Jesteś tutaj: Strona główna / Śladami antologii poezji hippisowskiej

Śladami antologii poezji hippisowskiej

2013-10-15

Galeria

(powiększenie po najechaniu myszką)

 

 

 

Sara: Antologia poezji hipisowskiej ŻYCIE W DRODZE

 

 

Sarę wspomina Szpaku:

-Kiedyś  posłałem Sarę i Jano - na dworzec w W-wie, by łowili małolatów, którzy uciekli z domów. Ona była niezwykła. Miała niezwykły dar. Była niesamowicie rozmodlona i zafascynowana Pismem Świętym. Czasem przymykała oczy i wtedy działy sie cuda.. Na dworcu natknęli się na szefa gangu, chciał jej  pociąć twarz ...żyletką ... ale  chwila półświadomej modlitwy do Ducha Świętego ... i przestępca zapłakał, jak dziecko. Mamo, mamusiu !!! a potem poprosił o Spowiedź Świętą.

Bardzo Sarę w "ruchu" ceniliśmy.


Sama o sobie nie chce mówić - nie chce się wyróżniać, wywyższać, być guru.

- Bliski mi człowiek, który widywał mnie niespełna 30 lat,mawiał: "Joasia to zagadka" - taka też jestem sama dla siebie,więc nie wiele mogę o sobie powiedzieć - mówi poetka...

- Ta jesień !  jest na tyle piękna ,że sama jest godna zainteresowania i to zanim się skończy! ...Chwalmy PANA ! ,Który stworzył jesień.

 

wiersze i zdjęcia Sara:

***

 

Za granicą jasną słońca

migocą drzew jesiennych latarnie

idę lasem zielonym jodłowym

idę drogą której nie widać

wiedzie mnie światło ponad głową

niepokój śmierci - której nie będzie

i pewność że dojdę tam skąd przyszłam

idę jem jagody słodkie czerwone sine

myślę o ziemi której nie będzie

...przez ile gór dolin i lasów

przejść muszę - do Ziemi Nowej

do Ziemi Prawdy i Słowa - ?


Czas si
ę rozpłomienił i rozognił

jak pochodnia krzycząca jesieni

czas się rozgałęził i rozszczepił

na zwycięskie litery bez jutra

na to co było i nie będzie

i jak jest naprawdę ...

czas się rozpędził i rozhukał

wichrem dziejów rozkołysał

pozrzucał liście stare gałęzie

i jabłka złote z drzewa poznania

chwila jest potknięciem w lesie

nie rozumie dokąd zdąża

życie mknie po pajęczynie

nie wie do kogo należeć trzeba

w obrazach mijanych

łąka kolorów dopala się gaśnie

… biegnę doliną cieni

ciemność historii szumi? czy śpiewa?

w Oblicze Boga zapatrzona

tańczy każda korona drzewa.

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

 

Dojrzewają buki urokiem i złotem
roztopione w górskiej mgle
goreje cisza srebrna lasu
szemrzą liście kolorem atłasem
płynie łza dziwna bosa
po policzku gładkim łąki
ruchliwy rój słońca promieni
zasypia pod plastrami lata
biegnie jesień polami
jak dziewczyna uboga i ...
zagląda przez lodowate szyby
różańcami wiatru stuka niby
noc - wśród gwiazd uścisków
idzie jej naprzeciw w szarości i bieli
zima - opiekunka modlitw długich
jasnych szczytów zdobywczyni.



 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Dźwigając oburącz

uczuć pełną swą miłość

w garść kordonków jesieni

liść czerwony wplatasz

serca kwitnącą różę

milknie niskie słońce

zasypiają traw cykady

pieśni dzbany i bukiety

toczą się lawiną płochą

snem kolorowym.

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Późna już pora - cisza
na harfach drży gałęzi
a ogród zaprasza :
śliw zmarszczonych fioletem
słońca przenikliwym spojrzeniem
śpiewa jesień długim oddechem
smyczkiem świecących traw
gra na liści skrzypcach
tam Bóg przechadzał się czasem
pewnie spotkam choć ślady
cień uśmiechu wzruszeń księżyc
i grajka co znał dobrze Boga
zasiadającego na dachu obłoków
i pod siwą brzozą płaczką
wśród strun smutnych spraw.

 


 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 


Światło głaszcze bezmiarem

ciemną taflę wieczoru
fala spokoju do nóg się łasi
daleki żagiel słońca
na morzach wybaczeń
gorących plaży dosięga
jedna jest przyczyna by kochać
jedno Słowo które znasz
i jedna słów przyczyna
nawet gdy przeczysz
twarzą do ziemi
zapominając słów.

