Pielgrzymka 1986 r. - ze Szczyrku - z pamiętnika siostry Jasi
2015-01-08
Z Sanktuarium M.B. Królowej Polski „Na Górce.”
zdjęcia z archiwum ks.Szpaka autorstwa uczestników pielgrzymki.
-1-
VIII– ze Szczyrku – 1.08.-12.08. 1986 r. z Sanktuarium M.B. Królowej Polski „Na Górce.”
Startowaliśmy w tym roku ze Szczyrku, leżącego w płn. zach. części Beskidu Śląskiego, z Sanktuarium MB. Królowej Polski „Na Górce.” Matka Boża obrała sobie 113 lat temu na miejsce swojego sanktuarium wysoką górę tu, na stoku Klimczoku.
Nasz ciężarowy samochód „Star” wiozący z Przemyśla żywność /„z darów”/ utknął w połowie stromej drogi, gdyż zagotowała mu się woda w chłodnicy.
Księża salezjanie „Na Górce” w osobach księdza Dyrektora i Ks. Henryka Skórskiego przyjęli młodzież bardo serdecznie i gościnnie, umożliwiając niektórym pobyt tam już parę dni wcześniej.
Młodzież ta dawała w zamian swoją pracę przy budującym się przy kościele domu. Wieczór poprzedzający dzień wymarszu należy do niezapomnianych: Czuwanie w grocie Matki Bożej z muzyką i modlitwą, następnie zaś projekcje wspaniałych slajdów, ukazujących piękno tego regionu, autorstwa i wykonania ks. Henryka, z podkładem muzycznym kompozytora Wojciecha Kilara, jego przyjaciela. Opuszczająca Szczyrk w dniu 1.08. rano grupa, odprawiona błogosławieństwem ks. Dyrektora liczyła połowę całości, zapisanych w tym roku /614/: reszta dochodziła grupowo, lub indywidualnie.
Od samego rana padał deszcz, niebo kropiło obficie, całą niemal drogę do Międzybrodzia Żywieckiego, miejsca naszego pierwszego noclegu. Poza tym przez prawie wszystkie dni – z wyjątkiem burzy w Skawinie i dwu dni chłodniejszych z niewielkim deszczem - towarzyszyło nam słońce sierpniowe – upalne, i wtedy cień beskidzkich lasów i orzeźwiający klimat Ojcowskiego Parku Narodowego były prawdziwym dobrodziejstwem.
Już szósty rok prowadzi nas obraz Jezusa Miłosiernego, związany z pielgrzymką niemal od jej początków. Jedynym przywódcą, kierownikiem, guru, jest On – Chrystus. Ks. Andrzej stale podkreśla a młodzież to potwierdza,że w takiej grupie jak ta wszyscy są równi. Andrzej jest tylko pielgrzymem jak wszyscy. Szczególnie w tym roku określenie to pasuje przy oberwanym sandale i mocno zniszczonej sutannie.
- 2 -
„Wielkim wędrownym sanatorium” nazwał Andrzej na wstępie tę pielgrzymkę – 12 dni rekolekcji w drodze. Nie jesteśmy święci, ale też nie jesteśmy najgorsi, nie jesteśmy tak doskonali jak byśmy chcieli i mogli być. Pomyślmy o naszych winach przed Bogiem – kto człowieka może wyzwolić jak nie Bóg ? Kto może odpuścić mu grzechy, jak nie sam Bóg ? … Kto nigdy nie przeżył naprawdę wyzwolenia, ten nie poznał Kim jest Bóg. … Bóg będzie na różne sposoby ludzi poszukiwał i w końcu Bóg postanowił przyjść do człowieka, aby go wyzwolić – umęczony, pogrzebany, wyszedł z grobu i zmartwychwstał. Jakiego jeszcze znaku miał dokonać, że jest Bogiem ? … Pozostał z nami, każda Msza jest urzeczywistnieniem tego i kontynuacją Komunia. W Komunii działa zjednoczenie z Bogiem i nie powinno się kończyć w progu świątyni. … I tą łaską, z życiem Bożym powinniśmy iść do naszych domów, mamy to nieść przez 12 dni przez łąki beskidzkie, przez Jurę Krak.-Częstochowską, szlakiem Orlich Gniazd i zanieść ją do Częstochowy, strzec jak najlepszego kryształu, aby go nie stracić …
Bóg do wolności nas stworzył … Człowiek nie chce uznać, że jest czymś opętany … najważniejsze to powiedzieć sobie,że to jest zło, zrozumieć to. Gdy już zrozumiesz jest dobrze. A potem, gdy zrozumiesz - jaki byłem głupi, zmarnowałem najpiękniejsze lata życia …
Po pielgrzymce - co dalej ? Trwać dalej w Komunii z Bogiem !
W dalszej drodze mijamy Skawinę. Darek zainicjował szczególną manifestacje przeciwko truciu
środowiska przez Hutę. Pielgrzymka przeszła przez miasto w demonstracyjnym milczeniu, z przewiązanymi na twarzy chustami, szczelnie osłaniającymi usta i nos.
Za Skawiną - „krok” do Tyńca. W prastarym szacownym Kościele Opactwa Tynieckiego zostały odprawione dwie Msze, późno wieczorem /5.08./ po przyjściu i następnego dnia rano i przed wymarszem. Wbrew obawom wynikającym z krążących opinii o zamknięciu się Opactwa na ludzi z zewnątrz, przyjęto nas tam bardzo gościnnie.
Wielu uczestników skorzystało w czasie pobytu w Tyńcu z możliwości spowiedzi,
-3-
którą stworzyli miejscowi ojcowie. Zachęcił ich do tego gorąco ks. Andrzej, który też odprawił wieczorna Mszę Św. i wygłosił homilię: „Wy będziecie Moim narodem. Ja będę Waszym Bogiem” – tak Bóg powiedział do Jeremiasza, do swego narodu wybranego – ćwiczonego doświadczeniami, ale nie zawsze wiernego. … Bóg dał nam Chrystusa, On wie dokąd ma prowadzić człowieka – zaufać całkowicie Jego Słowom - nikt tego nie pożałuje, nikt nie stałby się gorszy, każdy z nas stałby się święty, wspaniały. … Chrystus wskazuje na swoje Serce, z którego wypływają strumienie łaski … kto idzie ze Mną ten nie zbłądzi … - W tym Ruchu są wielkie wartości – przyjaźń, braterstwo – większe niż przyjaźń chłopaka i dziewczyny. - Dawniejszy hipis nie oddałby przyjaźni za dziewczynę … To nasze bycie z sobą – owe 12 dni jest dziełem Bożym ! Wielu jest tu po to żeby się wyleczyć. Nikt tak nie pomoże człowiekowi jak drugi człowiek. Trzeba do ludzi mówić z miłością, leczyć ich słowem. Mówić tak, żeby ludzie wychodzili uleczeni. Daj nam Boże, aby nasze słowa, gesty, czyny przynosiły drugiemu zdrowie! Daj mi Boże i daj nam Boże ! Módlmy się o dar miłości !
Następny dzień w Tyńcu - 06 sierpnia. Dzień Przemienienia Pańskiego. Poranna Mszę Św. uświetnił swoją homilią Opat dr. Augustyn Jankowski, naczelny redaktor Biblii Tysiąclecia. Powiedział min.: … Wszyscy idziemy ku jednej przemianie i zasadą naszej przemiany jest Jezus Chrystus. Dziś właśnie w/g czytania Pisma Św. Pan Jezus przemienił się na oczach uczniów. - Minęły wieki od tej chwili, od tego wydarzenia na Górze Tabor, które jest dziś tam na Ziemi Świętej upamiętnione we wspaniałej budowli na Gorze Tabor, dziele jednego włoskiego architekta – wspaniały monument wiary w to, że tutaj dokonała się wielka chwila prześwietlenia boskością człowieczeństwa Jezusa Chrystusa. … I wy moi drodzy jesteście tu po to, aby uczestniczyć w wielkiej przemianie. Czym bowiem jest Ofiara Eucharystyczna – jest przeistoczeniem w Ciało i Krew uwielbione Jezusa Chrystusa. … Przyszliście tutaj uczestniczyć w drodze do jakiejś następnej przemiany, bo jedno z drugiego musi następować – a mocą i gwarancją jest Jezus Eucharystyczny
-4-
Jaka była intencja, kiedy w Wielki Czwartek Jezus dokonał ustanowienia Najświętszego Sakramentu w warunkach żydowskiej Paschy ? Współczesny autor francuski użył takiego zwrotu: „Msza obala logikę czasu i przestrzeni” - bo to, co się dzieje we Mszy Św. jest poza czasem i przestrzenią, a jako pamiątka - w naszej rzeczywistości fizycznej jest czymś znacznie więcej w rzeczywistości Bożej … Słowa Jezusa Chrystusa: „To czyńcie na Moją pamiątkę” są gwarancją, że ta pamiątka sprawowana przez kapłanów Kościoła Powszechnego, będzie w dalszym ciągu uobecnianiem Ofiary Chrystusa w każdej Mszy – wbrew naszej logice czasu, miejsca i przestrzeni.
Był to Wielki Czwartek. Jezus odprawił paschalną wieczerzę dzień wcześniej, tak aby swoją wielką krwawą ofiarę, jaka się dokonała w noc potem uczynić o wiele wyraźniejszą. Patrzymy na Eucharystię jako na nową nieustanną Paschę. Apostoł Paweł użył bowiem określenia, że Chrystus został złożony w ofierze jako nasza Pascha.
Pascha – aramejskie słowo - to właśnie święto centralne Żydów. Żydzi tak obchodzili Paschę, że warto tej sprawie poświęcić kila słów /wychodząc naprzeciw prośbie ks. Andrzeja /. - Moglibyśmy w Polsce przyjąć naszą wieczerzę wigilijną za taki dzień w ciągu roku, że ludzie odmieniają się bardzo głęboko – ci którzy na co dzień są bardzo daleko od Boga. Będziemy się dzielić opłatkiem, kawałkiem chleba w Jezusie Chrystusie, który tej nocy raczył stać się człowiekiem. Ale to jest maleńka i słaba analogia do tego co przeżywał Żyd, który corocznie obchodził święto wyjścia z ziemi egipskiej, z domu niewoli. - Upamiętnienie faktu, że Bóg posłużył się Izraelem, narodem wybranym aby objawić Boże Imię, moc, chwałę i błogosławieństwo; jest też nadzieją ostatecznego wyzwolenia całej ludzkości przez Mesjasza. Jak wyglądała Pascha ? - Najpierw w świątyni, w formie rytualnej przez zabicie baranków i wylanie krwi; następnie w uroczystościach rodzinnych, które odbywały się w domu – spożycie świeżo upieczonego baranka razem z chlebem przaśnym. Ucztę rozpoczynało specjalne przemówienie - ojca rodziny. Najmłodszy syn miał zacząć czytanie, co to za dzień obchodzimy. Po tym czytaniu przewodniczący miał wygłosić tzw. „mowę” paschalną, - wyjaśnienie z jakiej racji odbywa się tak uroczysty wieczór - przywołanie smutnego czasu niewoli, interwencji Bożych, z podkreśleniem szczególnie wyjścia z kraju niewoli i gotowości wyruszenia do Ziemi Obiecanej; jednocześnie uświadomieniem
zapowiedzi o mającym nastąpić przyjściu Mesjasza. Tak jak u nas pozostawia się jedno nakrycie dla ewentualnego spóźnionego wędrowca, tak Żydzi stawiali dwa: jedno dla Mesjasza, drugie dla Eliasza.
-5-
Jezus podczas ostatniej wieczerzy świadomie przemienił paschę – w Jego ustach i pod Jego rękoma pascha Starego Testamentu stała się czymś innym. Św. Łukasz zanotował wyznanie Jezusa:
„gorąco pragnąłem spożyć tę paschę z wami”, więc to miała być ostatnia ziemska Jezusa i pierwsza pascha Kościoła, który miał to czynić na pamiątkę. „To jest Ciało Moje , to jest Krew Moja” - te słowa wprowadził Kościół w świętym obrzędzie Eucharystii, w którym możemy uczestniczyć nie tylko teraz, ale i codziennie – każda Msza Święta Jest zarazem nową Paschą.
… Co przezywał Żyd który obchodził Paschę ? - Patrzył w przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Przeszłość – niewola, wyjście, wędrówka przez pustynię, wejście do Ziemi Obiecanej. Teraźniejszość – Żyd przeżywał jako dzień solidarności ze wszystkimi Izraelitami – pielgrzyma trzeba było przyjąć na noc paschalna, nie żądając zapłaty, żadnego rachunku pieniężnego, zaś ci którzy obsiadali stopnie świątyni, wiedzieli że nikt nie pozostanie bez jakiejkolwiek jałmużny i korzystali z gościnności Izraelitów jako braci swoich.
Przyszłość - Żyd patrzył w przyszłość i czekał na przyjście Mesjasza. … Dzisiaj też Żydzi wierzą wciąż, że przyjdzie Mesjasz. Mesjasz przyszedł , a swoi Go nie przyjęli. … Jezus chciał, by Jego uczniowie zrozumieli, że w tym obrzędzie paschalnym mają swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. … Wszystko jest zawarte w obrzędzie Eucharystii, który obala logikę czasu i przestrzeni, bo ten obrzęd jest sprawowany przez Arcykapłana Jezusa Chrystusa – a ponieważ należy do wieczności jest poza czasem i my w tym obrzędzie znajdujemy się poza czasem. …
Jesteśmy ludem odkupionym, na własność nabytym przez Jezusa Chrystusa, Jego niezbywalną własnością, o ile oczywiście zechcemy nią być. „JEŻELI CHCESZ” - Jezus zawsze apeluje do własnej woli człowieka i tę wolę uszlachetnia.
I my też na coś czekamy … „ I oczekujemy Twego Przyjścia w chwale.”... Ten sam Chrystus ,który przychodzi w Eucharystii pod postaciami chleba i wina, kiedyś przyjdzie i zakończy sprawy dziejów ludzkości i wtedy będziemy mogli się do Niego przyznać, bo duszą i ciałem zmartwychwstaniemy i będziemy do Niego podobni.
Tak pojęta Eucharystia jest łaską daną i zadaną – jest nam ofiarowana jako dar, ale i wielkie zadanie … ogarnia nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Eucharystia to udział w życiu Chrystusa Pana., który za nas Umarł i Zmartwychwstał.
- 6 -
Pascha oznacza przejście – przechodzimy nieustannie … I my od siebie gotowi bądźmy coś dać w stronę przejścia - … „ Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne , a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.”
Przed wyruszeniem w dalszą drogę mieliśmy jeszcze możność wysłuchania pięknego koncertu organowego w tynieckim kościele.
Poprzez Morawicę i Zabierzów dochodzimy do Doliny Prądnika. Droga pełna treści – bogate rozważania Drogi Krzyżowej, Różańca, Koronka do Bożego Miłosierdzia. - W prezentowanej przez mikrofon twórczości młodzieży przewijała się najczęściej idea pokoju. Adaś ze Starachowic 19- to letni chłopiec, samotny, z rozbitej rodziny, mówił: … ” ja z ludów Słowianin,
ja z narodów Polak,
z wiary chrześcijanin,
ja człowiek z Polski,
wołam przez Kraj cały
o Pokój Rodacy !”
Eliska z Czechosłowacji nauczyła nas śpiewać w swoim języku słowa Pawłowe: „...uże ne ja żywu,
no żiwiot we mne Christus.” … Beata z Dolnego Brzegu: „ Jest na świecie tyle zła, tyle
bólu, tyle cierpień,
wokół tylko głód i wojna, ludzie
nienawidzą się …
My nie chcemy tej wojny,
chcemy pokój z sobą nieść !
Marzę o tym, że coś się zmieni,
ludzie zaczną kochać się.
Będą głosić: people for peace
i radować życiem się !” …
Ks. Andrzej prowadził konferencje, rozważania na temat Boga, wiary, sensu życia, czystości życia.
Mówił dużo i często, o świetle Ewangelii, wykładał Ewangelię. Jako kapłan był sam.
W Zabierzowie owiał nas duch Św. Franciszka. Zakochany w tym Świętym ks. proboszcz przywitał nas żywiołową radością: „Dobrze że idziecie, ja bym też poszedł z wami, ale muszę siedzieć w domu, chyba żebym się zbuntował, jak Św. Franciszek.” Przybliżył nam postać Św. Franciszka -” Dobrze że tu jesteście. W tej Świątyni spogląda na was i cieszy się. … On odrzucił od siebie wszystko co go krępowało, utrudniało dostęp do Pana Jezusa i to dało mu szczęście.” …
-
Ks. Andrzej: - „Panie Boże, ja wierzę, że Ty możesz wszystko uczynić, masz przed sobą
ludzi, którzy
chcą być wolni, Ty możesz to uczynić. Ks. Proboszcz: „ Św. Franciszek prowadzi nas do prawdziwej wolności. … Św. Franciszku naucz nas cieszyć się całym sercem pięknem tego wszystkiego co żyje w przyrodzie...”
To bogate spotkanie wieńczy bogaty obiad, za który dziękujemy żywiołowym śpiewem: „Dzięki Ci Jahwe, Alleluja”, „Chwalmy Pana w rytmie reage, Alleluja!”, … „ Jak Dawid śpiewać chcę” i in.
… Są na pielgrzymim szlaku etapy, gdzie obowiązek zachowania ciszy, nie wynika tylko z najeżonego sankcjami regulaminu. Do tych należy Dolina Prądnika Czerwonego. Przejście przez nią odbywało się w głębokiej ciszy. Nikt nie śmiałby profanować żadnym ludzkim głosem tego miejsca świątynnego, bogatego we własny unikalny śpiew przyrody – ptaków i drzew.
Oldrich nie przyjechał; Ewa zabroniła mu ryzykować, w razie gdyby złapali – dwa lata więzienia, - a mieli się wkrótce pobrać. Zaryzykował jednak i … zjawił się w Częstochowie.
Pod „Maczugą” było już wszystko przygotowane do Mszy, jedynej w tym roku Mszy polowej, gdy nieoczekiwanie przyjechał Bp Zimniak. Charakter tej wizyty był zgoła odmienny od zeszłorocznego, gdy szedł z nami od Warty do Sieradza i wspólnie z nami spożywał śniadanie na trawie. Dziś jako kompetentny hierarcha miał prawo i obowiązek zareagować doraźnie na otrzymany donos o istniejącym w pielgrzymce złu i jego tolerowaniu. Chodziło o dwie postaci „zła” : uczestnictwo w pielgrzymce ludzi uzależnionych i „wspólne spanie”. I jedno i drugie dotyczyło nielicznych, niemniej wyrabiało negatywną opinię o całej grupie. Biskup Zimniak miał niełatwe zadanie zmierzyć się z młodzieżą w tych kwestiach, będąc przy tym oczywistym jej sympatykiem. - Stawianym przez ks. Biskupa zarzutom – trudno było zaprzeczyć - tylko nieliczni próbowali podważyć wiarygodność tego donosu, uważając go za fałszywy alarm, wywodzący się z niechęci innych grup do naszej pielgrzymki, wyrabiając jej zupełnie bezpodstawną krzywdzącą opinię w stylu „idzie banda złodziei”. Niemniej fakty wspólnego spania i „ćpania” na pielgrzymce były niepodważalne i tu ks. Biskup stojąc na stanowisku Kościoła, twardo i nieustępliwie tego stanowiska bronił. Nieliczni usiłowali, choć mało skutecznie przekonywać, że spanie pod wspólnym namiotem chłopca i dziewczyny, pozornie grzeszne, może de fakto być bezgrzeszne /głos pojedynczy – Olek/,
oraz broniąc „ćpunów” -
- 8 -
czy można odbierać szansę wyjścia z nałogu narkomanowi, który w tej intencji idzie do Częstochowy i może się znaleźć tylko w takiej grupie, która go nie odrzuca/ I że są takie stany, że nie ujdzie dnia, jeśli nie „weźmie”, gdy nikogo nie namawia i nie handluje /Białko?/
-
Na to Sławek: Można iść i można nie „brać”, ja wiem, to można zrobić. - Tu włączył się głosem wspierającym ks. Biskupa Kwaki: „Uznaję słuszność stanowiska Kościoła, z którego poparcia i ochrony w pewnym sensie korzystamy – otrzymujemy dach nad głową, jedzenie -12 dni pielgrzymki wstrzemięźliwości – to jedyny warunek jaki stawia nam Kościół w oparciu o Dekalog.”
Głos Andrzeja był całkowicie czytelny, zgodny ze stanowiskiem ks. Biskupa, aczkolwiek bronił młodzieży, zwłaszcza dziewczyn - … „ nie przystępuje się świętokradczo do Komunii Św. , a jest tych Komunii bardzo dużo. Nie ma różnicy między młodzieżową oazą , a tą. Tu dziewczyny mają swój honor i swoją godność.”
Ks. Biskup odjechał, a pod „Maczugą” odprawiona była Msza. W dialogowanej homilii: …„Wyrzeczenia nasze jakie podejmujemy w tej pielgrzymce, to jest nasz Krzyż, każdy ma swój Krzyż. Czy moglibyśmy złożyć wyrzeczenia trudne, ciężkie ?, Panie Boże, co Ci możemy dać ?
Głos: „Do końca pielgrzymki nie zapalę papierosa.”... … „ Jeżeli chcecie iść za Mną , weźcie swój krzyż i idźcie za Mną” … - Jakie działania podjąć wobec osób, które ćpają ? Głos: „Walczy się ze złem , a nie z człowiekiem” … Jakiemu celowi służy pielgrzymka ? Chodzi o to , aby tych uzależnionych doprowadzić do Częstochowy...jeżeli jest ktoś uzależniony, nie może sobie poradzić,
niech tu przyjdzie, jeżeli nie chce pomocy, niech odejdzie... Głos inny: „Ludzie musimy sobie pomóc ! ! ! - Andrzej: „Znajdźmy motywy, aby pomóc wyjść... Prośmy Boga ! Co robić z tymi , którzy nie chcą wyjść ?” Głos: „Różaniec proponuję, abyśmy jak dojdziemy na miejsce, zrobili nabożeństwo z modlitwą wstawienniczą.”...
Przez Sułoszowę, Bydlin /wspaniały obiad w OSP/, Ryczów, Bzów, dochodzimy do Kromołowa. W Bzowie wita nas ks. Proboszcz w imieniu własnym i ks. Biskupa Ordynariusza Częstochowskiego, Stanisława Nowaka, który skierował do pielgrzymki specjalny list: … „Witam
pielgrzymów z Polski … pielgrzymka jest wielką rozmową z Bogiem … wiąże się z nawróceniem serc … droga do Częstochowy jest drogą do miłości i solidarności ludzkiej ... Więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu.”
- 9 -
Zanim dotarliśmy do tych miejscowości, a jeszcze wcześniej do Skawiny i Tyńca, trzeba było przejść przez rzekę Skawę. Mostu przed sobą nie mieliśmy, ale – była kładka wysoko zawieszona, mocno zniszczona, dziurawa i rozchybotana, po której zgodnie z ostrzeżeniem wolno było dla bezpieczeństwa przechodzić jednorazowo tylko dwom osobom. Ile czasu pochłonęłoby przejście kilkusetosobowej naszej grupy ? Na szczęście okazało się, że rzekę w tym miejscu da się przejść w bród. Popołudnie było upalne i odważniejsi weszli do wody bez namysłu. Do nich należał i ks. Andrzej , który podkasawszy tylko sutannę, pociągnął za sobą innych i tym sposobem, ogromna większość, trzymając się ręce, by oprzeć się silnemu prądowi górskiej rzeki przeprawiła się na drugi brzeg. Nieliczni korzystali z kładki, min. ks. Andrzej Kędzierski z 3- y letnią Anią na ramionach, szedł z lękiem, bardzo ostrożnie. Było też i paru innych, którzy zbagatelizowali niebezpieczeństwo;
Zenek, rzekomo niechcący, wpadł przez dziurę do wody, nie odnosząc na szczęście żadnego szwanku.
Epizod ten został przywołany przez ks. Andrzeja w toku rozważań Kazanie na Górze
w następnych etapach pielgrzymki jako przykład, że wspólnym działaniem wielu można pokonać
najbardziej nieprzyjazny nurt naszej rzeczywistości, tak jak pokonaliśmy rwący nurt na górskiej rzece Sawie.
Kazanie na Górze … Z jednej strony Desiderata, z drugiej 8 Błogosławieństw.
… - O tym kapitalnym programie dla Ruchu , niejednokrotnie było mówione, - Dla kogo Bóg jest największym bogactwem , ten człowiek realizuje 8 Błogosławieństw. … Kto realizuje 8 Błogosławieństw - jest człowiekiem …
Kto jest wolny sam sobie narzuca normy, według których będzie postępował. Ludzie świadomie narzucają sobie normy zachowania i je wykonują, jak nasi wegetarianie /niejedzenie mięsa/, nikt im tego nie narzuca. Człowiek prawdziwie wolny jest posłuszny normom, które sobie stawia.-
Moglibyśmy postawić sobie te normy, które stawia Chrystus – doskonały człowiek, Jego osobowość jest ideałem osobowości wszystkich religii świata – kto jest chrześcijaninem nie musi szukać gdzie indziej prawdy, bo Chrystus znał wszystkie religie i akumulował je w sobie. Kto naśladuje Chrystusa, jest człowiekiem.
- 10 -
Obraz który nosimy, dobrze że idzie przed nami jako ideał, człowiek ciągle do niego zmierza, do niego się podciąga i nigdy na tym źle nie wyjdzie.-
Błogosławieni ubodzy w duchu … wiem, że wielu z was żyje skromnie … przed Bogiem być bogatym … Kto posiada Boga, posiada wszystko, gdyż Bóg jest wszystkim. Nie jesteśmy przywiązani do królestwa ziemskiego. Jezus mówi: sprzedaj wszystko , a uzyskasz Niebo – już na ziemi można posiąść Niebo – królestwo ziemskie zmienić na Królestwo Niebieskie. Chrystus powiedział: ubodzy wcześniej dostaną się do Królestwa Bożego – ubodzy niewiele mają do stracenia. … Najpierw szukaj Królestwa Bożego … zaryzykować w Królestwo Boże – Życie to też ryzyko – kiedy człowiek zaryzykuje w Królestwo Boże, to też pewne ryzyko. Ilu ludzi żałowało takiego ryzyka ? Już na ziemi jest możliwe uzyskać taki skarb, który ma w sobie jakieś szczęście
- Niebo na ziemi.
… Błogosławieni czystego serca … Czy potrafimy w grupie wytrzymać 12 dni ?
… Błogosławieni cisi … - Może cichością nasza byłoby co się Bogu podoba – pokora ?
… Błogosławieni, którzy wprowadzają Pokój – Czy umielibyśmy wprowadzać Pokój ? Mówi się dużo o walce o Pokój, ale tam gdzie jesteśmy, czy tworzy się pokój ? Chociaż to Błogosławieństwo żeby zastosować. …
Chrystus jest Żywym Słowem, jest wcieleniem 8 -miu Błogosławieństw. Dla wielu będzie to sensem życia – być tak doskonałym człowiekiem. Może z nas nie będą ludzie uczeni, może nie będą bogaci, ludzie interesu, ale możemy być wspaniałymi ludźmi, mistrzami człowieczeństwa. Może mówiąc: „ Nie bój się mała trzódko”, Pan Jezus myślał o nas ? Czy moglibyśmy być mistrzami w czymś ? Szkołą wspaniałego człowieczeństwa ? Podejmujmy ze sobą kontakty, wtedy będziemy silniejsi !
W Kormołowie, w starym /XIII w./, zabytkowym kościele pw. Św. Mikołaja, trzech uczestników pielgrzymki: Piotr /20 lat/, Tomek /21 lat/, Tomek /21 lat/ przyjęli pierwszą Komunię Świętą. Przez 9 dni byli katechizowani na trasie, nie tylko przez ks. Andrzeja, który też ich wyspowiadał, ale i przez innych uczestników pielgrzymki. Bohaterowie dnia goszczeni byli na plebanii, dla całej grupy zaś miejscowi parafianie na apel wspaniałego Proboszcza Józefa Barszcza, przygotowali obiad wokół kościoła.
- 11 -
Podsumowaniem pielgrzymki jest zawsze ostatnia Msza dziękczynna, pożegnalna, przepraszalna – tym razem Msza w Poczesnej. Włączają się w nią wszyscy, wypowiadając to co w czasie drogi nie zostało powiedziane, a patrząc teraz z perspektywy minionych 12-stu dni jest potrzeba to powiedzieć – podziękować, przeprosić za zaniedbania, wyznać popełnione winy wobec Boga, pielgrzymki i współidących. …
Wprowadzeniem do Mszy jest głos Andrzeja, który mówił o potrzebie wyrażania sobie miłości – poprzez dobre słowo - nie komplementy, ale dobre słowo – nie puste, nie złośliwe, nie krzywdzące.
Nieprzerwanym potokiem płyną teraz słowa – wzruszające szczerością, autentycznością, pokorą.
Dominuje słowo : ”Przepraszam”, ale jest i wiele takich: … „Bóg mnie kocha - wyzbyłem się palenia – dziękuję Andrzejowi za wspaniałą trasę i rozmowę na trasie ...” ...” Chciałbym podziękować Andrzejowi za cudowne Msze i wam wszystkim' … „ Chciałbym podziękować Bogu
i wam za radość i wiele pięknych gestów – wszystko to co otrzymałem od was, otrzymałem od Jezusa i wszystko to składam na ołtarzu” ...” Chciałbym podziękować wam i Andrzejowi, który ułożył trasę i myślę, że za rok znowu się wybiorę” … „Chciałbym podziękować wam za waszą postawę i miłość, której się od was nauczyłem, za bezpośredniość i co dla mnie ważne – że będę używać słowa: Przepraszam – jesteście wspaniali !” ...” Chciałbym podziękować jednej osobie, że nie dochodząc do tej miejscowości z braku sił, zostałem przez nią pociągnięty do peletonu” …
„Chciałbym podziękować wam wszystkim, którzy na trasie podbudowywali mnie duchowo i Andrzejowi, który mi bardzo dużo pomagał” … „ ...podziękować bagażowym za ich trud, by nasze bagaż dotarły do celu” , „Borysowi za rozmowy - bardzo mi pomogły ! ” „ ... ...” … „ … że mogliśmy wytrwać i pomóc innym, dziękujemy za to wszystkim !” … „ … że było tak cudownie – Bóg obdarzył mnie takim szczęściem – cieszę się bardzo” … „ Jestem bardzo szczęśliwy z racji Pierwszej Komunii Świętej, którą otrzymałem” … „ … doznałem tyle uśmiechów i radości” …........... „ to co mówią świadczy wspaniale o miłości … jest nam dobrze, jest wspaniale !” ... „Rzuciłem palenie i chciałem za to podziękować Bogu” ...” Wyrzekam się palenia na całe życie – jeśli mi pomożecie” - Andrzej: „Zrób to na rok” - „Wyrzekam się palenia do następnej pielgrzymki” - prosi o modlitwę. Andrzej: „Szczęście zjednoczenia z Bogiem, nie zależy od księdza, który odprawia Mszę, lecz od osobistego zaangażowania … Szczęście, gdy jest ktoś szczęśliwy !” ...
Serdeczne podziękowania dla Sary i Małgorzaty za pomoc w udostępnieniu zapisków....
2015-01-12 18:01