Jesteś tutaj: Strona główna / WIGILIA ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA LUDZI Z KRAKOWA

WIGILIA ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA LUDZI Z KRAKOWA

2013-12-23

21.XII.13. - g.18.00 - Borek Fał.– Dom Samotnej Matki i restauracja „Boba” przy ul. Żywieckiej

Msza dialogowana o Synu Bożym, opłatek w kaplicy samotnej matki, wieczerza z rybą, obok w restauracji, wieczornica kolędowa, prezentacja ikon Bogusia i twórczości Stefana z fortów, fajerwerki na choince, świętowanie absolutnie bezalkoholowe i z kulturą osobistą…

Bo najpiękniejsze są klimaty Rodziny”

Obecność zgłosili:

L.p. Godność Dzieci: Razem

1. Małż. Kozi i Agnieszka z dwójką dzieci = 2 + 2

2. Małż. Marek i Karolina Jusięga /autorka książki/ z Jędrusiem = 2 +1

3. Małż. Bartek i Ania Rossa z Antosiem, Szymonem, Weroniką = 2 + 3

4. Małż. Seweryn/szef kuchni/ i Magdzia Dzierzak z Hanią i Marylą = 2 + 2

5. Malż. Artur i Ania (maleństwo) z trójką dzieci = 2 + 3

6. Małż. Boguś i Gabrysia Mruszczak /od filmów pielg./ z Marysią = 2 + 1

7. Małż. Andrzej i Małgosia/ dzieci już na swoim// = 2

8. Dorota  z córką Igą = 1 + 1

9. Jacek /kucharz imprezy/ z żoną Iwoną = 2

10. Jaga /z dawnych lat/ z Kasią =1 + 1

11. Irenka /Tarzana/ = 1

12. Boguś Kwiecień z dawnych lat „generał” – z wystawą ikon = 1

13. Stefan /artysta z fortów/ = 1

14. Wojtek Rakoczy /szef firmy/ = 1

15. Dżuma /wierny pielgrzym/ = 1

16. Viola Kasiarza /wykładowca/ = 1

17. Agnieszka z Bochni /studentka/ = 1

18. Bogusia /wlaścicielka restauracji/ z Pomocnicą = 2

19. Szpaku - ksiądz = 1

20. W Krakowie jest też wigilia w domu u Dominika z rodziną Wiliego i Leona- niedz. 22.XII.

21. Z ostatniej chwili. Bardzo możliwe, że dołączą do nas samotne matki z dzieckiem

Być może nasza wigilia stanie się inspiracją, by zdążyć zorganizować w niedzielę 22.XII.-przynajmniej taką kameralną wigilię w czyimś domu…np. pod Warszawą, lub w Warszawie w Staromiejskim Domu Kultury, jak dawni hipisi w Prudniku u Alicji, w Przemyślu u S. Jasi, w Sopocie u Jacka, w Sękowej u Sławka z Agnieszką, w Lublinie na Zielonej, w klimatycznej kawiarni Torunia z galerią hipisowskiej sztuki, w znajomym pubie lub w takich ciepłych przytuliskach, jak dom samotnej matki, lub w salce przy kościele u znajomego księdza jak kiedyś we Wrocławiu, ale zawsze zamierzać po Mszy św. wtedy Bóg pomoże Wam na pewno.

Ogłoszenia przygotowawcze dla Krakowa: Zachęcamy do spowiedzi i pojednania z Bogiem, nawet przed samą akcją. Na choinkę – przynieśmy ozdoby zrobione przez dzieci, chociaż jedną od rodziny Przygotowanie kolacji – Bogusia, Jacek, Seweryn i Pomoc, Prezentacja ikon Bogdana /trzeba je przywieźć z Dębnik/ - Rzutnik, ekran i gitara - Seweryn Opłatki i laptop – Andrzej Szpak Zimne ognie: – kto może… ja też Ciasta: wolontariusze imienni: Seweryn… może jeszcze ktoś?... Napoje: z 6 litrów napoi / możliwie domowch kompotów/ Prosimy Was o ofiarę za kolację 10 zł. od rodziny, a od innych dobrowolną zrzutkę dla firmy ”Boba” Zgłoszenie i kontakt: Szpaku - 602.641.875

W tym roku nie mogli: 1. Małż. Fazi i Marysia = 2 2. Małż. Dźwiedziu i Kasia = 2 3. Małż. Adam i Ewa + Franek i Szymon = 2 + 2 4. Małż. Kobi i Kinga + Michał i Lucja = 2 + 2 5. Małż. Leon /kierow,ośrodka/ i Małgosia Rakoczy z Natalką = 2 + 1 6. Kasia Zoń 7. Karolinka/ Pitra / = 1 8..Agnieszka Nowak /gruba/ = 1 9. Jacek Strzelczyk = 1 10 Irek Roxi  = 1 To obiecujące zjawisko wymagało sporo organizacji dlatego Bóg zaplać za współpracę Sewerynowi Dzierzakowi

14 komentarzy

szpaku11
2014-01-19 20:08
Mój adres: A.Szpak, Os.Pileckiego 31, 32-610 Oświęcim. Ostatnia umiera nadzieja Edo.
PUNIEK
2014-01-19 18:16
JEST MI TRUDNO COŚ NAPISAĆ O TYM SŁUCHOWISKU , BO WIELE RAZY BYŁEM W PSYCHIATRYKU I WSPANIALE WSPOMINAM TEN CZAS . TO BYŁ DLA MNIE URLOP OD RZECZYWISTOŚCI , KTÓRA DO DZISIEJSZEGO DNIA NIE MA MI NIC DO POWIEDZENIA . BYŁEM TAM ZUPEŁNIE NA INNYM STATUSIE ; CHCIAŁEM WYPOCZĄĆ , TO ZLICZAŁEM PSYCHIATRYK . BYŁEM TAM WOLNYM CZŁOWIEKIEM , POZNAWAŁEM FAJNYCH LUDZI , POPIJAŁEM SOBIE PIWKO , KTÓRE MOŻNA BYŁO SOBIE KUPIĆ W PIERWSZYM LEPSZYM SKLEPIKU OBOK SZPITALA . BYŁY FAJNE PANIENKI , A NA LEKI MIAŁEM SPOSOBY ABY ICH NIE POŁYKAĆ . PISAŁEM SOBIE WIERSZE , A CZASAMI MIAŁEM NAWET TOWAR . Z DWA RAZY NAWET ZAKOCHAŁEM SIĘ W JAKIEŚ PANIENCE , LECZ TO BYŁA TYLKO EFEMERYDA . TAM BYLI DLA MNIE NORMALNI LUDZIE , CHOCIAŻ MIELI CIĘŻKIE ROZPOZNANIA TAKIE JAK NP. SHIZOFRENIA , PSYCHOZA CZY INNE . POZNAŁEM BARDZO TWÓRCZYCH LUDZI I BARDZO CIĘŻKO CHORYCH . OCZYWIŚCIE BYŁEM W KOMFORTOWEJ SYTUACJI , BO MIAŁEM PRAWO WYBORU LEKU , LEKARZA I CZASU POBYTU W TYM MIEJESCU . GDY JUŻ MI SIĘ NUDZIŁO OPUSZCZAŁEM TO MIEJSCE , ABY PO KILKU MIESIĄCACH LUB NAWET ROKU - JAK MI SIĘ CHCIAŁO , PONOWNIE TAM WRÓCIĆ . TO WSPANIAŁY INNY ŚWIAT , DLA KOGOŚ KTO JEST ZUPEŁNIE ZDROWY ( Czy ja jestem zdrowy psychicznie ? Mam pewne wątpliwości . Na to pytanie jednak odpowiedział pan Kazimierz Dąbrowski w teorii o dezintegracji pozytywnej , i możecie sobie o niej poczytać , lecz . . . lecz trzeba odwiedzić bibliotekę ) TO CIEKAWY I WSPANIAŁY ŚWIAT , INNY , TAJEMNICZY , SMUTNY , CZĘSTO RADOSNY , KOSZMARNY , TĘCZOWY , ALE TYLKO WTEDY , GDY MA SIĘ ŚWIADOMOŚĆ , ŻE W KAŻDEJ CHWILI MOGĘ SPADAĆ Z TEGO ŚWIATA . FAJNE TEKSTY PANI EDO , DIALOGI I ZAWARTE W NICH UKRYTE SENTENCJE .
PUNIEK
2014-01-19 13:04
Eda Ostrowska, właściwie Edwarda Ostrowska (ur. 9 sierpnia 1959 w Sławatyczach) – polska poetka i prozaik. Ukończyła I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki we Włodawie (1978), gdzie podjęła pierwsze próby literackie pod okiem Józefa Ferta. Debiutowała wierszem w Kamenie (1977) następnie cyklem wierszy w Twórczości, wówczas pod kierownictwem Jarosława Iwaszkiewicza (1979). W latach 1978–1983 studiowała bibliotekoznawstwo i informację naukową na UMCS. Miała kilkuletni epizod pracy jako bibliotekarz. Autorka czternastu zbiorów poetyckich i jednej prozy poetyckiej, zawierających egzystencjalne doświadczenia przebytych transformacji, gdzie punktem wyjścia jest żywy dialog z pojmowanym radykalnie chrześcijaństwem . Nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia w 2012 roku. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Zamężna, ma syna. Mieszka w Lublinie. 19 stycznia godz. 17:10 . \"Oto stoję w deszczu ciała\" w Pierwszym Programie .
