Jesteś tutaj: Strona główna / Urokliwy dworek - domek w Pokrzywnie / relacja by Elisabeth

Urokliwy dworek - domek w Pokrzywnie / relacja by Elisabeth

2017-10-13

Piątkowy wieczór. Komunikacja kolejowa została sparaliżowana. Z głośników informują o prawie pięciogodzinnym opóźnieniu życząc „dalszej miłej podróży”. Delikatne światło żarówki chłonie mrok. Krople deszczu rozbijają się o szyby gładko tworząc zasłonę z tafli wody. Mijam pola zielone a miejscami brązowe. Strumienie zmącone błotną woda i rozmoknięte drogi. Słupy wysokiego napięcia widoczne znad szarej ziemi. Milczący świat pogrążony w październikowym deszczu. Dopiero po północy docieram na miejsce. Już od samego progu uderza mnie cudowna atmosfera dworku w Pokrzywnie – pełna zarówno radości jak i refleksyjnego nastroju.

 


Za sprawą naszego duszpasterstwa w deszczowe i ponure dni zaświeciło słonce niosące szczęście. Po raz kolejny spotkaliśmy się wszyscy na zlocie ludzi różnych dróg i kultur. Na trzy dni materialny świat przestał mieć znaczenie. Zostawiliśmy nasze codzienne sprawy, rozdzwonione telefony i pozwoliliśmy się prowadzić miłości. Jest ona tak naprawdę w sercu każdego człowieka ale czasami trudno nam do niej dotrzeć. Wzajemna miłość jest kluczem do wszystkiego i pozwala nam się wzajemnie zrozumieć pomimo różnić jakie w nas są.

Urokliwy dworek w Pokrzywnie koło Poznania stal się naszym domem na tę krótka chwile, o co zadbali wspaniali gospodarze. Choć dzielą nas kilometry, hippisowskie idee: miłość, pokój i szczęście sprawiają ze nasze drogi łączą się w jedno. Pięknym momentem były Msze święte odprawiane przez ks. Krzysztofa i o. Borysa, na których modliliśmy się o zdrowie naszego kochanego księdza Andrzeja Szpaka. Przez prawie czterdzieści lat pomaga ludziom odnaleźć drogę do Boga, zwłaszcza tym ludziom, którzy są najbardziej zagubieni na ścieżkach życia. Jest z nami gdy upadamy, cierpimy ale i wtedy gdy jesteśmy szczęśliwi. Widzi nasze drobne sukcesy, z radością patrzy na pierwsze kroki naszych dzieci... dba o to aby nigdy nie zabrakło miłości w naszej wspólnocie. Jest dla nas nie tylko opiekunem duchowym, ale kimś bliskim. Przygotowaliśmy piękne spotkanie, tak aby był z nas dumny.

Elisabeth

Wszystko wyszło spontanicznie, ale z dbałością o szczegóły. Piękne pieśni i modlitwa wstawiennicza jako uczta dla dusz i serc. Możliwość indywidualnej modlitwy w kaplicy była wspaniałą chwilą na wyciszenie własnego wnętrza. Głęboko wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Zlot w Pokrzywnie zaowocował pierwszą po dwudziestu czterech latach spowiedzią Patrycji, która była główną organizatorką naszego spotkania. Takich wspaniałych i radosnych chwil dla naszej Wspólnoty było o wiele więcej.

Jesiennie udekorowany stół z nastrojowymi płomieniami świec i wrzosami otulał nas swoim ciepłem. Herbata z imbirem rozgrzała nas od wewnątrz.

Rozkoszą dla podniebienia były dania obiadowe, sałatki i ciasta. Po wspólnej kolacji graliśmy i śpiewaliśmy wszyscy razem, a rozmowy przeciągnęły się do godzin porannych.

 

 

 

napisała: Elisabeth

1 komentarz

andreo
2017-10-17 12:18
Cieszy nas, ELL, że tu na stronie możemy znów ubogacać się Twą pełną dobrej wiary ... aktywnością. Prawo moralne jest trwałe i w czasie niezmienne. Silnych nie dotyczą prawa ludzkie i nieludzkie demokracją ustanawiane. Jeśli jakieś państwo jest tylko " JAKBY " - np. państwo P i w nim najbardziej uprzywilejowane i silne są nacje Ż, A, N, R, a nacja P "czyści tamtym buty" ... , to jest to beznadziejny anachronizm, anomalia i bezsens bytu państwa P ... !! Piszę te swoje uwagi, bo by dla zdrowego Ducha Szpakowskiej Wspólnoty ... świadomość była zawsze odpowiednio dobrze budzona, a też ubezpieczała nas na okresy przysypiania i brak zdrowej dobrej dla prawdy i wiary czujności ... !!

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych