Jesteś tutaj: Strona główna / Pastorałka od Sary

Pastorałka od Sary

2013-12-22

 

Pastorałka


Oj Malućki Malućki Malućki
uśmiechnięty Panie - Jezu
dobrocią i czułością słowa - chleba
serca uniesieniem
duszę mą podnosisz nad słodycze nieba
li li li ….........
Jak świerszczyk w trawie
drżenie muzyki jodłowej
śpiewaniem gadaniem płakaniem
łagodnyś Ty jak baranek
mój Przedwieczny – Bliski Boże
Moje w Ciebie zapatrzenie
cichutko spojrzeniem tulisz
wesołych Twoich rączek słoneczkiem
usteczek małych sylabą
wieczność w jednej zawierasz chwili
Czyż nie lepiej nad obłoki spokojne
nie w Żydowskim Betlejem
a w niebie było się narodzić ?
heń po halach po górach błękitnych jak bławat
mój Królu boso se pochodzić?
O Emmanuelu zszedłeś na ziemskie padoły
byśmy Ci tu grali i śpiewali
klęczeć zechcieli z kolędą na sianie wśród bydląt
w grocie przytulnej sercu
z Maryją i Józefem z Nazaretu
Oj Malućki a większy niż króle i góry
Syn Boga – Syn Człowieczy
najpiękniejszy - piękny jak harfa Dawida
co przed wiekami zbudziła śpiącego rycerza
pieśnią miłą jak sen Jakubowy
Święty święty święty wiatr gra - tej Cichej Nocy
struny rozciągając do nieba
Gwiazda pocałunkami darzy Dzieciątko i Matkę Dziewicę
aż stopnie i miary pogubili aniołowie
od Boga do człowieka i od człowieka do Boga !

Sara(Joanna)

2 komentarzy

Joasia
2013-12-28 22:47
Prócz Biblii kieszonkowej , nic - przez lasy, góry i granice - nie przenosiłam. Dlatego może i dziś w życiu moim - miłość podobna wiatrowi - nie wiesz skąd przychodzi ,ani dokąd podąża ....... -na tej ziemi - tułaczem więc jestem. ...Praktyczną w chrześcijaństwie może być również sama modlitwa ,którą czym prędzej posyłam - Wspaniałemu 4-temu Życiu w Ani Błogosławionym Łonie !
szpaku11
2013-12-28 21:11
A co dopiero Joasiu Kochana pisałem, żebyśmy wyzwalali w sobie miłość za pomocą między innymi poezji. Czy trudno jest przenieść Twą milośc do Maryi z Dzieciątkiem na czwarte dziecko, które się poczęło w łonie naszej szalonej Ani /Maleństwa/ z Arturem w Krakowie? Dodajmy jej odwagi! \"Nie bój się Aniu\". Dziecko Boże było w żłobie ale też jest w Tobie. Każdemu życiu TAK! Co jest tak pięknego na świecie jak matka w stanie błogosławionym mówił mi pewien Jurek o swojej żonie w Przemyślu!? Co wspanialszego może dokonać kobieta jak urodzić nowego człowieka, a cóż dopiero czwartego! \"Człowiek jest drogą Koscioła\" - mawiał nasz papież. Ania chciałaby wychowywać to dziecko w idealiźmie dziecięco-religijnym. Przez telefon udzielam mu blogosławieństwa. Dziecku nie potrzeba materializmu praktycznego lecz idealizmu chrześcijańskiego który zawarty jest na każdej stronie Ewangelii. Tak ją wlaśnie odczytywał św. Franciszek i jego drużyna zakonna. Kiedyś hipisi byli takim zakonem \"Dzieci Kwiatów\" - najpierw z dobrym tekstem i gitarą, potem z legitymacją studencką\"a obecnie jeszcze z Biblią kieszonkową. A co? Czy kowboje Dzikiego Zachodu, jadąc na koniu nie mieli przy sobie Biblii? I to nie Polacy uczyli się praktycznego chrześcijaństwa od Amerykanów, tylko odwrotnie. Idealizm chrześcijańsko-hipisowski buduje się codziennie i osobiście. Hipis to wolny agent chrześciajński. Szpaku.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych