Jesteś tutaj: Strona główna / O Bogu w rytmie reggae

O Bogu w rytmie reggae

2012-06-02

http://www.bosko.pl/wiara/O-Bogu-w-rytmie-reggae.html

s. Marek Łuczak

O Bogu w rytmie reggae

Dodano: 31 styczeń 2004 r.

Kiedy przemawia, jego słowa nie budzą szczególnego zachwytu. A jednak wszyscy uważnie wpatrują się w jego usta. Nikt nie ma wątpliwości, że oprócz wiedzy na temat uzależnień i najróżniejszych zagrożeń młodzieży dysponuje jeszcze prawdziwym charyzmatem. Na przykładzie ks. Andrzeja Szpaka widać, że liczy się nie tylko to, co się mówi, ale też, jak się mówi. Niektórzy dodają, że Szpaku - jak nazywa go młodzież - żyje tym, co mówi.

Wszyscy jesteśmy Maryi

Na Jasnej Górze rzadko można spotkać takie widoki. Jest jesienny wieczór. W cudownej kaplicy ludzie gromadzą się na Apelu Jasnogórskim. W listopadzie niewielu pielgrzymów przybywa do naszego narodowego sanktuarium. Wśród nielicznych pielgrzymów są uczestnicy spotkania dla duszpasterzy tak zwanej trudnej młodzieży. Niektórzy zabrali ze sobą swoich podopiecznych. Hipisi siadają w ławkach i na podłodze. Nikt się nie przejmuje konwenansami. Ci młodzi ludzie nie przywykli do ograniczeń i zakazów.

Ich widok nikogo nie dziwi. Gorszą się tylko nieliczni. Większość zna ks. Szpaka i przyzwyczaiła się do obecności na Jasnej Górze ludzi odbiegających swymi obyczajami od normy. Nawet ojcowie paulini pozwalają nietypowym gościom na wiele. Wiedzą, że pielgrzymowanie do Matki Bożej dla licznych kończy się odnalezieniem sensu, nawróceniem i wyleczeniem z najróżniejszych uzależnień.

Pielgrzymka tajemnicy

Szpak najbardziej znany jest za sprawą pielgrzymek organizowanych przez hipisów i dla hipisów. Każdego roku zmierzają na Jasną Górę. Przed klasztorem, w dniu dotarcia, ustawia się od wielu lat Pielgrzymka Różnych Dróg, prowadzona przez ks. Andrzeja Szpaka. W sierpniu przychodzi do Częstochowy prawie 1000 osób. Ostatnie 300 metrów do jasnogórskiego klasztoru pielgrzymi pokonują biegiem. Potem długo klęczą i śpiewają.

- Dlaczego tu jesteście? - pytał witający ich franciszkanin. - Bo kochamy Boga! - odpowiadali młodzi. - Jesteśmy pielgrzymką tajemnicy. Poszukujemy Dobra - powiedział KAI Jacek Kosiak, który na Jasną Górę przyszedł już piętnasty raz. - Pielgrzymka Różnych Dróg zrodziła się dwadzieścia kilka lat temu wśród ludzi skupionych wokół ks. Andrzeja Szpaka. Co roku dołączają do niej młodzi z całej Polski, a także z Ukrainy, Czech i Włoch.

- Idziemy do Częstochowy, bo poszukujemy sacrum - powiedział Jacek. - W większości wychowaliśmy się w wierze katolickiej, ale każdy uczestnik szanuje fakt, że jest to pielgrzymka do Matki Bożej. Jest wśród nas także pastor z Kościoła zielonoświątkowego. Mówił dla nas kazania w wiejskim kościele. - To pielgrzymka ludzi, którzy na co dzień nie mają kontaktu z parafią i Kościołem - powiedział inny uczestnik pielgrzymki. - Nierzadko jest to jedyna okazja, by ewangelizować tę młodzież, dać jej szansę na pierwszy kontakt z Bogiem - dodał.

Księdzu pomagają ojcowie dominikanie, franciszkanie, salwatorianie oraz siostra. Pielgrzymują też diakoni i księża diecezjalni. Ludzie różnie na nich reagują. Najczęściej jednak - jak twierdzą uczestnicy - po drodze można spotkać życzliwość.

Bóg kocha wszystkich

Przedstawiają niecodzienny widok: dredy, kolorowe ubrania w stylu dzieci-kwiatów, wianki na głowach. Niektórzy przychodzą boso. Kilka osób w worach pokutnych, ktoś ze snopkiem słomy na karku. Na czele pielgrzymki obraz Jezusa Miłosiernego, krzyż, a gdzieś w tłumie flagi z wymalowaną "pacyfką". Ci niecodzienni pielgrzymi to w dużym stopniu młodzież z tzw. marginesu, narkomani i alkoholicy. Przychodzą, bo chcą, nie udają pobożnych. Większość wyruszyła dla przygody. Dla wielu ta przygoda okazała się nawróceniem. Na Jasną Górę docierają przy akompaniamencie bębnów, w burzy oklasków i śpiewów w rytmie reggae. Różne jest miejsce wymarszu i trasa. Zawsze wbiegają do cudownej kaplicy z krzykiem: Do Mamy!

Pedagogika Szpaka

Przy różnych okazjach ks. Szpak organizuje nabożeństwa dla swoich podopiecznych. Niektóre z nich ciągną się godzinami. Są czuwania nocne i trzygodzinne Eucharystie z bębenkami i gitarami. Młodzież ceni sobie spowiedź i modlitwę spontaniczną.

Takie zresztą jest założenie ks. Szpaka: celebrować liturgię tak, żeby zaabsorbować całego człowieka. Jego Msze są bardzo oryginalne. Duszpasterz młodzieży włącza do nich teksty i melodie piosenek dzieci-kwiatów.

- Kiedy oni w kręgu palą marihuanę, to podchodzę do nich i mówię: Ludzie! Zostawcie to i zobaczcie jaki można mieć odjazd przy Komunii. Wtedy prowadzę Eucharystię tak, żeby poczuli tego blusowego Boga. No i wychodzą odmienieni.

- Ludzie szpanują złem, a pielgrzymka jest po to, żeby zaszpanować dobrem - mówi ks. Andrzej. Odwołuje się przede wszystkim do osoby Jezusa, którego nazywa "enomenem wszystkich fenomenów". Jego kazania kilkakrotnie przerywają oklaski. Ks. Szpak tłumaczy wszystkim, którzy nie są przyzwyczajeni do tak radosnej Mszy: "Oklaski wymyślili Włosi, a przywiózł je do Polski Ojciec Święty".

Jego współpracownicy twierdzą, że pielgrzymka jest nietypowa, bo ks. Szpak "jest nie do podrobienia". "On ma serce" - mówią jego przyjaciele. "Szpak do końca wierzy w człowieka, w każdym znajdzie dobro" - podsumowała Jasia Śmigielska, starsza pani, która od prawie 20 lat uczestniczy w pielgrzymce. Jej zdaniem wszyscy czują się tutaj sobą, a każdy ma swoją szansę.

 

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych