Jesteś tutaj: Strona główna / Ostatnie Pożegnanie Ewy Kucerovej - piątek godz. 15.00 Ołomuniec

Ostatnie Pożegnanie Ewy Kucerovej - piątek godz. 15.00 Ołomuniec

2018-09-10

 

 

+ Eva KUČEROVÁ
piątek 14. 9. 2018 g. 15.00
w kościele braci dominikanów w Ołomuńcu

 

2 komentarzy

koma70.70
2018-09-13 10:53
Od kilku lat z okna w swojej pracy obserwuję umierające drzewo. Pierwszy konar odłamał się po trąbie powietrznej jaka przeszła nad parkiem. Drugi nie wytrzymał ciężaru śniegu, który okleił liście w porze, kiedy ich już nie powinno być. Trzeci odpadł z wielkim hukiem zupełnie już bez powodu. Potem przyszedł jakiś kornik czy inny robak i pień drzewa stracił nawet korę, a pozostały kikut stał się ziejącą dziurą. Umarło stojąc... I to mógłby być koniec jego historii, a jednak nie jest... Na wiosnę wokół drzewa z żołędzi wyrosło mnóstwo małych dąbków. I drzewo ożyło w swoich "dzieciach". Latem ktoś zauważył że dziupla jest idealnym miejscem by postawić tam figurkę i otoczyć ją drewnianą kapliczką. I tak Hubert patron leśników znalazł sobie piękne schronienie, ludzie zaś urokliwe miejsce do zadumy. Nawet zakochani obrali sobie to miejsce by w świetle księżyca mówić sobie dobre słowa... widać nie przypadkiem święty Hubert jest patronem lunatyków. Owocem niemal trzystuletniego życia tego drzewa są więc i miłość i radość i pokój... W zeszłym tygodniu nadałam drzewu imię. Ewa.
Kaja
2018-09-13 07:18
W internecie krąży obrazek: Stoją ludzie w 3 kolejkach: najdłuższa kolejka do krtytkowania, trochę krótsza do radzenia i trzecia najkrótsza do pomocy. Nie trzeba byc wnikliwym obserwatorem by i u nas te kolejki dostrzec. Ewa była zawsze w tej trzeciej. Była tu na przestrzeni 40stu lat, a nigdy nikt nie słyszał z jej ust, narzekania na zmiany, innych ludzi, czy wywyższania się z powodu "ile razy była". Zorganizowała ze swoją wspólnotą dwie wspaniałe pielgrzymki i była to organizacja od A do Z, gdzie Szpak głosił tylko kazania. I to w czasie gdy już chorował i było naprawdę cięzko. Byla przy rym skromna i bezkonfliktowa. Mimo wyniszczenia chorobą przyjeżdżała, choc na kilka dni, spała na salach gimnastycznych ze wszystkimi. Była bardzo pomocna i oddana stronie doziemiobiecanej. Duzo mi pomagala, chętnie opowiadała jej synowie rownież. Po pogrzebie Andrzeja poszlysmy na długi spacer nad Wisłę gdzie powstała druga część rozmowy o pielgrzymce i Szpaku. Głębsza i bardziej osobista.od tej pierwszej która jest od kilku lat w internecie na Youtube. Cały czas serdeczna, pogodna i pogodzona z chorobą, ktorej finał przeczuwała.Nie oskarżyła się że cierpi, cały czas się uśmiechała. Bardzo mi przykro że odeszła, była mi tu najbliższą po Szpaku osobą, choć czuję że zbliża nas w ten sposób do Boga (+++) Piękna, święta osoba, która żyła Ewangelią.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych