Szpaka spostrzeżenia pielgrzymkowe
2014-09-23
- Najpierw Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świetemu za Opatrzność nad nami: że nie było wiekszych chorób, nie daj Bog jakiegiś wypadku, nikt nie był głodny, znalazł się zawsze dach nad głową, było dużo animatorów ducha pielgrzymkowego. Dobry i miłosierny Bóg odwdzięczał się nam, za codzienną pamięć o Nim w ciągu całego dnia. I to mamy zapamiętać na cały rok. Że z Nim można przeżyć nawet bunkier głodowy jak O. Kolbe w niemieckim Auschwitz, śpiewając sobie piosenki religijne oraz aktualne prześladowania i zabijania chrześcijan przez islamskich szaleńców.
- Księża na pielgrzymce:
Wymienię ich najpierw, ponieważ jako duszpasterze i powiernicy sumień są bardzo potrzebni, a Jezus Miłosierny wziął na siebie wszystkie nasze grzechy. Chodzi o to, żeby sumienie stało gotowe na nowo kochać Boga i bliźniego, bo tylko z miłości będziemy sądzeni.
- A więc byli: - Przemek Wilk - Kordian Szwarc - Tomasz Kijowski – Paweł Kosowski - Marcin Pyda – ks. Dawid Wasilewski - ks. prof. z Ołomuńca - ks. dr z Monachium no i Andrzej Szpak. A ks. prob. spod Ołomuńca, obiecał, że jak w przyszłym roku pójdziemy znowu z Czech, to zorganizuje liczną grupę czeską. Nie trzeba mówić jak to ładnie zapowiada przyszłość ewangelizacyjnego charakteru naszej pielgrzymki. Zaprosiliśmy tez księdza z Monachium, by przybył do nas ze studentami niemieckimi. Szukajcie świętgo miejsca w Czechach skąd mogłaby wyjść pielgrzymka.
Ileż wspaniałych i specjalistycznych konferencji słuchaliśmy w tym roku do samego końca. Jak ks. Dawid zapytał, czy będzie potrzebny w przyszłym roku, to go niemal okrzyczałem.
fot. Pastor W. Karpowicz
- Świetnie się spisała czeska ekipa organizacyjna: Ewa, Szczepan, Oldrzich i inni zaangażowani w opracowanie przepięknej trasy . - Brawo jeszcze raz Szczepanowi za organizacje ciepłej, czeskiej potrawy oraz innych posiłków i bezproblemowe przewożenie naszych bagaży czeska „nyską” z przyczepą. Wystarczyła na 150 ludzi wraz z naszymi uprzejmymi kolegami, którzy dobierali po koleżeńsku bagaże znajomych do swych aut.
- Dyrektorzy życzliwie nas przyjęli do szkół na nocleg. Chwała im za to! W jednej niestety zostawiłem gitarę. Tak to jest jak się nie pilnuje swoich rzeczy. Ale niech komuś służy, bo i tak jej nie używam w ciągu roku. U Łosia np. jest pełno niewiadomoczyich śpiworów.
- Dziękujemy pielgrzymom za ufundowanie nowego nagłośnienia w sam raz kiedy zepsuło sie stare, które też już zostało naprawione. W przyszłym roku obie kolumny mają jechać na wózkach ale czy znowu będzie je miał kto pchać? Jak sobie wyobrażacie te machiny?
- Dziękujemy za niesienie w sposób dotychczasowy tych kolumn, do czego trzeba mieć specjalny charyzmat jak Jasiu.
- Bardzo ładnie zorganizowały się rodziny z samochodami. Najpierw idą z nami pieszo a potem dowożą swoje pojazdy.
- Pięknie i bezpiecznie zachowywały się dzieci, najpiękniejsza ozdoba naszej pielgrzymki razem ze swoimi mamami.
- Można powiedzieć, że urok tych mam jest tak energetyczny jak czerwone wino. To na prawdę pielgrzymka rodnych dróg.
Opieka nad dziećmi, zwłaszcza maleństwami w wózkach w czasie drogi i na noclegach to niemal bohaterstwo.
- Bardzo mądrym zwyczajem stała się osobna, twórcza i atrakcyjna katecheza dzieci w czasie kazań dla dorosłych, przeważnie pod okiem Alicji z Sopotu oraz diakona Pawła. W przyszłym roku jego prymicje na pielgrzymce. Dobrze się zapowiada wśród nas. Jako jedyny miał prawo jazdy na samochód z przyczepą i uratował tani przewóz naszych bagaży. Robił to w sposób tak oczywisty, jakby po to przyjechał.
- Jak tu nie wymienić diakonii muzycznej w tym roku, szczególnie Jonatana ze swoją czeską grupą. No i wielu innych pieśniarzy. Niektórzy księża ubogacali także drogę oryginalnymi piosenkami. A już ten kleryk z Toronto, to istny wulkan. Żeby tylko nie poszedł za daleko wśród wielbicielek…Musi być stale rozmodlony, tzn. rozmilowany w Bogu. On na siłę nie trzyma przy sobie swoich sług.
- Jak tu nie zauważyć wspaniałych adoracji, takiego "wyżycia się modlitewnego" dzieci Bożych z Eucharystią, bo w czasie Mszy św. są trochę ograniczani. Były takie adoracje stwarzane kiedyś w Polsce: z Alicją w Prudniku, u S. Jasi w Przemyslu, z Valdim w Lublinie. Brakło jednak opieki miejscowych kapłanów.
Kto wie, czy nie przyczyniliśmy się do rozprzestrzeniania się takich adoracji w Polsce, bo zaczynają się szybko upowszechniać w różnych grupach i parafiach.
- Wstawię w tym miejscu duchową obecność wśród nas Sióstr Karmelitanek z Oświęcimia. Błagałem ich o modlitwę i pokutę za nas. Czy nie zauważyliście błogosławieństwa Bożego nad nami? Bo ja ewidentnie. Bardzo Siostrom podziękowałem. Uczmy się "widzieć Boga" wśród nas w codzienności.
fot. Pastor - W. Karpowicz
A czy Jego Opatrzność nie była widoczna w instytucjach parafialnych, na czele z wszystkimi księżmi proboszczami, dzięki którym mieliśmy zorganizowane noclegi i posiłki? I tak jest przez 36 lat doziemiobiecanej. Coś pięknego i wzruszającego przy żegnaniu się dobrych gospodarzy z nami.
Przecież INSTYSTUCJA PARAFII JEST TAK SAMO Z USTANOWIENIA BOŻEGO JAK MAŁŻEŃSTWO I RODZINA. Co może się stać w przyszłości z dziećmi, które w ideologii gender nie będą mieć taty i mamy, tylko opiekuna pierwszego i drugiego?
Na końcu pragnę Was poinformować, że Salezjanie są najliczniejszym zgromadzeniem w świecie. Może dlatego, że STARAJĄ SIĘ ATRAKCYJNIE DOCIERAĆ DO WSPÓŁCZESNEJ MŁODZIEŻY. Benedykt XVI powiedział: „kościół współczesny nie nawraca prozelityzmem tylko atrakcyjnością”. Dla humoru i dalszej dyskusji naszej tożsamości proponuję, by w przyszłym roku zrobić wreszcie transparent z napisem: PIELGRZYMKA WSZECHATRAKCYJNEJ,MŁODZIEŻY, MAŁŻEŃSTW I DZIECI.
- Pozwolę sobie wymienić osobiście tych, którzy przybyli z bardzo daleka. Pielęgniarce Urszulce z Saint Luis z córką Patrycją i przeuroczym 5-letnim Adasiem. Jest mi głupio, że nie rozpoznałem od razu niektórch np. Sylwii i Rene Timantsev z Londynu, Ani Bisek z Puszczy Mariańskiej. Aniu! „Co człowiek rozłączył, Bóg potrafi złączyć.
- Dziękujemy każdemu z nas za uczestnictwo, za każdy najdrobniejszy dobry uczynek a takich było mnóstwo, nie sposób wszystkich wymienić.
- Chwała tym, którzy już coś napisali o pielgrzymce i zachęta dla tych, którzy nie wierzą w siebie, że mogą coś napisać. Wszystko zaczyna się od 1-wszego.
Proponujemy też nasze hasło: 40latdoziemiobiecanej. Wtedy może coś z nas będzie!
fot. Janko
2014-09-25 10:13