Jesteś tutaj: Strona główna / Jeszcze o pielgrzymce 2013 r.

Jeszcze o pielgrzymce 2013 r.

2013-10-04

Siostra Jasia na zasłużonej emeryturze, za to kilka słów "ku pamięci" napisała Magda.

Dziękujemy !

Ta niezwykła kiedyś, typowo hipisowska pielgrzymka PMRDiK (Pielgrzymka Młodzieży Różnych Dróg I Kultur) po wielu latach nabrała zupełnie nowego charakteru. Pielgrzymi przybywając każdego roku w wyznaczone miejsce, skąd wyruszają, tak bardzo się ze sobą zżyli, że obecnie przypomina ona bardziej spotkanie jednej, wielkiej rodziny pełnej różnorodnych osobowości, doświadczeń i światopoglądów, gdzie wśród stałych bywalców pojawiają się coraz to nowe twarze i młodsze pokolenia. To pielgrzymka wielu pozytywnych niespodzianek, przepełniona obecnością Boga, Żywego Boga. Przed laty nie do pomyślenia było, że pewnego dnia sytuacja polityczna i społeczna w Polsce na tyle się zmieni, że grupę katolików pielgrzymujących z modlitwą przed cudowny obraz Matki Boskiej Jasnogórskiej  będzie eskortować ... policja! A tak się u nas działo! Bóg czuwał nad nami na każdym kroku przychodząc poprzez ludzi, a nawet zjawiska przyrodnicze, choćby roztaczając nad nami kolorową tęczę, niczym bramę, starotestamentowy znak przymierza.

Co roku Szpakowska pielgrzymka wyrusza z innego miejsca, dlatego  trasa dostarcza wielu nowych przeżyć podczas podziwiania ciekawych krajobrazów. W tym roku wyruszyliśmy z Torunia. Ambity plan wypłynięcia statkiem w stronę Ciechocinka, do pierwszego przystanku naszego pielgrzymowania, uległ zmianie, gdyż Pan w swej dobroci zadbał o tak przepiękną, upalną pogodę, że poziom Wisły okazał się zbyt niski na rejs, niemniej jednak, początkowo nieliczna grupa pielgrzymów nie poddała się i dotarła pod tężnie przemierzając pierwsze 30km pieszo lub podmiejskimi środkami komunikacji. Tam już dołączyli do nas kolejni, którzy zjechali z różnych stron Polski i za granicy. Każdy z pragnieniem podjęcia trudu marszu, z dziękczynieniem w sercu i prośbami o dalszą Maryjną i Bożą opiekę, z radością przebywania w wspólnocie ludzi, z którymi można iść, iść i iść w jednym kierunku, czasem w ciszy, czasem w modlitwie, czasem w euforii gorących dyskusji, lecz wciąż przy akompaniamencie niezłomnej gitary o. Andrzeja Szpaka i radosnych śpiewów wychwalających Stwórcę.

Przemierzaliśmy wsie i miasteczka, gdzie dotąd nie przechodziła żadna pielgrzymka, zatem mieszkańcy z tym większą otwartością i radością witali nas. Gościliśmy zarówno w prywatnych kwaterach, jak też w szkołach, remizach strażackich i na plebaniach, jednak nie było miejsca ani osoby, która nie urzekłaby nas swoją życzliwością, błogosławieństwem i przepyszną kuchnią, w ilościach znacznie przekraczających możliwości naszych żołądków. To niesamowite jak dużo dobra i pokoju doświadczyliśmy na wspólnej drodze. Liczne spotkania i rozmowy stawały się swoistymi rekolekcjami. Nieraz Bóg stawiał nas samych przed sobą, czasem w trudnej do zaakceptowania prawdzie, po to chociażby, żeby pokazać, iż przychodzi tak samo przez bliźnich, którzy żyją w dostatku, jak i przez tych, gdzie za zasłoną gościnności i uśmiechu skrywają się prawdziwe dramaty rodzinne, problemy alkoholizmu, rozbite rodziny. Nawet pośród nas, pielgrzymów byli zarówno ludzie, których los nie doświadczył zbyt mocno, ale byli i tacy, którzy swoim życiem, nawracaniem się krok po kroku, dzięki Bożej łasce, świadczyli wspaniałą prawdę o wielkości Boga i Jego planie tajemnym w stosunku do każdego z nas z osobna.

To  pielgrzymka zaskakująca różnorodnością kultur, wyznań i osobowości,  gdzie każdy mógł znaleźć przestrzeń i czas dla siebie: Buddysta przysłuchujący się dialogowanym kazaniom podczas św. Mszy polowych, rodzice którzy postanowili ochrzcić swojego synka, wielodzietne rodziny i ludzie wolnego stanu, protestancki pastor głoszący dla nas kazanie w jednej ze świątyń, młoda para, która postanowiła ślubować sobie miłość przed Bogiem, by potem na weselnym ognisku w Puszczy Kampinoskiej wspólnie z nami świętować swój wybór, ci blisko Boga i outsiderzy, lecz wciąż Go szukający. To pielgrzymka wielu jawnych i ukrytych talentów, o których mieliśmy okazję przekonać się, gdy pewnego dnia zatrzymaliśmy się w jakiejś wiejskiej szkole na nocleg. Była tam sala dla najmłodszych: dywan, póki z zabawkami i książkami, a pośrodku niepozorne pianino. Staliśmy wokół niego jak wryci. Ze szczoteczkami do zębów, ręcznikami, w kolejce do łazienki. Patrzyliśmy na dłonie naszego długowłosego  heavy metalowego muzyka, a on... grał, grał i grał ... koncerty Chopina i Rachmaninowa... ot tak, po prostu bo bardzo kocha klasykę i jest mu z nami tak dobrze. To było piękne, mocne i niezwykłe doświadczenie. Działo się wiele dobrego, bez patosu, udawania, spontanicznie i z wielką radością ... i w końcu dotarliśmy przed Cudowny Obraz Maryi, z bagażem próśb i podziękowań, pełni pokoju i radości ze wspólnego pielgrzymowania ku miejscu, które potrafi uzdrowić niejedno połamane życie ...

Myślę, że większość z nas już nie może doczekać się przyszłorocznej pielgrzymki, która tym razem ma wyruszyć z Czech. Zapowiada się wspaniale jak zawsze. Kto raz spróbuje, chce więcej, bo nie przypadkiem Pan Bóg pozwala trafić błądzącym do tej wspólnoty pielgrzymów.
Wspaniali ludzie i obecny wśród nas Żywy Bóg na jednej, niezwykłej drodze. Warto !


pozdrowienia
Magda

3 komentarzy

Kajtek
2013-11-12 04:32
W tym roku zostalem porzadkowym i pielgrzymka nabrala dla mnie nowej wartosci...
Magda
2013-11-06 20:06
oj tak,działo się wiele :) Już się nie mogę doczekać kolejnej pielgrzymki.
szpaku11
2013-10-06 01:13
MAGDZIU KOCHANA NASZA. ZAGLĄDNĄŁEM NA STRONĘ PRZED 1-WSZĄ W NOCY. JEDNYM TCHEM PRZECZYTAŁEM TWÓJ KOMENTARZ I MUSIAŁEM COŚ DOPOWIEDZIEC. PRAWDZIWIE PATRZYŁAŚ NA PIELGRZYMKE OCZAMI SAMEGO BOGA. BARDZO CI DZIĘKUJEMY ZA TO WYJĄTKOWE SPRAWOZDANIE. RZECZYWIŚCIE NASZ NAJDROŻSZY OJCZULEK NIEBIESKI DOSTARCZAŁ NAM OD SAMEGO POCZĄTKU NIESAMOWITYCH PRZEŻYĆ I UŚMIECHAŁ SIĘ W WIELU SYTUACJACH NAWET WTEDY, GDYŚMY JEGO SYNA WNIEŚLI NA POLA MAKOWE... A JA SIĘ JESZCZE UŚMIECHAM DLATEGO, ŻE NAJCZĘŚCIEJ NA PIELGRZYMCE SNULI SWE KOSMICZNE KOMENTARZE KAJTKI Z WROCLAWIA.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych