Jesteś tutaj: Strona główna / WCALE NIE BAJKA I NIE TYLKO DLA DZIECI Amorek cz.I

WCALE NIE BAJKA I NIE TYLKO DLA DZIECI Amorek cz.I

2015-07-07

 

Owego dnia nudno było w Niebie jak rzadko.chóry anielskie zachrypły, gwiazdki migotały sennie, a małe, białe chmurki, coraz to inne, cudowne wzory układały na błękitach nieba. Sennie było i cicho.
Siedział sobie Pan Bóg i spoglądał z umiłowaniem na  Ziemię i ludzi, co się na niej kotłowali.Było jak zawsze, od tysiącleci, od wieków. Wiek też sie miał ku końcowi i ludziska jakby przycichli, przerażeni tym faktem.
Półki wojsk anielskich ziewały po kątach, od czasu do czasu tylko wysyłając jakiś maleńki oddzialik do akcji.
Oj nudnawo było, nudnawo...
Pan Bóg ziewnął raz- dyskretnie, drugi raz-już zupełnie jawnie.
Aniołowie spojrzeli po sobie.Cóż było robić?
Jeden taki, mały wypierdek, który od czasu do czasu robił trochę zamieszania na Ziemi, przysunął się niebezpiecznie blisko  Tronu Pańskiego. Oko mu błysnęło, więc zaraz Anioł Gabriel mieczem ognistym pokazał  mu, gdzie jego miejsce.
I może by wrócił niebożątko do swego kąta, ale znudzone oko Boskie ułowiło ten dziwny błysk.
-Podejdź no tu....Jak cię zwą?
Anioł Gabriel pochylił się nisko przed tronem.
-panie, to nicpota, ciągle jakoweś zamieszania damsko- męskie czyni na Ziemi...-zaczął wyjaśniać, ale Pan Bóg uciszył go lekkim gestem dłoni.
-Ja...? Amor...tak mnie nazywali Rzymianie, Grecy- Eros...wykorzystał ten moment mały i znów mu oko błysnęło.-Nudno, co?
-Aaa-ziewnął Pan Bóg- A cóż to  ty w tej Grecji czyniłeś?
-A różnie tak,tego strzeliłem, tamtego...,a było potem wesela a wesela...
-Wesela- zaciekawił się Władca- Jak wesele to nie nudno.a może byś tak...?
-Panie!- przerwał z niepokojem Gabriel, ale już było za późno, bo malec wyprężył się jak struna, zasalutował "tak jest" i ...już go nie było w niebieskich przestworzach. Z wizgiem mknął ku błękitnej planecie. Tylko jeszcze drobna błyski jego małych, przebiegłych oczek było widać.
-Ale będzie zabawa- pomyślały niektóra Anioły, a Gabriel dyskretnie dał znak Oddziałom Specjalnym, które to oddziały wymknęły się po angielsku i ruszyły w ślad za malcem.
-Aaa- ziewnął Pan Bóg- Niech się pospieszy, chcę popatrzeć...-mruknął i... zasnął.
Anioł Gabriel już teraz całkiem jawnie mógł złapać się za głowę.
-Straż przyboczna do mnie. Lecieć i pilnie śledzić wydarzenia. W razie czego zawiadomić Aniołów Stróżów o rozkazie "wszelkie chwyty dozwolone,aby doszło do wesela".
-Rozkaz- zafurkotała Straż i pofrunęli za Oddziałami, mijając je w połowie drogi, bo mięli specjalny rozkaz. Tuż nad atmosferą minęli małego i pogrozili mu palcem.Ale ten już szlusował w chmury z napiętym łukiem.
-Żeby tylko w jakąś Kleopatrę nie trafił, bo znów będzie wojna- mruknął jeden ze Strażników.Nawet nie wiedział jak niewiele się pomylił.
***
Był kraj...taki sobie. Leżał w Europie, w środku prawie. Nazywał się Polska. dziwny to kraj i dziwni zamieszkują go ludzie.Ale jedno z najdziwniejszych miejsc tego kraju było nazwane miastem Radomiem.
W tym mieście żyła Bogu ducha winna dziewczyna. Małgorzata dali jej na chrzcie rodzice. I tę właśnie upatrzył sobie Amor. Dobrze,że przy pierwszym starciu Anioł Stróż, ostrzeżony przez Straż,zasłonił swą podopieczną tarczą.Strzała przeleciała z wizgiem i traciła tylko pukiel jasnych włosów.
Amor skrzywił się i odleciał.Ale biedny Anioł Stróż nie wiedział, że Amorek- niewiniątko z blond loczkami, czystym spojrzeniem błękitnych oczu i maleńkimi skrzydełkami , mruknął pod nosem.
-Ja tu jeszcze wrócę. I wtedy zobaczymy. Teraz muszę znaleźć coś zupełnie przeciwnego do owego dziewczęcia.
I ruszył na zachód.
***
Dzwonek alarmowy, który ma w głowie każdy Anioł Stróż,żeby móc upilnować swego podopiecznego, rozszalał się jak wariat. Anioł zrozumiał,że to jeszcze nie koniec. Spojrzał na smacznie śpiącą Gosię z niepokojem.
Oj nie należała ci ta dzieweczka do spokojnych, statecznych ludzi.
Czasami, gdy Anioł Stróż miał wolne i spotykał się z innymi Stróżami, patrzył z podziwem na rozleniwionych kolegów, którzy opiekowali się cichymi, spokojnymi ludźmi.
Nie żeby owo Gosia była jakąś złą dziewuchą. O nie.Była po prostu szalona. Szalona, ale pełna dobrego serca.Właściwie Anioł mógłby być z niej dumny i chętnie opowiadałby nawet o jej szlachetnych wyczynach, tylko że....
No dobrze, powiedzmy to. Tempo przemieszczania się Gosi i tego co w międzyczasie wyczyniała wykończyłoby każdego Anioła Stróża.
Ledwo przybywał do Oazy Wytchnienia na wolne, a już po chwili musiał pędzić na łeb ,na szyję, bo tę Małgorzatę znów gdzieś poniosło. A przecież spała snem błogim, jak ją zostawiał.
I trzeba tu dodać, że przelot do Oazy zajmował tysięczne sekundy, a pobyt na wolnym , po ludzku licząc , to była godzina w tygodniu.no a przecież normalny człowiek śpi przez kilka godzin dziennie.No nie?
Ale co tam, Gosia nie zważała na konieczność odpoczynku i ciągle gdzieś gnała.A za nią gnał utrudzony Anioł Stróż.
przyznacie, że lepszej ofiary nie mógł sobie znaleźć ten mały nicpoń ,Amorek.
***
CDN

Taka Jedna

3 komentarzy

Sara (J.O.)
2015-07-08 21:15
Ano cni się !!!, tylko że na szczęście po góralsku to znaczy równocześnie nudzi się i tęskni, a że tęskni to zbadałam - na małym fiołku - do którego tęsknił strasznie !, co Mu nie przeszkadzało oczywiście na Ziemi przebywać z Aniołami. ...Kiedyś spytałam smutnego górala, który czuł się mieszkając na przepięknej hali jak w piekle: czy chce być w niebie ? Odpowiedział : Nie !, bo w niebie nudno, a w piekle wesoło, wielu znajomych ... Dlatego dla mnie to Panu Bogu się tylko cnii = tęskni za człowiekiem.. Chyba mi wybaczysz Elu tą refleksję ? A w zasadzie kto kocha - nigdy się nie nudzi !, chyba że mu się cni !!!
takajedna
2015-07-08 20:31
No może się nie cni, ale czasami pospać trza. Zwłaszcza jak ludziska mało skłonne do amorów i Oficjum.Widać taki zamysł Boży, aby się Amorek i Anioły napracowali ,a ludzie w zgodzie z Panem Bogiem żyli. Zresztą zobaczysz co dalej, bo to nie koniec tej historii.
Sara (J.O.)
2015-07-08 18:48
Hej, Elusia ! Taka Jedyna ! Dobrze że jesteś !!! ...Eeeeeee, ka by się tam Ponu Buckowi cniło w niebie? W niebie nie mają "nudy", ino baciarkę = zabawę, no chyba cni się - "nudzi" = tęskni ! - za cłekiem !; a że ziewa - ?, no to z niedotlenienia, bez co że dawno nie przebywał na planecie Ziemia, bo kto by Pona Bocka hań bacył !

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych