Jesteś tutaj: Strona główna / Kazanie u Karmelitanek na niedziele dobrego Pasterza 11.05.2014.

Kazanie u Karmelitanek na niedziele dobrego Pasterza 11.05.2014.

2014-05-11

 

Wielu to zauważyło, że podczas kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII było 4 papieży. Dwaj kanonizowani oraz papież Franciszek i emerytowany papież Benedykt XVI.

Czytam kwartalnik „Pastores” – Pasterze. Dziś, z okazji niedzieli Dobrego Pasterza podzielę się kilku opisanymi przykładami.

Trochę zza kulisów dobrych pasterzy z Watykanu.

Kiedy abp. Mediolanu Giovanni Battista Montini usłyszal o zamiarze zwołanie nowego soboru przez papieża Jana XXIII, z nadmiaru emocji zatelefonował do swego kierownika duchowego, ojca Giuglio: „ Ojciec słyszał, papież zwołał sobór! No i co z tego – odparł zakonnik. „Ależ to gniazdo os, ojcze, gniazdo os! Księże Battisto, czy wierzysz w Ducha Świętego”? ciągnął spokojny i łagodny starzec. Oczywiście, ojcze – natychmiast zareagował Montini. „A zatem spij spokojnie”…

Narzekano, że trzeba przynajmniej 6 lat , aby przygotować takie wielkie przedsięwzięcie jak Sobór i że nie da się ruszyć prędzej jak w 1963 r. Na to Jan XXIII powiedział: „A zatem zaczniemy w 1962 r. Kiedy włoscy kardynałowie utyskiwali, że: „trzeba będzie przynajniej 50 lat, aby posprzątać po tym papieżu”, Jan XXIII mianował nowych kardynałów spoza Włoch, tak iż malkontenci pozostali w mniejszości.

Przed rozpoczęciem soboru Jan XXIII kazał się zamknąć na 10 dni ścisłych rekolekcji i nikomu nie wolno było się z nim kontaktować. Od wstąpienia do seminarium duchownego pisał książkę o doskonalej modlitwie”i teraz cały oddal się modlitwie. Powiedział: „Nigdy w życiu nie popełniłem grzechu ciężkiego”. Pewnie „jaka modlitwa takie życie”.

Przed 40 laty młody teolog Josef Ratzinger pisał: „Przyszłość Kościoła również dzisiaj zależy od tych, którzy mają głębokie korzenie i żyją pełnią własnej wiary a nie od tych którzy jedynie dają recepty. Nie zależy od tych którzy przystosowują się jedynie do danej chwili, ani od tych, którzy jedynie krytykują innych, a siebie uważają za nieomylnych. Kościół, który jedynie podąża za światowością, stacza się, jest niepotrzebny. „Pozostanie jedynie Kościół Jezusa Chrystusa”. Jezus mówi do uczniów:

„Nie wyście Mnie wybrali ale ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili, aby wszystko dał wam Ojciec o cokolwiek Go poprosicie w Imię Moje”. „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko co usłyszałem od ojca. Jeżeli Mnie prześladowali to i was prześladować będą. Jeżeli moje słowo zachowali to i wasze zachowywać będą”.

Na pytanie kardynałów co zamierza dokonać przez sobór? Jan XXIII otworzył okno i powiedział, że trzeba troche wpuścić do Kościoła świeżego powietrza. Niestety trochę za dużo świata weszło do Kościoła i 70 000 księży poszło do świata.

Św. Jan Apostoł w mistycznym widzeniu zobaczył „ogon smoka, który zmiótł trzecią część gwiazd z firmamentu nieba i rzucił je na ziemię”. Gwiazdy są symbolem autorytetów, czyli ludzi wybitnych, obdarowanych charyzmatami. Nie byli oni jednak wierni swemu zobowiązaniu, by wskazywać na Boga. W którymś momencie życia zaczęli wskazywać na siebie, dlatego stali się łatwym łupem zła”.

W czasie ostatniej wojny rosyjscy przywódcy, żeby ułatwić żołnierzom właściwy kierunek w różnych miastach ustawiali drogowskazy: „na Berlin”.To wystarczyło każdemu żołnierzowi, żeby wiedział w jakim kierunku ma iść. Tak samo ksiądz i zakonnica na ulicy mają przypominać przechodniom w jakim kierunku trzeba iść…

Wyjaśniając skąd się biorą upadłe autorytety, św Terenia od Dzieciątka Jezus dr. Kościoła przełożyła to na proste porównanie: „Zero samo przez się nie ma żadnej wartości, ale postawione obok jedynki staje się liczbą wielką a nawet potężna, bo tylko na właściwym stanęło miejscu, po cyfrze a nie przed nią. Jedynka to Chrystus, zero to człowiek i wszystkie jego życiowe zadania. Zero liczące na siebie i wybiegające przed Boga pozostaje niczym. Zero pokorne za Chrystusem staje się potężne”

Benedykt XVI pisze: „Siła Kościoła nie leży w masach i zazdrośnie strzeżonych strukturach, lecz w umiłowaniu Jezusa i autentycznym życiu Ewangelią”.

Sobór Wat. II dokonał pewnego przełomu mentalnościowego w postrzeganiu kapłana. Wprowadził na jego określenie tytuł „prezbitera” czyli starszego w wierze i posłannictwie apostolskim, razem z biskupem jako jego współpracownikiem. Zadania prezbitera SA TE SAME CO BISKUPA: głoszenie Ewangelii, przewodzenie wspólnocie i sprawowanie sakramentów, co oznacza uczestniczenie w trzech posługach samego Chrystusa: jako prorok (Słowo), król (slużba) i kaplan (sakramenty) w komunii hierarchicznej z biskupem.

Żeby zbliżyć się do ludzi księża już nie wychodzili tak często w sutannie na ulicę.

Ks. Mirosław Nowosielski opowiada o sobie. Byłem w sutannie. Kiedyś wsiadłem do pociągu, przyszedł do mnie konduktor, mówiąc, że zamknie mnie w przedziale, bo dosiądą się „turyści ze wschodu” i będzie nieprzyjemnie. I zamknął. Po przyjeździe pociągu na miejscu otwiera drzwi i mówi: „proszę księdza, chciałem się wyspowiadać”. Pomyślałem sobie, Panie Jezu, chwała Ci za to”.

Czym dzisiaj pociągają duchowni do Boga?

Pewien profesor, franciszkanin zapytany jaki miał najpiękniejszy dzień w swoim kapłaństwie, opowiedział. „Było wiele ale ten mi utkwił najbardziej. Była peregrynacja obrazu Maryi. Ludzie wyszli z kościoła a ja w konfesjonale czuje, że ktoś jeszcze jest za filarem. Po chwili przychodzi 70-letni człowiek i zaczyna spowiedź. Ostatni raz był 62 lata temu, przed 1 Komunią św. Konfesjonał dygotał od łkania tego nawróconego mężczyzny. Bracie, co cię zmogło, pytam? „Nie miałem zamiaru. Zaparłem się, ale u sąsiadów za ścianą były modlitwy. Coś się ze mną zaczęło dziać. Broniłem się, stanąłem na końcu kościoła. Ludzie wyszli z kościoła ale widzę, że ksiądz siedzi, więc podszedłem.. Boże jaki ja jestem szczęśliwy”. Płakał spowiednik płakał ksiądz. Gdyby Panu Jezusowi wypadało płakać wobec aniołów też by płakał. Błysnęła mi mysl. Przeżyłeś najpiękniejszy dzień w życiu, nie za katedrą uniwersytecką, nie w dzień prymicji, lecz dzisiaj.

Ale czy nie każdy chrześcijanin jest powołany do niesienia Dobrej Nowiny?

Niektórzy chrześcijanie dzisiaj potrafią żyć Ewangelią w extremalnych warunkach. Dzisiaj wielu jest prześladowanych i mordowanych. Wielu doświadcza szykan, także młodzieży za bycie Chrystusowym, za trzymanie się sumienia za drogę pod prąd, za trwanie z Chrystusem ze swymi krzyżami, emigranci nie poddający się cywilizacji zachodniej.

Papież Franciszek mówi, że ”powinno się rozpoznać, że ktoś jest chrześcijaninem po sposobie zachowania zanim się go usłyszało. Apostolstwo przykładu w wierze”. Prezbiter – starszy w wierze – razem ze świeckimi wiernymi mają być wędrownymi kaznodziejami w milczeniu i wszędzie, poprzez prostotę i promieniowanie bliskością Chrystusa.

A. Szpaku

1 komentarz

Sara
2014-05-19 11:25
1 Kor 1,21 : Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak mówi Słowo Boże, dlatego mam odrzut gdy ktoś chrześcijanom karze milczeć - przerabialiśmy to już za Komuny ! Tak samo gdy ktoś woli " brudny kościół " , - stawiam pytanie : Czy to Oblubienica Chrystusa ? - Ef.5,27: aby osobiście stawić przed sobą Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany. ...

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych