Zło nie istnieje.
2013-02-06
Mam dla Was dobrą wiadomość: Zło nie istnieje!
1.
Tak optymistycznie i trochę oczywiście prowokacyjnie chcę rozpocząć cykl krótkich tekstów o rzeczywistości, której postrzeganie człowiek czasem wykrzywia i to od czasu pierwszej ludzkiej /no dobra Panowie, dopowiem to – kobiecej/ decyzji, która miała miejsce w raju.
Zadowolona zatem z faktu, że zło nie istnieje, opowiem dziś o dobru, ale pokornie sama nic nie wymyślę, bom za głupia, a rozum mój wobec intelektualnych mocarzy tego świata zbyt ciasny. Za przykładem mądrych, wsparłszy się na barkach intelektualnych olbrzymów, przetłumaczę z polskiego na nasze myśl świętego Tomasza z Akwinu. Skieruję Waszą uwagę na tekst Akwinaty o dobru (i złu), który Mistrz zapisał w Summie Teologicznej: 1. Qu. 5.: Dobro w ogóle.
Ktoś pomyśli teraz: jakiż to rozum pisze takie teksty, skoro już widać, że pochodzą od jakiegoś ‘świętego’ i to jeszcze z jakichś pism ‘teologicznych’, a zatem nie ma tu mowy o racjach intelektualnych, ale jedynie o wierze!
Hmmm… mogłoby i tak się komu wydawać, ale już prostuję: nie istnieje coś takiego jak filozofia
/a o tej dziedzinie mówimy teraz/ chrześcijańska, ani etyka chrześcijańska, tak jak nie ma chrześcijańskiej matematyki, czy biologii. A jeśli autor refleksji jest wierzący, albo jeszcze lepiej święty, nie ma żadnych przesłanek do uznawania, że nie używa rozumu obiektywnie postrzegającego rzeczywistość.
Ad rem: (czyli, w bardzo wolnym tłumaczeniu: nie gadaj więcej i przejdź do rzeczy.)
2.
Czy każdy byt jest dobrem?
Ha… ale co to jest byt? Tu było kilka sporów w historii naszej kultury, ale każdy kto ma zdrowy rozsądek, chyba zgodzi się, że bytem jest to, co jest, czyli realnie istnieje i charakteryzuje się między innymi odrębnością, przecież i nawet poczęte dziecko w łonie matki jest już osobnym bytem!
Dlatego nie łudźmy się, że kiedyś tam, choćby i po śmierci, z odpowiedzialności za nasze decyzje zwolni nas dzisiejsze, irracjonalnie /nie mylić z nadracjonalnym!/ doznawane poczucie jedności z kosmosem, czy jakąś ‘energią’, no chyba że zniewolił nas jakiś kłamca-guru, któremu dobrowolnie oddaliśmy swoja wolna wolę, ale tego nikomu nie życzę. Odpowiemy wtedy pewnie za oddanie wolnej woli bytowi niższemu niż Absolut.
Wróćmy do realności. Pośród wszystkiego co istnieje zauważamy pewne wyjątkowe byty - tzw. osobowe, a są nimi: Absolut /dla wierzących Bóg/, Anioły i ludzie.
Nie będę teraz przytaczała dowodów na istnienie powyższych, bo temat główny ucieknie całkowicie… ale może innym razem, dobrze?
Byty są różne, widzialne lub niewidzialne - duchowe, ale zawwsze są one realne: ot i kwiatek, pies, kamień, a te, które nazywamy bytami osobowymi wyróżniają się WOLNĄ WOLĄ i NTELEKTEM.
Powróćmy jednak do zagadnienia DOBRA. Św. Tomasz pisze:
„Każdy byt, jako taki, jest dobrem”
…bo czyż Bóg /Absolut/ stworzyłby zło? Co to w ogóle jest to zło?
Oto cytat z q. 5 SUMMY Akwinaty:
‘Problem: Izajasz grozi: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem a dobro złem”. Widać z tego, że żadnego zła nie wolno uważać za dobro. Lecz jakże często zmuszeni jesteśmy powiedzieć: ta rzecz jest zła! A więc nie każdy byt jest dobrem.
Wyjaśnienie: Owszem, niekiedy mówimy: ta rzecz – ten byt – jest zły; ale wiadomo, jest on zły nie dlatego, że jest bytem, tylko dlatego właśnie, że mu brak [czegoś w nim samym].’
A zatem, jeśli mówimy, że zło ‘istnieje’ to w prostym rozumieniu jest ono jakimś brakiem.
Co to znaczy? Pokażę na przykładzie: Mówimy skrótowo, że jakaś droga jest zła – a mamy na myśli to, że czegoś w niej zwyczajnie brakuje, że ma np. dziury, a dziura to brak.
Albo!!! Brak o nieporównywanie trudniejszych konsekwencjachh: mówimy, że jakiś człowiek jest zły, ale jak się głębiej zastanowimy, to nie jest on złym stworzeniem sam w sobie, bo jest w swej strukturze taki jak i my. Natomiast brak czegoś w nim (np. brak mądrości) sprawia, że źle postępuje i nazywamy go ‘złym’.
Co wnosi takie pojmowanie dobra i zła w nasze życie? Bardzo istotne rozumienie. Otóż:
Brak np. odwagi w jakimś człowieku, albo brak rozumienia czegoś, powoduje czasem błędne decyzje. Zdarza się to czasem każdemu z nas. Ale niekiedy powoduje katastrofalne skutki, jak w przypadku kradzieży, narkotyków, morderstwa itp.
Jednak patrząc z boku na złe działanie takiej osoby, nie mamy jakiegoś nadzwyczajnego, całościowego i wystarczającego wglądu we wnętrze owego człowieka , aby móc powiedzieć, że za jakiś BRAK jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie on. Taki ogląd ma Absolut, dlatego nam nie wolno powiedzieć, że jakiś człowiek jest zły, ale że dany jego czyn jest zły! To właśnie czyn powinniśmy oceniać i jeśli jest zły, należy w miarę możliwości przeciwdziałać wszelkim jego konsekwencjom.
Wszystko, co stworzył Absolut jest dobre, ale decyzje bytów intelektualnych, czyli osób, które mają wolną wolę i możność rozumienia rzeczywistości bywają złe.
3.
Racjonalne wnioski praktyczne dla nas:
1. Aby nie popełniać złych decyzji, z których wynika cierpienie osób, choćby i nasze własne, powinniśmy dbać o to, aby nie było w nas braków. Co to znaczy? Ha! To dopiero temat!!!! Nie zacznę go teraz, ale wkrótce…
2. Nie wolno nam potępiać człowieka, ale oceniać czyn ludzki. Od oceniania nas jest Absolut /dla wierzących Bóg Abrahama Izaaka i Jakuba/, bo tylko On widzi wszystkie przyczyny braków w danym człowieku, które to braki powodują złą decyzję. Czy można zdobyć intelektualne narzędzie do oceny czynu? Można. Pewnie wielu z nas już je ma. To kolejne z ogromnych zagadnień praktyki filozoficznej /czyt. etyki/, zwyczajnej, życiowej, realistycznej, wspaniale opisanej przez intelektualnych mocarzy tego świata. O tym również wkrótce…
Bernard z Chartres:
„Jesteśmy karłami na ramionach gigantów,
i to, dlatego nasz rozum sięga dalej niż ich myśli”.
2013-02-08 22:01