PUNIEK
2014-01-19 12:41
http://www.polskieradio.pl/17/219/Artykul/1027646/
kaja
2014-01-19 11:40
hej hej przypomnienie Najmilsi przyjaciele wierzyciele i komornicy ściągający miłość bez litości 19 stycznia w I programie PR słuchajcie słuchowiska z mojego dziennika \"Oto stoję w deszczu ciała\" przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych czasy hippie rozdaję szczęście weź ile udźwigniesz porzuć malignę edycja
edesska
2014-01-09 04:24
czekam na adres Kochany Szpaku wyślę ostatnio wydane książki i tę której druk ruszył dzisiaj dużo piszę dużo wydaję nie mam kiedy spać jeść wszystko w locie odnośnie słuchowiska będę szczęśliwa jeśli najmilsza brać z barci Szpaka będzie słuchać moje pięć minut niech będzie przeżyte intensywnie i mądrze mam duże zmartwienie z szesnastoletnim synem módlcie się przyjaciele jestem bezradna muszę kończyć chcę chociaż na chwilę się położyć pa edda
PUNIEK
2014-01-04 10:14
PANI KAJU.DZIĘKI.CZYTAM...POZDROWIENIA DLA DZIECIAKÓW ,MAŁOŻONKA ,PIESKA I SIKOREK BOGATEK...A MACIE KARMNIK?
kaja
2014-01-03 18:33
Panie Puńku ! O Pani Edzie pisaliśmy m.inn tu: http://www.doziemiobiecanej.pl/notka/416/echolalie-eda-ostrowska/
PUNIEK
2014-01-03 16:54
PANI EDO. MOŻE PANI COŚ NAPISAĆ O SOBIE ?
Eda
2014-01-03 15:32
Najmilsi przyjaciele wierzyciele i komornicy ściągający miłość bez litości 19 stycznia w I programie PR słuchajcie słuchowiska z mojego dziennika \"Oto stoję w deszczu ciała\" przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych czasy hippie rozdaję szczęście weź ile udźwigniesz porzuć malignę. ----- edycja.
PUNIEK
2013-12-28 21:32
PANI , PANNO Eda Ostrowska . NA KTÓRYM PROGRAMIE I O KTÓREJ GODZINIE ...
szpaku11
2013-12-28 19:06
Piszę do Ciebie Kochana Edo. Dziekujemy, że sie \"po latach\" odezwałaś. 3 tygodnie pochłonęło mi zdobywanie namiarów do Ludzi z Krakowa. To było moim głównym tematem grudnia, dlatego odsunąłem komentarze. Potem tydzień czasu życzenia do ok. 100 osób wraz z podziekowaniami za wsparcie sympozjum świeta stworzenia świata i człowieka. Potrzebujemy Twoich wpisów.Edo. Mam Twoje dawne psalmy. O, żeby to ktoś ze mną współpracował w pisaniu!? Tak samo potrzebujemy Irenki. Bogu dzięki, że Taka Istota do nas się odezwała. W takim skrócie a jak pieknie powiało tą 1-wszą fazą ruchu. Ile serca włożyłaś Irenko, żeby było tak ubogo a tak idealistycznie. POdtrzymaj ten idealizm. Chrześcijaństwo ma ponad 2000 lat. Są momenty idealistyczne jak np. pontyfikat naszego papieża. Ale są też szare, kiedy tylko wykpiwa się Kościół czyli wieksża częśc narodu i to przez własnych rodaków. Talmud zydowski mówi: \"nieszczęsny to naród, który hańbi swoich bohaterów\". A państwo zamiast chronić to podjudza. Ktos powiedział, że dzisiaj dziennikarze to nowa słuzba bezpieczeństwa. Ruch był świetną opozycją do czerwonej klasy społecznej. Dlatego tak cieszył idealizm. Umieliśmy nim być ponad polityką. Moim obecnym idealizmem jest codzinne swiętowanie dnia stworzenia i Jego Stworzyciela. Najmniejszy atom a prowadzi do Boskiego Geniuszu. A nabardziej Jego Doskonałą Osobę przymomina nie cały wszechświat, lecz ta jedyna ukochana i kochająca istota jak Ewa dla Adama. Raj to była rzeczywistość idealistyczna. I hipisi ją poniekąd urzeczywistniali. Codziennie możemy sobie stwarzać raj przez kult tego samego biblijnego i wsółczesnego kochającego Ojca Stworzyciela. Dajcie nam trochę Raju Edo i Irenko. Mój mail: szpakuhej@interia.pl a komórka 602.641.875.
Eda Ostrowska
2013-12-27 11:49
Kochani przyjacieleNadwrażliwi tego świata słuchajcie słuchowiska z mojego dziennika 19 stycznia w I programie PR \"Oto stoję w deszczu ciała\" czasy hippie lata 1979-1982 będę szczęśliwa jeśli dotrzymacie mi towarzystwa w czas emisji napiszcie jak Wam się podobało ucieszę się pa edda pozdrawiam Szpaka niech koniecznie do mnie napisze mam coś ważnego do powiedzenia poproście go
irena
2013-12-26 19:07
Hej, Witajcie! Niektórzy po wielu latach! Jestem Irena - żona Tarzana.Tego wieczoru 21 grudnia br.było mi na prawdę przykro,że nie mogłam znaleźć się na wigilijnej kolacji wraz z Wami. Od wielu lat żyję na uboczu dawnego hipisowskiego środowiska o którym jednak ze względu na wieloletnie przyjaźnie nigdy nie zapomniałam.Od Śmierci Wojtka- Tarzana minęło już 7,5 roku- długo i krótko zarazem. O ,jakby się zdziwił i ucieszył jednocześnie wiedząc o możliwości spotkania wigilijnego \"Nie- Hipisów\". Pamiętam jeszcze sprzed wielu lat- a moje kontakty z Ruchem sięgają 1978 roku,że wówczas wszyscy hipisujący mówili o sobie,że nie są hipisami a tylko spotykają się z nimi.Ot, taka abstrakcyjna maniera.Z rozrzewnieniem wspominam nasze mieszkanie przy ulicy Lubicz w Krakowie, dla mnie i Wojtka to był Dom, dla znajomych hipisów tzw \" hipchata\"- czy dziś jest jeszcze praktykowane takie zjawisko?Pewnie już nie.Nasze wspólne Wigilie w latach 78-88 na 18 m2, gdzie na Kolację był sam barszcz i karp zdobyte z trudem w sążnistych kolejkach,tłum bliskich osób tłoczących się w pokoiku, śpiew przy gitarze i ten nastrój zawsze magiczny- mistyczny. Najważniejszy- tak Wojtek go odczuwał i nazywał. Co się stało z dawnymi znajomymi? gdzie są ? Czy jeszcze żyją?Co porabiają? Pewnie - jak ja -zmienili się, poszli różnymi ścieżkami. Ale , w co wierzę , nadal żyje w Nas dawne Cudowne Dziecko, Naiwne, Idealistyczne, Twórcze. Czego Wam Przyjaciele z dawnych Hipisowskich czasów życzę i dziękuję za wspólna Drogę. pozdrawiam gorąco Irena Michalewska

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych