Kazanko na niedzielę Przemienienia Jezusa w W. Poście
2017-03-13
Zacznijmy od wiersza Sary:
O, gdybyś pojąć zdołał człowiecze
jak cicha i święta była mała Ziemia
stąpałbyś bosymi stopami po niej
jak po gwiazd jasnych promieniach
O gdybyś czuł jak ukochał cię Ojciec
śmiał się i płakał z stworzeniem
szczęścia pokoju wyglądając
począł w Tobie Bożego Syna.
W związku z wizją Pana Boga Piotra, Jakuba I Jana, podejmijmy temat:
MY TEŻ MOŻEMY WIDZIEĆ BOGA.
Często modlitwy Kościoła kończą się słowami: “abyśmy mogli cieszyć się oglądaniem Twojej chwały w Niebie”.
A tymczasem, czy naszymi zmysłami na Ziemi nie oglądamy już chwały Bożej, której mogą nam zazdrościć nawet Aniołowie: w niezliczonych tajemnicach makro I mikrokosmosu, w genialnym układzie słonecznym, w decyzji powstania świata, w czterech bilionach układów komórki nerwowej człowieka, w heroiźmie nizliczonych męczenników i życia świętych? itd. Itd...
Nikt tak jak Bóg Ojciec nie jest zaangażowany w naszą egzystencję. Gdyby nie Jego interwencja w podtrzymywaniu istnienia człowieka I swiata, już dawno by nas nie było. Proszę się oglądnać za siebie...Powiem osobiście: boleję nad swą niewdzięcznością w tym względzie...
Posłuchajmy co mówi Bóg Ojciec do nas przez siostrę Eugenię Ravasio w 1932 r. Objawienia są zatwierdzone przez Watykan. (fragment)
“Pragnę, aby wprowadzono Mnie do wszystkich rodzin, do szpitali, również do warsztatów i urzędów, do koszar, do sal - gdzie podejmują decyzje ministrowie państw - wreszcie wszędzie tam, gdzie znajdują się Moje stworzenia, choćby tylko jedno! Chcę, aby widzialnym znakiem Mojej niewidzialnej obecności był obraz: niech ukazuje, że tam jestem, rzeczywiście obecny. Tak ludzie bedą wykonywać wszystkie czynności pod okiem swego Ojca. Ja będę czuwał nad istotami, które stworzyłem i zaadoptowałem jako swe dzieci. W ten sposób wszystkie Moje dzieci będą pod okiem czułego Ojca. Teraz jestem wszędzie, ale chciałbym być przedstawiany w zauważalny konkretny sposób”.
Co znaczylo dla Izraelitów: poznać Imię Boga? Znaczyło poznać Jego
Wszechobecność. “Szechina”. Psalmista mówi: “Dla mnie szczęściem jest być zawsze blisko Boga”.
Pamiętam inteligentny zwyczaj Salezjanów. Mówiło się przed codzienną medytacją: “Stawmy się w Obecności Boga”. A we wszystkich pomieszczeniach był napis, który świecił w nocy: “Bóg cię widzi”.
Kilka zdań z “listu Boga Ojca do swego dziecka”. “Może Mnie nie znasz ale ja wiem o tobie wszystko. Ps 139,1. Wiem kiedy siadasz I kiedy wstajesz. Ps 139,2. Znam twoje ścieżki Ps 139,3. Nawet włosy są na twojej głowie policzone”. Mt, 10, 29-31. Na Moje podobieństwo jesteś stworzony, Rdz. 1,27. We Mnie żyjesz, poruszasz sie I jesteś”Dz 17,28
Znam Siostrę zakonną, która okrutnie boi się czyśćca chociaż pięknie pracuje wśród pokrzywdzonych dzieci. Jak to nasze życie przeżywać bardziej optymistycznie, ufnie i radośnie, mimo upadków pod swoim krzyżem?
Odpowiadam jak sam ostatnio praktykuję: Chcieć po odejściu z tego świata wpaść prosto w ramiona Ojca. Co więcej, widzieć się już w ramionach Ojca. Tęsknić za Ojcem Nieba, pragnąć ukojenia na Jego “kolanach”. Doświadczać w Komunii św. coraz ścislejszego zjednoczenia z Ojcem, z którym pojednał nas Syn. Jeżeli pojednał to i zbliża – coraz bardziej I bardziej, jak pięknie śpiewamy: “Być bliżej Ciebie chcę, o Panie mój”....
Prawdą jest, że ostatecznym celem naszego życia jest zbawienie. Ale najwłaściwiej I najpozytywniej zbawić się znaczy właśnie wejść prosto w ramiona Ojca. Jest to najbardziej “cudowny sens istnienia”. Żyć tą nadzieją. Co Bóg chce niech ze mną zrobi, ale ja chcę dostać się w Jego najczulsze objęcia.
Codziennie w brewiarzu na zakończenie dnia wypowiadamy werset Ps. 22, żeby w ostatnim tchnieniu naszego życia były słowa samego Jezusa: “Ojcze w Twoje ręce oddaję ducha mego”.
Do wielkiego Mojżesza mówi Bóg: “Ja przejdę przed Tobą, a Ty zobaczysz mnie tylko z tyłu, bo żaden czlowiek nie przeżyłby, gdyby zobaczył moje oblicze”. My właśnie podobnie widzimy Boga jakby “z tyłu”, żebyśmy nie pomarli. Jak mi się to podoba! A kiedyś zobaczymy go “twarzą w twarz”
“Ukaż nam Boże swoje oblicze”: to było bardzo częste wołanie Izraelitów. “Swego oblicza nie kryj przede mną”.
O. Marek Kosacz, nasz dawny pielgrzym jest ze mną na kwaterze w Wolbromiu. Gości nas miła ale niezbyt wierząca gospodyni. W pewnym momencie pyta: “ A bo to kto widział Boga? Wtedy – pamiętam – O. Marek wstał I wskazując na siebie z głośnym naciskiem zawołał: ja! Ja Go prosze pani widziałem!”. Cisza... Wtedy – mówię wam - jakbym sam zobaczył Boga. Tak! Zobaczyć Boga można w świadectwie słowa I życia milionów ludzi.
Czy Pana Jezus na darmo powiedział słowa: “Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą”?. Przecież Pan Jezus nie żartował. Chodzi o trwanie w łasce Bożej I pełnienie dobrych uczynków. Zobaczmy, że te dobre uczynki to działajacy przez nas Ojciec. “Jeśli we Mnie trwać bedziecie a słowa moje w was, poproście o cokolwiek chcecie a to się Wam spełni”. Bóg jest sprawcą i chcenia I działania we wszystkim co dobre. Ja już w to uwierzyłem, a WY? “Każdy dobry dar jaki otrzymujesz, pochodzi ode Mnie, Jk 1,17. I znowu wiersz Sary ( w końcówce pod temat ).
Z głębokości wołam Ojcze
Z niskości do Boga krzyczę
do Miłości mej głos podnoszę
o cud codziennej łaski proszę
nie ma pod niebem stworzenia
by istniało bez Twego wejrzenia
z nędzy podnosisz na wyżyny
życiem zdrowiem darzysz Boże
nie omijaj serc naszych padołu
pociesz uzdrów duszę i ciało
gdy idą Sakrum z profanum
niechybnie razem w dół wpadną
uratuj nas od skłócenia bestii
TY KTÓRY JESTEŚ NASZYM TATĄ. Amen.
2017-03-22 15:47