Paweł Gofer - Dziękuję
2018-08-28
Po pond dwóch tygodniach od zakończenia 40 PMDR piszę parę słów o tym czym dla mnie ta pielgrzymka była.
Na pewno dla mnie była ona walką z samym sobą. Maiłem sytuacje kryzysowe ( parę razy chciałem wracać do domu ). Podczas tych kryzysów nagle obok mnie znajdowali się ludzie i po krótkiej rozmowie z nimi przechodziło mi wszystko i chciało mi się dalej iści na Jasną.
Najbardziej zapadła mi rozmowa w drodze z Sewerynem i jego żona. Gdzie po niej zrozumiałem , że nie powinienem gniewać się na ludzi, którzy martwili się o mnie i jak ja to nazwałem "ojcowali" i "matkowali" mi (co bardzo denerwowało mnie).
Wielu z Was dało mi wsparcie co dla mnie było bardzo ważne zwłaszcza w momentach gdzie jednak coś w mojej
duszy wzbierało i do konica wytrwałem. Co do walki z samym sobą. Już piszę co mam na myśli. Cały czas walczyłem z bolącą mnie nogą i też ze swoim zdrowiem. Dzięki wam wygrałem ta walkę i dziękuje Wam za
wsparcie okazane mi podczas drogi.
Po całej pielgrzymce stwierdziłem jednak, że to co tam we mnie się zmieniło to cud. Dzięki Wam poznałem swoją drogę i wiem jak już mam kroczyć nią. A wejście na Jasną Górę było to wielki przeżycie dla mnie.
2018-08-28 11:27