Jesteś tutaj: Strona główna / Biografia Elektrycznych Gitar - prośba o komentarz

Biografia Elektrycznych Gitar - prośba o komentarz

2013-05-05

 

Do księdza Szpaka nadeszła prośba o komentarz - ale nie czuje się kompetentny i prosi o pomoc:



> Szanowny Panie,
> zwracam się do Pana z dość nietypową prośbą. Kończę właśnie prace nad
> pierwszą oficjalną biografią znanego z wielu przebojów zespołu Elektryczne
> Gitary. Z uwagi na fakt, że najwięcej miejsca w tekście poświęciłem
> właśnie ich piosenkom ? genezie, interpretacji, znaczeniu ? chciałbym, by
> mój niefachowy komentarz został wzbogacony wypowiedzią eksperta w danym
> temacie. Uważam, że wybrane piosenki napisane przez Kubę Sienkiewicza są
> na tyle interesujące, że zasługują na specjalne wyróżnienie. Z
> pomocą pospieszyły mi już autorytety z zakresu psychologii, psychoterapii,
> etyki, ekonomii, wychowania czy nawet neurologii. Byłoby mi bardzo miło,
> gdyby do tego szacownego grona dołączył i Pan.
> Dlatego uprzejmie proszę Pana o krótką wypowiedź na temat piosenki
> ?Włosy?, (http://www.youtube.com/watch?v=3tkwE51hv-A). Zdecydowałem się
> napisać właśnie do Pana, gdyż jest to ich najbardziej hippisowski utwór, a
> Pan z tą kulturą w jej polskim wydaniu miał i wciąż ma wiele do czynienia.
> Jest Pan naturalnym autorytetem w tym temacie.
> Czy mógłby Pan zatem napisać, czy mógłby Pan z pełnym przekonaniem śpiewać
> ten utwór? Oddaje on wiernie hippisowski klimat? Czy wg Pana słychać w nim
> bunt lub opór wobec zastanej rzeczywistości? Czy ?Włosy? mogłyby stać się
> nieoficjalnym hymnem polskich hippisów?
>
> Jeszcze raz podkreślę, jak bardzo zależy mi na otrzymaniu choćby kilku
> zdań od Pana. Uważam, że wniosą ona wiele do tekstu i przyciągną uwagę
> czytelnika ? a co więcej, będą okazją do poszerzenia przez niego wiedzy.
> Oczywiście, zostanie Pan wymieniony w tekście z imienia i nazwiska.
> Czy mogę liczyć na Pana wsparcie?
> Uprzejmie dziękuję i pozdrawiam,
> Przemysław Zieliński

3 komentarzy

doziemiobiecanej
2013-05-07 20:56
Ludzie zaczynają znowu pisać bzdury pod fałszywymi nickami dlatego wprowadzamy moderację komentarzy. Prosimy o podpisywanie się prawdziwym Imieniem, nazwiskiem, ksywką. Wyjątkiem jest skrzynka z intencjami.
PUNIEK
2013-05-07 13:13
A JA ZNAM JEDNĄ PIOSENKĘ (tylko jedną zwrotkę ) O HIPISACH Z ROKU 1972 I DO DZISIAJ JĄ PAMIĘTAM .MOŻE DLATEGO , ŻE USŁYSZAŁEM JĄ BĘDĄC NA AUTOSTOPIE I BYŁA ONA ŚPIEWANA PRZEZ MALUTKIE TRZY DZIEWCZYNKI .PAMIĘTAM NAWET WIOSKĘ : Kopice nad zalewem SZCZECIŃSKIM . TA PIOSENECZKA TEŻ MA WARTOŚĆ TWÓRCZĄ PANIE Uzyel NA DODATEK UKAZUJE TAKŻE BUNT . >> SZŁEM SE SZOSĄ , SZŁEM SE BOSO , BYDŁO MI CUCHŁO , KOLANO MI SPUCHŁO , MIJAŁ MNIE SZNUR HIPISÓW . >>
szpaku11
2013-05-06 22:09
Włosy elektrycznych gitar to taka sobie pioseneczka, bajeczka, dla przekornych małolatów, której prawie nikt z piosenkarzy hipisowskich nie śpiewał. Chyba jak już nie miał co, albo tak dla zgrywy. Melodia pod publiczkę. Nawet byłem zły jak ją słyszałem. Wiem, że hipisi nie znosili dyskotek a piosenka Włosy elektrycznych gitar jest piosenką podobną do utworów disco polo. Ja i moi przyjaciele śpiewaliśmy owszem mocno pacyfistyczne piosenki, także religijne, różnokulturowe, z najbardziej ambitnymi tekstami. Gdyby to była piosenka z autentycznego musicalu Hair to tak. Ale nie ma porównania. Długie włosy nie były symbolem hipisów polskich. Były jakimś znakiem rozpoznawczym w społeczeństwie. Nigdy nie stałaby się hymnem hipisowskim. Przez wiele lat śpiewaliśmy \"hymn Corteza\". To taki jeden z nas kompozytor. Przytoczę tylko refren: \"Po co wzgarda i pogarda, kiedy pycha z nieba spycha, więc kochajmy bracia się\". Zauważyłem w tej chwili, że we wszystkich zwrotkach a szczególnie w refrenie tego hymnu sam utożsamiam się z ideologią hipisowską. Wsród nas na prawdę była miłość, którą się do dzisiaj pamięta. A powiem jeszcze inaczej, że do najbardziej szanowanych pieśni śpiewanych nawet przez 2 tys. hipisów pod Jasną Górą należała modlitwa - \"Ojcze nasz\" - na melodię prawosławną. Bo ta pieśń łaczy. Trzymaliśmy się zawsze wtedy za ręce. Taki łańcuch rąk, który podchwycił Marek Kotański. W Monarze nie było miejsca na miłość jak i w tej pioseneczce elektrycznych gitar. Hipisi najbardziej wyrażali się w tanecznym, religijnym rytmicznym, spokojnym bluesie. Ukazywali w nim siebie, swoje wartości, ideały, była to forma kontrkultury przekazywana za pomocą muzyki.Prawie nie słyszałem trywialnych piosneczek ale poważne teksty: Na 1-wszym miejscu wymieńmy ich wzorce: Janis Joplin, Jimi Hendrix Eric Clapton, Joh Mayal a w Polsce przede wszystkim idol hipisów Rysiek Ridel. Hipisi uważali, że ojcem polskiego bluesa w Polsce był Tadeusz Nalepa. Te osoby cały czas swoja muzyką reprezentowały idee ruchu hipisów. Ja raz w formie bluesa wykonałem kiedyś całą Mszę podczas Taize w Budapeszcie na początku lat 90-siatych. Na tym ekumenicznym spotkaniu było wtedy z Polski ok. 200 osób ruchu hipisowskiego. Nie wiem jak tu skończyc. Może tak. Hipisi to nie bunt, to alternatywa i kontrkultura oraz poszukiwanie\" ziemi obiecanej\". A ona przyjdzie razem z \"Cywilizacją miłości\".

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych