze Jasi. Chronologicznie, to pierwszy artykuł na www.doziemiobiecanej.pl

Dziś już wspomnieniowo...

Pani Janina Śmigielska - znana jako siostra Jasia, na pielgrzymce Młodzieży Różnych Dróg jest od 31 lat. Skromna i choć kapeluszy nie nosi, to zasługuje na miano prawdziwej damy. Damy, której salonem są polne drogi, łąki pełne kwiatów,  potoki, słońce i wiatr. Jej  biżuterią  jest uśmiech na twarzy i ciepły głos.

Cerowanie pielgrzymkowej  sutanny Szpaka to jedno z wielu jej zajęć. Z nieodłącznym notesem, piękną polszczyzną sapisuje historię, a także nie skąpi funduszy np. na ubezpiecznie pielgrzymki. W jej serdecznym menu mozna znaleźć takie przysmaki jak zupa na 500, czy ryż na 800 osób.

W latach osiemdziesiątych jej dom był azylem dla młodzieży poszukującej rodzinnego ciepła, domowego obiadu  i przede wszystkim dobrego słowa. Wśród  młodych ludzi, którzy  do Przemyśla jechali niejednokrotnie przez całą Polskę, było wielu narkomanów. Młodzi  uczyli się od niej jak być człowiekiem; życzliwym, otwartym, gościnnym i wyrozumiałym. Chcąc zapewnić zbuntowanej młodzieży alternatywę dla dworców i zimnych bram ryzykowała życiem, była też wielokrotnie okradziona. Mogła zawsze liczyć na swego brata śp. biskupa Adama Śmigielskiego. W jej domu odbywały się wielogodzinne, prowadzone przez Szpaka msze. Nachodzona niejednokrotnie przez  MO, na liczne pytania, o to co dzieje się w jej domu odpowiadała niezmiennie : modlimy się...

