Alicjo Kochana. Tak mi przykro, że ja szpaku, który stara się dostrzegać każde dobro w ludziach wyraziłem się do Ciebie tak niesprawiedliwie. Było to w Rachowicach, kiedy pielgrzymka się mocno opóźniała a miała być jeszcze Msza. Nigdy tam pielgrzymki nie było, ludzie przygotowałi się świetnie. Pan sołtys z radą doglądali wszystkiego, wyjeżdżaliśmy w las, żeby zobaczyć czy nie zbłądzili. Zproponowałem, żeby nie miejscu zrobić Msze i poukładać lawki. . Ale nasi byli niezdecydowani,. Więc ja, jakby do Ciebie rzekłem No, jakby się chciało to by się zrobiło. A Ty odpowiedziałaś. "Co???!!! mnie się nie chce???!!! Zacząłem przepraszać, no ale się powiedziało. Jednak wszystko się dobrze skończyło. Była wspaniala Msza i ciekawe wydarzenie, bo kazanie pastora. Na szczęście tych napiętych nerwówek było niewiele. Chcę Ci pogratulować, że nasze dzieci Cię kochają, bo dostrzegają Twoje zaangażowanie razem z nami. Tego Ci życzę nadal, bo w ten sposób tworzy się ekipa odpowiedzialnych za różne sektory naszej pielgrzymki. Bóg zaplać i serdecznie zapraszam w imieniu wszystkich dzieci na wszystkie pielgrzymki. Szpaku.
2014-10-17 11:25