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Nie – dla „ wolnej miłości”
Nie – dla niezgody i próżnej osłody,
nie – dla zwątpienia i marnej przygody.
Nie nadlecę ptakiem niebieskim
na wyspy niespokojnych pieśni.
Smętkowi – nie , i beznadziei – nie !
Czy chcesz, czy nie chcesz - zaśpiewam,
biorę nogi za pas i uciekam , ojejejej !
z mandoliną księżyca przez świat.
Nikt rezerwacji nie dokona
mojej osoby i mojego cienia.
Za parę chwil zapomnisz mnie.
O !, popatrz już mnie nie ma !
Gdy Małego Księcia śmiech
na pustyni świata znikł jak sen,
a wężowy szlak w słońcu się mieni,
smutno, ach smutno na ziemi …
Jest planety małej rozkosz święta
by w sercu zgubionym się kręcić,
na niej róża nie twoja, jedyna..
Ktoś pokochał ją bez obłudy.
Miłością wierną osłonił szczerze.
Bóg Jeden ! - jak baranek szczęśliwy
pasie się na łąkach jej duszy
i myśl czystą poi rosą tej róży !

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Czerwień buków znów
jak życie na tej ziemi
i krew w żyłach
rozsypie się prędko
nowy świt – wiatr wieczny
na konarach błękitu przyniesie
las zawoła
ciszą i białym Adwentem
Twoja Miłość -:
„ jak jabłoń wśród drzew leśnych”/Pnp./
pełna obietnic spełnionych
jeszcze tylko Powróć
O ! - Jezu.

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

Omdlewają maki czerwone

senne czerwienią zmęczonego lata
kołyszą taniec powolny wieczoru
jak dzikie konie wędrujące polami
kto im pociechę przyniesie
ostrogi fioletowe księżyca wyzłoci
i traw dzwonienie w uprzęży zawiesi
pod zgiętymi grzbietami pieśni
kto dosiądzie jaskrawych snów
uczuciem napoi o świcie gdy
niebo grafitem zaleje wnet
morze horyzontów zielenią płonące
czy śmierć która przeminie
pogodzi się z kolorami życia
cisza łąki cienistej i źródeł szepty
obrazy wielkie jak okręty
napłyną w czyste źrenic wybrzeża ? ...
gdy przyjdzie On – Jezus – Słońce
błyskawicą jasnych promieni
sądzić i wskrzeszać żywych i umarłych .

 


fot. Ota Nepily

 

Zapraszam wszystkich do chwalenia Boga !!! ..kiedyś Tarzan nawracający się wtedy - z satanizmu, stojąc w drzwiach do pewnej "komuny" = wspólnoty chrzescijańskiej - powiedział :"Mógłbym tu wszystkich powalić z nóg na ziemię,ale Ciebie nie". Dlaczego ? - "BO UWIELBIASZ BOGA  ! " ............. Uwielbiajmy Boga  Trójedynego,bo jest Godzien

Sara.

23 komentarzy

Sara (J.O.)
2015-09-27 17:20
Bóg jest Źródłem Piękna, Dobra i Prawdy : https://www.youtube.com/watch?v=kBO9vQSuiHY
Andreo Merkan
2015-09-27 10:57
Możesz sobie powtarzać, mówić, wołać, a nawet wrzeszczeć, SARO - " Górska Kozico" , uparcie do grobowej deski, że było GOLONE , a ja i Tak z całym PRZEKONANIEM WIEM, że było STRZYŻONE - STRZYŻONE !!
Joasia
2013-11-05 13:17
Niechaj Pan Bóg i Tobie Jasiu Błogosławi- w dążeniu do świętości ,której pragniesz, która jest pełnią człowieczeństwa i chrześcijaństwa, mającego swoje korzenie w wierze Izraela. Błogosławię Ciebie w Imię Ojca ,Syna I Ducha Świętego i polecam Maryi - Matce Najświętszej. AMEN.
Zbuntowany
2013-11-04 23:53
Miałem na myśli coś, co powiedziałaś mi przeszło 30 lat temu. Teraz dopowiedziałaś: \"lecz gwałtowne nawrócenie przerwało ten wątek \" Więc życzę: Niech Ci Bóg błogosławi.
Joasia
2013-11-04 19:04
A aaa !Twoje ostatnie pytanie sugeruje że chciałbyś coś o moim życiu wiedzieć ! Tu we wstępie powiedziane jest, że jestem zagadką. No cóż jeśli Cię tak to interesuje ,oto garść faktów :Lata siedemdziesiąte: słuchałam najchętniej Mailsa Dejwisa,,malowałam obrazki ,nie dostałam się na ASP,ale nie zrezygnowałam z artystycznego życia, w Krakowie, spotykałam hippisów-artystów,narkomanów - z niektórymi się przyjaźniłam ,miałam nawet swego jedynego - wielką miłość, - on w latach 80 -tych zginął męczeńsko, ... pracowałam jako sprzątaczka w teatrze studenckim, gdzie też próbowałam grać ,nawet się udawało ,lecz gwałtowne nawrócenie przerwało ten wątek i znalazłam się we wspólnotach chrześcijańskich - których tworzenie w Polsce Ludowej było zakazane ,ale Pan Bóg nas chronił i nawet posyłał na misje do Czechosłowacji ,dużo śpiewaliśmy - wielbiąc Boga ... Potem przez wiele lat wraz z rodzicami - wysoko w górach uprawialiśmy łopatą i motyką naszą \"Harmonii\" / pięknie opisujesz coś podobnego na swojej stronce/,ludzie przyjeżdżali ,odjeżdżali ... /cwaniaków też nie brakowało - jak w Twoim opisie Harmonii ,to okropne /. Cóż, teraz pasą się tu owce ... A ja szykuję -już \" pustelnię\" na zimę ,-ma być podobno sroga. Oczywiście jako chrześcijanka oczekuję pełna Nadziei na Powrót PANA ! i Jego Królestwo - ...Nowy Raj . Hej !
Sara
2013-11-04 16:45
Twoja stronka jest wspaniała Jasiu ,o czym może się każdy osobiście przekonać , ,przepraszam że nie wspomniałam o tym ,bo wtedy dopiero co przeczytałam te wpisy i ...padłam z wrażenia ! - szkoda że nie mogłam tym razem widzieć Ola jak by zareagował -może tak jak wtedy na pielgrzymce ? - co mi się bardzo podobało ! , -bo brak słów gdy ktoś Żydów i Izrael tak bezcześci. - jak autorzy Twoich wpisów. ...Jasiu Zbuntowany ,byłoby źle gdybyśmy nie mogli sobie takich rzeczy powiedzieć . Wierzę że mnie zrozumiesz jak nie teraz to, kiedyś. Łączę się w modlitwie .
Zbuntowany
2013-11-04 14:37
Joasiu, czy oprócz notek tak \"bardzo krzywdzących i niesprawiedliwych\" nie znalazłaś nic pozytywnego na mojej stronce? A czy prawdziwa jest postać Olo z Czechosłowacji przedstawiona przez Ciebie publicznie jedynie przez pryzmat zdarzenia, które opisałaś? Czy nie jest to oby krzywdzące? A czy byłoby fajnie, gdybym Ciebie przedstawiał publicznie jedynie na podstawie pewnych trzech lat Twego życią... ?
Sara
2013-11-03 14:27
PS. Kiedyś Olo / z Czechosłowacji/ opluł auto kogoś kto wjechał w naszą pielgrzymkę i złorzeczył Narodowi Żydowskiemu, i kazał odjechać.
Joasia- Sara
2013-11-03 12:28
Jasiu Zbuntowany - wybacz, ale teksty jakie znalazłam na Twoim forum są głęboko krzywdzące i niesprawiedliwe .... Dzisiaj w Ewangelii mamy czytania o celniku Zacheuszu- bądźmy nie jak przepastny mechanizm tłumu skłonnego do uogólnień i osądów ,a raczej jak to drzewo na które się wspiął mały człowiek, żeby widzieć Jezusa.
Jasio Zbuntowany
2013-11-02 22:27
Odpowiedź na to pytanie i dużo więcej znajdziesz na: http://christiania.pl/
Joasia
2013-11-01 21:37
A dlaczego nazwali Cię Zbuntowany ?
Joasia
2013-11-01 20:21
No ,to Jasiu Zbuntowany ! dzięki za tę piękną opowieść -trochę smutną ,ale jak to z samotnymi -bywa - mam na myśli księżną Marię - ich rola powinna być dyskretna i przez Krzyż -umieranie dla siebie i swoich ziemskich miłości - przyjaźni ,chodzenie śladami Syna Człowieczego, Który nie miał gdzie głowy skłonić . Gratuluję ,że jesteście z Żoną i Dziećmi Wielką Rodziną i Oazą Życia w Duchu Świętym - to coś Wspaniałego na tym świecie. ... Jesteście Klejnotem w Rękach Boga ! Patrzą na Was Ci z Nieba i się cieszą ! ... Dzięki że pamiętasz , ja mam pamięć bardziej do twarzy i ...nastrojów i już zawsze będę pamiętać Twoje miłe przywitanie na tej stronie doZiemiObiecanej ... - to fascynujące podążać do ..... ......... za - wizją i Obietnicą Bożą .
Jasio Zbuntowany
2013-11-01 18:42
Więc zacznę od księżnej. Na imię miała Maria. Jej ojciec pochodził z Mołdawi z Słobudy. Był wielkim księciem słobudzkim. W Moskwie jest ulica Słobudzka. Matka jej pochodziła z Litwy z Bilewiczów. Ojciec jej kupił majątek pod Lwowem nazwany od jej imienia Mariówką. Maria była ode mnie 30 lat starsza czyli z 1919 roku. Byliśmy po imieniu. Dzień i miejsce kiedy ją poznałem / poznaliśmy Tarzan opisał w swej książce \"Mistycy i Narkomani\" (w wydaniu II - gim) na str.232-236. Nazwał ją tam \"starą babuleńką\" / patrz str. 234, dwunasta linijka od dołu i str.236 czwarta linijka od góry. Tu nazywa ją \'babcią\'. Pomyśleć, że ona wtedy miała 62 lata, a ja dzisiaj mam 64. Ale nie czuję się jeszcze dziadkiem. Potem spotykałem się z nią w pewnym kręgu. I się zaprzyjaźniliśmy. Maria lgnęła do ludzi młodych. Posiadała w sobie dużo witalności, a była samotna, nie miała rodziny. Żeromski był jej drugim mężem. Słynny pisarz był jego stryjem. Potem zmarł i Maria znowu była sama. Chciała się do kogoś przytulić, do jakiejś rodziny. Ja w tym czasie chodziłem na spotkania oazy domowej. Zbierała się tam młodzież charyzmatyczna katolicka i zielonoświątkowa. Właśnie tam poznałem Agnieszkę, przyszłą żonę. Zadzwoniłem do Marii mówiąc, że się żenię. Rozbawiło ją to trochę, ale wiedząc, że jestem sierotą i bezdomnym zaproponowała mi \'matczenie\', co z radością przyjąłem. Wszystko szło bardzo pięknie. Odbył się ślub. Maria jest na wspólnych ślubnych zdjęciach z nami. Miesięc poślubny mieszkaliśmy już we wspomnianej willi, potem następny. Maria liczyła na to, że moii teściowie ją przygarną. Nie chodziło o to, żeby być drugą żoną teścia, ale samotna kobieta potrzebowała opieki. Ja z Agnieszką, byliśmy dla niej za młodzi mentalnie. Owszem byliśmy z nią po imieniu, ale nie byliśmy dla niej partnerami. Oczekiwała ze strony mojego teścia większej opikuńczości. A tęść mi powiedział, że jemu wystarczy jedna żona. A ja niemota jej to powtórzyłem. I postąpiła zgodnie z tym co powiedziała na początku; że jeśli ktoś w jej kierunku wykona jeden krok, to ona dwa. Ale jeśli ktoś, cofnie się od niej o jeden krok, to ona cofnie się o dziesięć. Ostatni raz była u nas w 2000 roku. Miała wtedy 81 lat. Czuła się w miarę dobrze. Powiedziała, że ten klejnot sprzedała i że pomogła jakiemuś młodemu rodzeństwu z Izabelina. Nie mamkontaktu kontaktuani z nią, ani z naszymi wspólnymi znajomymi. Próbowałem nawiązać, ale wygląda na to, że nie żyją. A my mamy 10 dzieci. Czterech synów się ożeniło. Piąta córka Ania bierze ślub w Boże Narodzenie. I zostaje nam jeszcze piątka na utrzymaniu.. Dwoje w liceum. Jedna w gimnazjum i dwoje w podstawówce.
Joasia
2013-11-01 16:14
A co stało się z księżną ,klejnotem , miłością i willą ?
Sara
2013-11-01 08:06
... Wesołych Wszystkich Świętych dzisiaj i zawsze !
Jasio Zbuntowany
2013-11-01 01:04
Oj tak, te warkoczyki indiańskie mi przypomniałaś. Ale ja nie rozbijałem rekolekcji żadnych, a z filmem JEZUS, to już w szczególności bym nie mógł. Ponieważ jestem tzw. \"jezusowcem\". Pomyliłaś pseudonimy. Ponieważ innego \"Zbuntowanego\" w rychu nie było. Mówili na mnie też Jasio. Widocznie nie kojarzysz sobie mnie. Rekolekcje to mógł rozbijać być może Dekabrysta. choć z nim było różnie, bo innyn razem stawał w obronie Szpaka. W każdym razie nie byłem tego zdarzenia nawet świadkiem. Żeromska mamczyła mi na moim ślubie, ponieważ moii rodzice już nie żyli. Starała się sprzedać rodowy XV-wieczny klejnot i kupić nam willę w Warszawie przy ul. Uroczej 51. Pozdrawiam HeY!
Sara
2013-10-30 23:03
Oj ,nie chodziło o moje dłonie ,a o modlitwę o Ducha Świętego ! ...Na zlotach na Kawęczyńskiej był taki tumult ,że czułam się zagubiona i najbardziej pamiętam swoje warkoczyki indiańskie ,,,,,,,,,,,,,,ze wzbudziły aprobatę, ot kobieca próżność. ..Ludziom którzy nas przyjmowali na noclegi współczułam ,bo narażali się na nienawiść własnych dzieci - zazdrosnych o uwagę rodziców, jaką obdarzali obcych ,których był pełen dom- małe mieszkanko. ..Panią Żeromska pamiętam ,ona swatała mnie z niejakim Ambrożym. .. Pożar - znam z opowieści Jano i samego pastora. Zbuntowanego jednego pamiętam - rozbijał rekolekcje z filmem Jezus. Jeśli to nie Ty ,to przepraszam. Hej !
zbuntowany
2013-10-30 21:05
Pamiętam Cię Joasiu ze zlotów z Kawęczyńskiej z Warszawy. Jak ktoś miał jakieś problemy to brałaś jego głowę w swoje dłonie. Niektórzy swatali Ciebie z Jano. Byłaś taka bardzo ciepła. A pamiętasz może Marię Słobodzian - Żeromską księżnę. Miecia i Bogusię Guberów u których nocowali hippisi? Potem nie wiem gdzie się podziałaś? Jano trafił na jakiś czas gzieś pod Warszawę do ks. Ostrowskiego. U niego w komórce miał swoją drewnianą trumnę w której spał. U tego księdza metodystów mieszkała grupa hippisów. Czasem do nich przyjeżdżałem. To wszystko tak trwało. Jedni przyjeżdżali, drudzy odjeżdżali dopóki nie wybuchnął pożar, który strawił doszczętnie piękny dom w którym mieszkali. Tak, towarzystwo gdzieś poszło sobie na wieś, a jak wrócili to już chata dogorywała. Myślę, że lepiej by to opowiedział Jano.
Joasia
2013-10-18 17:29
Pozdrawiam ,nie kojarzę, przepraszam.
pustelnikJano
2013-10-18 13:23
Pseudonim \"Sara\" zdaje się nadał Joannie Szpak . Sara - opisuję ją w książce, która niebawem się ukaże pt. Mistyka Pustelnika Jano - wyd. Norbertinum
Joasia
2013-10-18 12:49
Księże Andrzeju, co Ty mówisz ! : jaka niezwykła ??? Oddałam swoją wolę Jezusowi ,a Co - ON ! czynił ... ? -: były to doprawdy Rzeczy Niezwykłe ! ..Oddawajmy Jezusowi swoją wolę jako Dar - Ojca Niebieskiego, a ujrzymy CUDA !
Joasia
2013-10-16 22:24
Do czego Ty mnie namawiasz Janku ? ...A sam stawiasz warunek: \"Jeśli kochasz\"... Bóg ? ,ach Bóg ! - Miłość ! - Boże mój ! ,\"Pulsie istniejącego, nierozerwalna Istoto. Za tysiącem wiar trwające Milczenie: Czyje ręce, czyje oczy wynurzyłeś z Niebytu i usta czyje wołające wyniosłeś na Krzyżu? Tu mijamy, wiatr niesie piach. Widzialne jak cień, jak nagły strach, Mówiąca słowami energio ziarn ,szepcząca do gładkich ścian, Ty może jesteś klepsydrą ? Iluzją w śniegu, gałęzi i wietrze - Gdy Ciebie nie ma i kiedy jesteś, Jesteś konieczny, jak chleb, sprawiedliwość,gdy nasze usta łykają powietrze - na krzyżu. \" /Lech Sadowski/
Janek Mieńciuk
2013-10-16 21:13
Tajemnicę Boga któż pozna Tajemnicę serca człowieka zna tylko Bóg szukasz tłumaczeń Bóg kocha nie stawia warunków tylko człowiek mierzy ziarnka w klepsydrze Jeśli kochasz nie pytaj nie oglądaj się
Komentowanie tego wpisu zostało zablokowane.
do góry tworzenie stron internetowych