- kaja

24 komentarzy

Robercik
2016-03-30 23:42
Radość zawsze przez Ciebie Siostro Jasiu Kochana przebijała... Nawet w trudnych chwilach denerwowałaś się tylko na moment. I taka właśnie byłaś w moich oczach od momentu poznania Cię w roku 81... Zawsze miażdżyłaś problemy dobrocią i łagodnością... Praca z Tobą przy organizacji wielu pielgrzymek była przyjemnością... Kiedy się z Tobą rozmawiało przez telefon wypełniałaś sobą cały dom... i zawsze pytałaś o każde z moich dzieci osobno po imieniu... Twoje kartki na święta nigdy nie były standardowe, zawsze osobiste... Znamienne dla mnie jest to, że ostatni raz widzieliśmy się tuż po śmierci mojej mamy... To, że mogłem Cię poznać i tyle razy być z Tobą w różnych sytuacjach (nawet w nocy, gdy swoim chrapaniem nie ustępowałaś Szpakowi nawet na pół decybela) jest dla mnie zaszczytem... Słów brak... pozostaje modlitwa... Dobry Panie Jezu przyjmij gorącą i radosną orędowniczkę Twojego Miłosierdzia do Swojej Chwały. Amen!
takajedna
2016-03-30 21:01
Dziękuję i wiem,że już tam na górze szykujesz domek,by wszystkich przyjąć. Tych ,co przed Tobą i tych, co po Tobie wędrować będą po niebieskich polanach.
Piotr Paweł Kura(czako)
2016-03-30 15:06
Wieczny Odpoczynek......KOHANA SIOSTRO-DZIEKUJE
milimetr
2016-03-29 23:35
POZOSTAŁY WSPOMNIENIA,...- CIESZĘ SIĘ ŻE SIOSTRĘ SPOTKAŁEM NA SWOJEJ DRODZE. BRAK SŁÓW.
Andreo
2016-03-29 17:46
Siostra Jasia to bardzo dobra i szlachetna kobieta - przejęty jej przykładem, jej rzeczywistą dobrocią i wpatrując się w jej przykład, jako ateista nauczyłem się odmawiać różaniec, który odmawiam do dziś - to daje mi codziennie jasność widzenia i myślenia ... !! I nie tylko za to. bo też za niekłamaną przyjaźń i miłość, którą się od Ciebie czuło ... , za wszystko, za to , że byłaś i jesteś ... , za to i BOGU i Tobie, Siostro Jasiu, BARDZO DZIĘKUJĘ ... !!
Becik
2016-03-29 15:38
Dziękuję Siostro Jasiu za to, co dla nas zrobiłeś
Jacek
2016-03-29 14:35
Kochana Ciociu! Idąc na peryferia wiary, do młodzieży deprecjonowanej, czyniłaś to co do tej pory nie udaje się hierarchom i zdecydowanej większości księży. Tego Bóg Ci nie zapomni! Dziękuję za Twoje poświęcenie, uśmiech szczerość i serdeczność... Dziś odprawiam w Twojej intencji Mszę Świętą.
Jan i Paula
2016-03-29 14:29
Zegnaj Ciociu Jasiu. Bylas osoba o wyjatkowej bezinteresownej dobroci z sercem otwartym dla kazdego, ktory tego potrzebowal... Dziekujemy za radosne chwile spedzone z Toba w Przemyslu, jak rowniez ustawiczna pamiec i modlitwe... Jan i Paula Texas
Kubuś
2016-03-29 14:29
Jasia Śmigielska już rozpoczęła swoje pielgrzymowanie razem z ludźmi którzy wcześniej od nas odeszli ! Znamy ich wszystkich - z nimi rozpoczęła już swoją kolejną pielgrzymkę , jest łatwiej poniewaź nogi nie bolą a plecaczek jest lekki więc alleluja i do przodu !
Andrzej K. Wałbrzych
2016-03-29 13:25
Nie wiem co powiedzieć .Tak jak Ty nas Ściskałaś Mocno tak ja Ciebie dzisiaj Ściskam. Z Panem Bogiem
mirek tychy
2016-03-29 12:30
Do zobaczenia,byłaś,jesteś i będziesz ważna osobą w moim życiu.Dzięki za to co zrobilas,Spieszmy się kochać ludzie tak szybko odchodzą.
Mały
2016-03-29 11:17
Baruch Dajan Emet.... dziś Jasieńko już nogi cie nie bolą i tańcujesz tam pewnie przed Panem B-giem :) Będę tęsknił ale wiem że się spotkamy Spoczywaj w Pokoju B"D"E Mały
alicja
2016-03-29 10:59
Siostro Jasiu, za Twoje serce, za dom, w którym gościłaś; za dobro, którym się dzieliłaś ... dziękuję. I Boga proszę, aby dał Ci wieczny odpoczynek w radości Pana.
Gandalf
2016-03-29 10:58
Umarła moja młodość... boli, nie, nie odejście młodości - boli odejście kobiety, która potrafiła matkować nam wszystkim. kiedy trzeba była ciepła i współczująca a kiedy trzeba potrafiła nakrzyczeć. Trzeba przyznać, że zawsze miała powód. Szczerze? Reprymenda z jej ust bolała mocniej, niż z czyichkolwiek innych
Zetra
2016-03-29 10:25
Ogromny ból zagościł w moim sercu....
danuta
2016-03-29 09:39
miałam ogromną przyjemność poznać Siostrę Jasię. Nigdy nie zapomnę jej ciepła płynącego z wnętrza. Dobra, szlachetna, kochająca Boga a nade wszystko LUDZI. Polecam Ją Bożemu Miłosierdziu. Smutno mi bardzo ale... ufam, że spotkamy się z Nią a ona nagotuje wszystkim zupki
Sara (JO)
2016-03-28 23:44
Kochana Siostro Jasiu!, gościłaś tak wielu!, cierpiałaś i modliłaś się za wielu, dla wielu też pewnie będziesz w Niebie z Jezusem - modlitwą przygotowywać najserdeczniejszą gościnę, a właściwie mieszkanie na stałe - wielkie, przestronne, pełne uśmiechu i wieczne! DZIĘKI! DZIĘKI! DZIĘKI! i ...na Zmartwychwstanie ALLELUJA!
koma70
2016-03-28 23:33
Sistra Jasia, ks. Jan Kaczkowski...widać dziś mają nowy nabór do Nieba...
koma70
2016-03-28 23:29
za 3 dni żyć będzie...ilekolwiek by nie trwały
Pastor
2016-03-28 23:25
Chwała Jej pamięci. Prowadź ją Boże. Prowadź nas.
Ania
2016-03-28 23:07
To bardzo smutna wiadomość... Siostra Jasia jest, była nieodłącznym elementem pielgrzymki. Pan Bóg wybrał dzisiejszy dzień, by zabrać ze sobą fantastycznych ludzi: siostrę Jasię, księdza Jana Kaczkowskiego- może przygotował im miejsce, za jednym zamachem chciał przy swoim stole posadzić dwoje wspaniałych ludzi. Siostro Jasiu, bardzo się cieszę, że dane mi było siostrę spotkać, iść, rozmawiać. Do zobaczenia:)
Kasia Chrzan
2016-03-28 23:01
rozmawiać z Nią - było rozkoszą... piękna, cała uniżeniem siebie samej. kandydatka na ołtarze. Mamy przepiękna Orędowniczkę w Niebie! Bogi niech będą dzięki, za to jak nas uczyła - cała cichość świadectwa Miłości! Jakie to było proste! ...choć pewnie najtrudniejsze... ale przez to najpiękniejsze!
szpak11
2016-03-28 23:01
Słusznie napisałaś Kaju: "Do zobaczenia Siostro Jasiu". Nie trudno uwierzyć, że tacy ludzie idą do Raju, gdzie my też pragniemy dojść, gdzie "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce ludzkie nie wstąpiło, co Bóg zgotował tym, którzy Go miłują"
szpak11
2016-03-28 22:50
Jasia Śmigielska pomaga młodzieży różnych dróg od 35 lat. OTO WYJĄTKI JEJ OŚWIADCZENIA NA ŻĄDANIE SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA W LATACH 80-TYCH: „Udostępniłam swe prywatne mieszkanie młodzieży parafialnej na spotkania modlitewne. Otwarte drzwi przyciągnęły… hipisów - szukających przyjaznej „chaty”. Czasem na jedno popołudnie i noc. Przewinęło się ich setki. Najczęściej z rodzin skonfliktowanych. Niektórzy woleli spędzić wigilię na dworcu niż w swoim domu. Wybierają wolność w tułaczce. Przekonać trudno. Bierze się czas na dojrzewanie. Uwielbiają Msze, w których każdy może się wypowiedzieć. Niejeden mówi: „odbiłem się od dna, nie wrócę już tam”. Nie zawsze mu się to udaje, wtedy przyjeżdża po „słowo z milością”. Trudno ocenić na ile te spotkania pomogły komuś chwycić grunt pod nogami. A może to, że otworzono mu drzwi - uniknął samounicestwienia? Otwierając, widzę brata w dobrym zamiarze. A gdyby przyszedł w złym, lecz w oczach otwierającego ujrzałby się człowiekiem, czy zrobiłby mu krzywdę”? Drodzy Świeccy Apostołowie. Mistrzem podobnych w każdym środowisku jest sam Chrystus. Jak potrzebni są dzisiaj tacy „wolni agenci Kościoła!”

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych