Jesteś tutaj: Strona główna / Ostatnie Pożegnanie Jóżefa Pyrza Proroka

Ostatnie Pożegnanie Jóżefa Pyrza Proroka

2016-09-26

Z przykrością zawiadamiamy, że w Gawłówku pod Bochnią odszedł nagle, na zawał Józef Pyrz - Jonasz/Prorok.

Pogrzeb odbędzie się w czwartek g. 14.00 w Mikluszowicach k. Bochni.

Józef Pyrz był prekursorem polskiego Ruchu Hipisowskiego. Jako głęboko wierzący, uduchowiony chrześcijanin stał się świadkiem wiary wśród hipisów.  Żarliwość, zdolność przemawiania, elokwencja oraz przekonanie do głoszonych prawd sprawiły, że nazwaliśmy go: "Prorokiem".

Niósł dobre słowo, a z nim: wiarę, nadzieję i miłość.

Był kochającym i troskliwym Mężem, Ojcem i Dziadkiem.

W latach 60 - tych studiował na Akademii Teologii Katolickiej. Mimo kalectwa, które dotknęło go w młodości (gruźlica), zdecydowanie, walczył o swoje życie i dbał o rodzinę.

W czasach PRL-u był prześladowany przez ówczesne władze. Wielokrotnie aresztowany, oskarżony o gwałt w sfingowanym procesie, zmuszony do emigracji. W latach 80-tych wyjechał z rodziną do Paryża, gdzie tworzył, jako rzeźbiarz. Zdobył uznanie, miał wiele wystaw, wykonywał mnóstwo rzeźb dla kościołów strona internetowa Józefa Pyrza

Był wspaniałym gościnnym przyjacielem; o czym przekonaliśmy się między innymi, gdy przyjmował naszych pielgrzymów  w Paryżu.

Przyczynił sie do propagowania Idei Święta Stworzenia Świata i Człowieka, użyczając swych prac: DZIESIĘĆ SŁÓW PRZYMIERZA


Wieczny Odpoczynek Racz Mu Dać Panie.

6 komentarzy

ondrasz
2016-10-13 20:12
Proroku, cóż rzeźbił będziesz w doskonałym niebieski świecie? Cóż tam poprawić zechcesz ?
piniek
2016-10-03 05:18
GDZIEŚ TAM NA NIEBIAŃSKIEJ ŁĄCE WSZYSZCY BĘDZIEMY GRAĆ I SPIEWAĆ . . . .https://www.youtube.com/watch?v=Qzo76xc18wQ
Sara (JO)
2016-09-30 20:52
Epitafium dla Proroka - Józefie „JONASZU” ! Głos Twój Jonaszowy zmieszał się ze śpiewem słowika i powietrze wonne ogarnęło głowę wstępując wzwyż po drzewa słojach. Bóg Ci historię napisał jaśniejszą i piękniejszą niż siwizny korona, modlitw Twych gołębica znalazła rozkosz najwyższą na dnie źrenic Boga. Zamknęły się za Tobą wszystkie ziemskie drzwi i ziemi ciche wieko, nie spoglądasz już w górę by szukać mądrości i nieba błękitnego, bo bardziej niż trawę i podłogę domu masz niebo pod stopami chyżymi, biegnącymi za rojami światła sączącego miód ze zwojów Pisma. Kształt który stworzyłeś mocniejszy jest niż śmierć, możniejszy w siłę, Jasność formę unosi w Widzeniu cenniejszym niż myśl, tworzy mosty i kościoły Jedynego Boga na rzeźbionych miłości przęsłach, Tchnieniem Ducha przenosi w Serce Absolutu - na wieczności łono. Gdy zgasło światło Twoich oczu, śmierć wytrąciła z rąk Ewangelię,- pod jakim drzewem uschniętym łzy wylewasz nad serc miastem wielkim, gdy nas burzy niepokój ludzkiej bezradności, niewiary i bezsiły - ? - teraz, gdy wobec ogromu Nieba wydajesz się sobie jeszcze mniejszy... Z otwartej piersi Twoich rzeźb wodami Chrztu karmią się tysiące, miliony. Prawdy rozsypanym kłosem i kwiatem rajskim, kolorowym oblicza Twojego płonie gwiazda wędrująca, łza pochylona nad Słowem. To Jezus Pan rzeźbi - Dzieło - Wiekuistej Światłości Dłutem.
Sara (JO)
2016-09-28 18:46
Andrzejku Kochany, wybacz, nigdy nie byłam ideologiem ruchu hipisowskiego, ideologizowanie to raczej domena mężczyzn, Gdy ktoś z mojego otoczenia mówił, a może to był właśnie "Prorok" - "prorokował" o "ruchu" - ja się jakoś wyłączałam, ; gdy ktoś podawał narkotyki - nawet jakieś bardzo wysublimowane / wyhodowane w domu, albo przywiezione z dalekich krajów/ mnie nie dawano, bo mówili: "jej nie są potrzebne" /może z natury tworzyłam sobie świat wystarczająco kolorowy?/. Tak, byli tacy hipisi ofiarujący taką autentyczną przyjaźń - delikatność, nie narzucali mi narkotyków, - może wśród nich był "Prorok" - ? Cieszę się z tego co przeczytałam w świadectwach Józefa - "Proroka" - "Jonasza", że on, gdy jego częstowano umiał po paru razach powiedzieć nie: Nie będę tego brał,- jestem wdzięczna, że widział w tym coś zniewalającego. Gdy chodzi o tzw. "wolną miłość" głoszoną podobno przez hipisów, to zdaje się , że wcale nie był, albo nie długo jej wyznawcą, bowiem od młodości trwał w miłości małżeńskiej, i ja - wierzyłam w miłość pochodzącą od Boga - jedyną - wierną, nawet na wieczność. Tak, miałam przyjaciół hipisów i swojego chłopca, /który z wyglądu przypominał Jezusa z obrazka Miłosierdzia! /, czytywaliśmy Pismo Święte - Księgę w której są wszystkie mądrości świata, Słowo Boże było dla nas niewyczerpaną inspiracją do Tworzenia - malarstwa, poezji, teatru........ Wielka szkoda, że nie pamiętam czy spotkałam wtedy "Proroka", bo jak mówiłam wyłączałam się gdy ktoś opowiadał o ideach "ruchu". Tęsknotę za miłującą się wspólnotą, którą jak czytam w świadectwach z tamtych czasów - " Prorok" realizował w hipisowskiej "komunie" , ja już jako późniejsza niż on kontestatorka wrogiego Bogu systemu totalitarnego, w latach 80 - tych - w zakazanej przez komunistyczny reżim - chrześcijańskiej wspólnocie założonej przez byłego narkomana - hinduistę i katolickiego księdza. Niedawno, a to już jest 40 lat z hakiem od tamtego "alternatywnego" życia - widząc w Internecie niezwykłe rzeźby Pyrza i jego przepiękną, przeszlachetną PROROCKĄ Twarz - - bardzo mocno zamarzyłam aby go spotkać, pogadać o Sztuce, o Piśmie Świętym, które tak wymownie uczcił w swojej kaplicy -...... Dlatego teraz w ogromnym smutku jaki mi sprawiła Jego śmierć mówię z wiarą: JÓZEFIE - JONASZU! DO ZOBACZENIA W NIEBIE!, albo na Nowej Ziemi przy ZMARTWYCHWSTANIU UMARŁYCH !
szpak11
2016-09-28 13:33
Kochani: Elu, Saro, Kaju, Gabrysiu, Sewerynie, Kasiu, Karolinko z mężem Markiem i Niewymienieni Przyjaciele. Spróbujcie zdążyć dopisać kilka zdań każdy do mojej homilii na pogrzebie śp. proroka, Józefa Pyrza. Tak jak to zrobiliście wspaniale na pogrzeb S.Jasi. Wszyscy gratulowali mi tekstu, który należał także do Was. Może coś sensownego odnośnie 1-wszych lat Ruchu w Polsce, którego resztkę sprzed 40 lat pamiętam. Dobrze go przeanalizowała Karolinka w książce „Szpaku” w 1-wszych rozdziałach , mówiąc o 1-wszej fazie kierunku ideologicznego Ruchu. Karolinka jest żoną Marka Jusięgi, który należał do grona 1-wszych Hipisów w Polsce. Na pewno starzy Heje, którzy pamiętają proroka – jak Belfegor - powiedzą coś przy grobie ale ja muszę w kościele odnieść jego życie do Boga. Bo tak było. Akurat kiedy odwiedziłem go w pracowni w Paryżu rzeźbił dzieło na motywie psalmu: „ucałują się sprawiedliwość i pokój”. Ale przeważnie jego rzeźby mają motywy religijne. Wymienił mi w jakich znaczących miejscach świata się znajdują. Rozmawialiśmy oczywiście o Ruchu. Dziwił się, że w Polsce Ruch poszedł w tak „teologicznym kierunku”. Tak się wyraził. Dawaliśmy koncert Sacrosongu w kościele, do którego chodził w Paryżu, u księdza z którym się przyjaźnił. On został na koncercie ale inni Francuzi wyszli. Słuchało nas 5 osób. To nie było przyjemne. Zostało mi w pamięci jak bronił wiary Francuzów. „Że to pozornie niewierzący ludzie, lecz ich wiara nie jest tak zewnętrzna jak u Polaków. No ale ja ułożyłem z jego osądu myśl, że „wiara Francuzów jest tak głęboka, że jej nie widać”... Bo jego wiarę, która zamieniał na widzialną i wspaniałą sztukę oraz praktyki religijne było widać. Po jego wizycie w Częstochowie jechaliśmy samochodem, który prowadził do swego domu, tam również oglądałem dzieła proroka. Miały po kilka metrów wysokości. Jak on to robił reką niemal „kikutem” to nie da się wyobrazić? No ale tacy są artyści, że cierpienie zamieniają w sakralną twórczość. A czyż ten Ruch z początku o zabarwieniu kontrkulturowym i artystycznym nie stawa się dzięki Wam również coraz bardziej świętym? Czyż nie pasuje do Was pielgrzymka jako: „święto stworzenia świata i człowieka”, jako „nabożeństwo twórczości świetych”, „droga do Ojca Nieba i wszelkiego szczęścia”, do „Królestwa Bożego”, „ Ziemi Obiecanej”, „Edenu”, któryśmy utracili? I można powiedzieć, że ten genialny artysta sp. Józef go światu przybliżał w cichości. „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię”. Pozostajesz nam bracie teraz i wiecznie prorokiem dobrych czasów, o które walczyłeś swoim życiem.
Sara (JO)
2016-09-26 22:19
Żal okropnie! A jednak mówi Jezus w chwili odejścia: "Gdybyście Mnie miłowali, cieszylibyście się, że idę do Ojca" / J14/. Będziesz Józefie modlitwą z wysoka rzeźbił nasze dusze, tak przywiązane do ziemi, jeszcze nierozumiejące Znaku Jonasza; będziesz formował nasze serca - na Obraz Boga Ojca !

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych