Jesteś tutaj: Strona główna / Sympozjum i Festiwal Święta Stworzenia Świata i Człowieka 29. XI. 2014, godz. 10.00 – 16.00 – 21.00 Kraków

Sympozjum i Festiwal Święta Stworzenia Świata i Człowieka 29. XI. 2014, godz. 10.00 – 16.00 – 21.00 Kraków

2014-12-01

 

Część naukowa: Kraków, ul Bałuckiego 8. /aula inspektoratu salezjańskiego/

 

Pierwsza sesja

10.00 – Ks. Andrzej Szpak SDB– Litania do Boga Ojca...

Wstęp: „Aktualność i potrzeba „Ruchu Sacrosongu” wraz ze Świętem Stworzenia.

 

10.15 - Ks prof. dr hab. Marian Graczyk SDB: „Consecratio mundi”

utwór poetycki, autorski lub sacrosongowy 3 min. o fenomenie dobra i piękna w naturze

 

10.45 – Ks. dr Roman Mazur SDB: „Idea Stworzenia w Nowym Testamencie”

utwór poetycki, autorski lub sacrosongowy /3 min./ Kawa g. 11.00

 

Druga sesja

12.00 – Ks. dr Tadeusz Szaniawaski:: Liturgiczne Święto Stworzenia. „Dlaczego nie I niedziela Adw.

 

12.30 – Dr Karolina Kmiecik-Jusięga: „Ignatianum”: „ Atrakcyjność Salezjańskiego Kościoła Młodych” jako alternatywa współczesnej popkultury.

 

13.00 – Mgr Aleksandra Majewska : „Prezentacja, analiza i promocja książki ks. Jana Palusińskiego o Święcie Stworzenia Świata i Człowieka.

 

13.15 – Panie Sługi Jezusa –Kielce: „Kult Boga Ojca” – Historia łaskami słynącego obrazu…

 

14.00 – obiad - przejazd autokarem do refektarza salezjańskiego seminarium, ul. Tyniecka 39, /600 m/

 

14.30 – Panel nt. święta stworzenia z udziałem naukowców i świata kultury /aula seminarium/. 10-siątek Koronki do Miłosierdzia Bożego i przerwa na kawę g.15.30

 

Część artystyczna: festiwal stworzenia świata i człowieka: ul Tyniecka 39, aula seminaryjna

 

16.00 – „Echo Sacrosongu”: chór i ork. symf. Rzeszów, „Misterium stworzenia rodziny”, dyr. Paweł Dubiel:

 

16.30 – „Boski fenomen małżeństwa – scenariusz spektaklu: prof. Alicja Baluch.

 

17.00 – „Organum”- chór i ork. symf. Kraków, koncert ku czci „św. Jana Pawła II patrona Sacrosongu” - dyr. Bogusław Grzybek

Przygotowanie do Eucharystii - godz. 17.45

 

18.00 - Wszechatrakcyjna koncelebrowana Msza św. homilia ks. inspektor Dariusz Bartocha z młodzieżą. Czytania, psalm, pieśni, dziękczynienie -„misterium stworzenia”w wykonaniu „Ziemian” z Łosiówki, spontaniczna modlitwa wiernych.

 

19.15 Biesiada z piosenkami Ruchu Sacrosongu  i Młodzieży Różnych Kultur:

20.30 Poemat o Stworzycielu: tekst: Sara, reż. Aleksandra  Barczyk, wystepuje zespół „Zatrzymać Obrotówkę” ze Staromiejskiego Centrum Kultury Młodzieży w Krakowie

21.00  Zakończenie modlitewne święta…..

28 komentarzy

szpaku11
2014-12-19 19:43
Po rozmowie i obietnicy ks. biskupa Grzegorza Rysia, że może pojawić się na naszym swięcie MIłosierdzia Bożego 11 kwietnia w Krakowie, przygotowujemy się poważnie.To będzie za 4 miesiące. Ludzie z pólnocy znowu muszą się zastanowić, czy mogą przyjechać. W związku z tym, czy nie chcielibyście porządnego naszego święta w Łodzi pod koniec lutego?
szuwarek
2014-12-08 19:52
Jules Romains (1885–1972) – francuski pisarz. * Ludzie wybitni rozmawiają o problemach, ludzie przeciętni o wydarzeniach, ludzie mali o swoich bliźnich. * Przyszłość ludzi staje się jasna: będą lokajami robotów. http://pl.wikiquote.org/w/index.php?title=Jules_Romains&oldid=421025
Jerzy
2014-12-05 18:05
Ludzie wielcy dyskutują o ideach. Ludzie zwyczajni dyskutują na temat. Ludzie prymitywni dyskutują... o innych ludziach.
fiona123
2014-12-01 12:25
Było Twórczo, Stwórczo i Pięknie;-) Znów Niebo połączyło się z Niebem I zabawa była wspaniała. Tak to już jest z naszym Andrzejem Że przy nim Pan Bóg się śmieje. Ludzie jak zawsze Ci którzy mieli być - BYLI Orkiestra grała Chóry śpiewały Dzieci biegały Teatr cieni pokazał piękno stworzenia Święto Stworzenia Świata i Człowieka Niech się dzieje;-)))
Josef
2014-11-17 14:37
Nie chciał kościól komuny, ma kościól Unię ! A tak zupełnie powaznie, to niech wreszcie kler się weźmie za odprawianie modlitw, różańców, nieszporów, ogólnie za sprawowanie kultu swego żydowskiego Boga, i przestanie się mieszać do polityki, i życia spolecznego.
A>D
2014-11-16 22:25
Oddolny ruch??? Musiłaby Bóg granty rozdawać jak Unia. Swoją drogę chyba komuna takiego spustoszenia nie zrobiła jak granty unijne - które tak naprawdę rozwalają całą gospodarkę i naukę. Nie liczy się co tylko ile można zgarnąć grantów "za projekt".
Szpak
2014-11-14 21:28
Potrzeba pojawienia się oddolnego ruchu, który szerzyłby kult o Bogu Ojcu- ( Święto stworzenia świata i człowieka ) Może nim być „Ruch Sacrosongu”, jak go określił kardynał Karol Wojtyła w książce „Wstańcie chodźmy”, s.26.
Szpak
2014-11-14 21:27
- W artykule „Bóg Ojciec zapomniany” - ks. dr hab. Jan Daniel Szczurek – dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, podaje , że „Bóg Ojciec jest trochę „niepopularny". Być może jeszcze nie dorośliśmy do odkrywania tej tajemnicy. Cała działalność Kościoła była i jest chrystocentryczna - przez ostatnie stulecia w teologii koncentrowano się głównie na Drugiej Osobie Boskiej. Nieżyjący już profesor teologii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, Jean Galot SI, podkreślał, że teologia zawsze poświęcała więcej uwagi Chrystusowi, ponieważ to On - nie Ojciec - się wcielił. Od momentu wcielenia wiara ludzi koncentruje się na wyznaniu bóstwa i człowieczeństwa Jezusa Chrystusa. Zapominamy jednak, że do treści naszej wiary należy też prawda o istnieniu osoby Boga Ojca obok Syna Bożego i Ducha Świętego. Od niedawna. Wspomniany Galot proponował, by dział teologii zajmujący się Bogiem Ojcem nazwać „patrylogią” (nie należy mylić z patrologią, czyli nauką o Ojcach Kościoła). Inni teolodzy proponują nazwę „paterologia”. W przeszłości podejmowano próby ustanowienia liturgicznego święta. We Francji i Hiszpanii na początku XVII w. rozwijał się kult Boga Ojca, były nawet odprawiane Msze św. ku Jego czci. Zwrócono się nawet do Kongregacji do Spraw Rytów z prośbą o ustanowienie święta Boga Ojca. Jak widać, do dzisiaj się to nie udało. Problem ten był poruszany jakiś czas temu na zjeździe dogmatyków polskich. Decyzja należy do Stolicy Apostolskiej, ale - z drugiej strony - Watykan nie narzuca tego typu rzeczy, potrzebny jest oddolny rozwój kultu. Większość różnych świąt, szczególnie maryjnych, zostało wprowadzonych w wyniku pewnej, ustalonej już tradycji. Zazwyczaj jest tak, że gdzieś, w jakimś regionie, rozwija się kult, który potem zostaje przyjęty w całym Kościele. Uroczystość Trójcy Świętej była najpierw obchodzona w zakonie cystersów. Dopiero potem zaczął ją obchodzić cały Kościół. Może zatem zdarzyć się tak, że Bóg Ojciec będzie czczony w jakiejś wspólnocie, np. zakonnej, a potem kult ten zostanie ogłoszony w Kościele powszechnym.”
Szpak
2014-11-14 17:46
Kochani w sprawach organizacyjnych: godz. 10-13 część naukowa ul. Bałuckiego 8 ; godz. 14 - 21 częśc artystyczna w seminarium salezjańskim ul. Tyniecka 39 ; zgłosiło się 50 osób i 25 dzieci dlatego przewidzieliśmy dla dzieci "przedszkole" w Saltromie. Szkoła będzie otwarta dopiero o godz. 21 bo taką mamy podpisaną umowę. Świętujemy Stworzenie Świata przez BOGA OJCA - a nie Andrzejki !!! Będziemy się m.inn. zastanawiać, jak powstrzymać agresję Islamu. Wydaje się, że zaniedbany w pierwszych wiekach chrześcijaństwa kult Boga Ojca mógłby stać się płaszczyzną porozumienia chrześcijaństwa i islamu. Będziemy o tym dyskutować. Zapraszamy !!!!
yvdaxx-al kuffa
2014-11-06 21:06
vitam . krotka notka z androida( brak polskich liter) Czesc Szpaku! Tu Yudas, poznalismy sie gdzies w latach 80-tych. Trafilem tu przez przekierowanie. Zerknalem na fragmenty tego co tu wypisane i mam taka konstatacje: Hipisi nic sie nie zmienili od jakis czterdzietu lat , ten sam mistycyzm , dla jednych belkot, dla drugich nawiedzenie. ( a dla mnie to intuicyjny sposob poznawania rzeczywistosci.). Jako zdeklarowany zwolennik poganskiego szamanizmu nie wezme udzialu w tych dzialaniach, ale podoba mi sie to pan ent teistyczne ukierunkowanie waszego myslenia . Pozdrawiam! Trzym sia wiatyru. yvdaxx al-kuffa
adelajda
2014-11-05 18:49
Te 65 miliardów dolarów po prostu Polskę zabije ( i to na kredyt w wiadomych bankach). Zbliżają się wybory - warto pytać tych na których głosujecie jakie mają zdanie na ten temat.
Szpaku11
2014-10-20 15:33
Kochani Przyjaciele. Święto Stworzenia jest naszym dziękczynieniem za cud stworzenia. Każdy przy zdrowych zmysłach zgodzi się ze mną, że byłoby hipokryzją i nonsensem, by pzy okazji tego wydarzenia zagościł wśród nas alkohol. Kochani moi - nocleg dla przyjezdnych zapewniam ale podobnie jak na poprzednim krakowskim zlocie nocleg bezalkoholowy !. Tym którzy nastawiają się na typową imprezę andrzejkową proponuje bawić się jednak u siebie na miejscu.
Sara
2014-10-19 16:38
Dzięki Ci Szpaku ... za zachętę z mocą !, i dzięki Ci Kaju za wspaniałą stronę ...: kładkę nad rzeką zmartwień !
szpaku11
2014-10-19 13:56
DROGA SARO!!! NAPISAŁES FANTASTYCZNO-LITERACKI POEMAT O STWORZYCIELU Z LUDZKIMI UCZUCIAMI, BO TAKIM W RZECZYWISTOŚCI JEST NASZ BÓG I OJCIEC, STWÓRCA KAŻDEJ CZĄSTKI NASZEGO CIAŁA I GOSPODARZ WSZECHŚWIATA WRAZ Z SYNEM - NASZYM ZBAWCĄ I BRATEM W CZŁOWIECZEŃSTWIE I Z NAJMILSZĄ MIRIAM, NASZĄ MATKĄ ORAZ GOSPODYNIĄ WSZECHŚWIATA.
Szpaku
2014-10-18 23:42
szpaku11 2014-10-13 22:40 Przyjaciele! Od 40 lat obserwowałem jak hipisi rozkręcali różne festiwale, na które jeździłem razem z nimi: jazz, blues, rock, reggae, country, także rain bow. Nasza pielgrzymka jest też rodzajem międzynarodowego fesiwalu. Nie obraźcie się ale dawniejsi hipisi byli przede wszystkim pacyfistami, stąd kult pacyfki, która dzisiaj jest bardziej znana może jedynie Flagowemu. Pomyślalem sobie nawet teraz, że polscy zaangażowani pacyfistycznie hipisi, szczególnie VIP, powinni otrzymać pokojową nagrodę Nobla za przyczynek do zniesienia obowiązkowej służby wojskowej. Święto stworzenia Sacrosong jest właśnie takim bardzo pacyfistycznym festiwalem. Chodzi o dialog religijny, który dawniej podejmowali hipisi. Sobór Wat. II na szczęście uchwalił deklarację o dialogu z innymi religiami. To się współcześnie dzieje przez kongres przedstawicieli wszystkich religii, który zapoczątkowal w Asyżu Jan Paweł II. Jako kardynał jeździł również przez 10 lat w Polsce na festiwal Sacrosong, który miał łączyć 5 kontynentów. Także Echo Sacrosongu jeździ przez 14 lat z fetiwalem stworzenia świata i człowieka po Europie, było w Indiach, USA, w tym roku w Afryce i marzy o Australii, gdzie polskie rodziny chętnie przyjmują Polaków za darmo. Dawne zloty hipisowskie, których przeżyłem ok. 350, miały czasami wybitnie charakter pacyfistyczny, np. podczas stanu wojennego w Toruniu, kiedy to wszystkich złapanych chłopaków milicja ogoliła na zero. Zloty miały charakter również ekologiczny. Hipisi byli przyjaciółmi natury jak św. Franciszek z Asyżu, który w sposób pacyfistyczny spowodowal dialog z muzułmanami. O to tez chodzi w dążeniu do spełnienia Idei Święta Stworzenia Świata i Człowieka, żeby przez wspólne święto "Założyciela Świata" rozbroić agresję różnych narodów i kultur a wywolać wzajemna miłość. "Święta wojna, która powoduje zabijanie ludzi, to jakieś "bluźnierstwo przeciw Bogu" powiedział Jan Paweł II. Nie dyskutujmy jednak o tym tylko postarajcie się przyjechać do Krakowa nie na popkulturowe "Andrzejki" tylko na Święto Stworzenia. Jeśli rozszerzymy tę Ideę to w przyszłości stanie się międzyreligijnym świętem liturgicznym. Czy wyobrażacie sobie do czego możemy się przyczynić? Może jednak Sara ułoży scenariusz Mistycznego Misterium Pokoju, które wykonalibyśmy razem z publicznością w auli Wyższego Seminarium Duchownego Salezjanów? W ub. roku na sympozjum dał próbkę tego zespół Wiliego i Agnieszki z Krakowa. Najpiękniejsze takie Misterium wykonała cala nasza pielgrzymka w Burzeninie k/ Sieradza na rynku za pozwoleniem władz PRL-u. Przygotowywała również klka razy podczas pielgrzymki Basia Borejszo.. Może jednak natchniona Sara ułoży nam scenariusz? Na prezentacji takiego pacyfistycznego Misterium I Eucharystii mogłyby na nowo zaistnieć nasze odnowione i oryginalne zloty. W imieniu naukowo - artystycznego sympozjum serdecznie zapraszam na ciekawy zlot 29 listopada do Krakowa, z uprzejmym powiadomieniem. Szpaku.
Sara
2014-10-16 22:01
Szpaku !, modlitwa nasza Cię obejmuje z miłością i chwała Boża Cię otacza !
kaja
2014-10-16 21:45
Do Święta Stworzenia Świata dorzuca swój kamyczek, a właściwie pięć kamieni - płaskorzeźb Józef Pyrz - starszym, przedstawiać nie trzeba - ale dla młodszych kilka słów w najbliższych dniach napiszę oraz dołączę przesłane przez niego fotografie płaskorzeżb, do których dołączył słowa: "oto moja propozycja dla Was na czas dzisiejszy: DZIESIĘĆ SŁÓW PRZYMIERZA, które Wam kazano się nauczyć jako dziesięć przykazań, ale naprawdę nikt nam nie może kazać, natomiast Słowo możemy usłyszeć: SŁUCHAJ IZRAELU...Pokłońcie się Szpakowi" Józef Pyrz
Sara
2014-10-16 21:45
Cieszę się dzisiaj szczególnie z Daru: Pisma Świętego ! Przez słowa - symbole - przenośnie - przenika Słońce Prawdy ! , ...poezja jest jak podskakiwanie Króla Dawida za Arką Przymierza - dziecinne ? ,i gorszące - dla niektórych. Dzisiaj mam Święto Tory, popatrzcie jak można szaleć z radości że Bóg jest i przytulać - obejmować Słowo Boże,- dziecinne ?,: https://www.youtube.com/watch?v=5k1uTc0C7mU#t=26
kaja
2014-10-16 21:40
Sara napisała piękny scenariusz - (choć w pierwszym odruchu stwierdziła, że koń na pastwisku, by się z tego uśmiał) - Sztukę, będzie tańczyć - o ile dobrze usłyszałam - studencka, krakowska grupa Ziemianie. Ja gdy zaczynałam prowadzić tę stronę to śmiały się nie tylko konie ale i wszyscy hipisi, pseudohipisi, a najgłośniej niektórzy ojcowie zakonni i nawet ja się sama z siebie śmiałam, bo mam dysgrafię (przepraszam za wszystkie przekręcone nazwiska), co i tak jest niczym w porównaniu do mojej nieznajomości "komputera" na tamten czas. Myślę, że to dlatego, że Szpak potrafi mobilizować - dlatego proszę pomódlmy się za jego zdrowie, bo rewelacyjnie nie jest...
Taka Jedna
2014-10-16 21:19
Saro, bajka to pierwsza forma przekazu.Kto z nas nie słuchał bajek? Ja uważam ,ze nadal powinniśmy słuchać i czytać bajki. Byłoby w nas może więcej ufności dziecka. Ufności do ludzi, do Boga.Kiedyś znalazłam taką modlitwę." Panie Jezu, daj mi serce i oczy dziecka, abym cieszył się tym co istnieje, aby zdziwienie moje nigdy nie ustało". A Twoja bajka o stworzeniu świata jest CUDOWNA. A jeśli ktoś krytykuje- a co tak właściwie oglądamy w telewizji , patrząc na filmy, przecież to bajki dla dorosłych. Fakt ,niektóre obrzydliwe lub agresywne. Ale to bajki, wymyślone, napisane , nakręcone przez dorosłych. A gry komputerowe? Pewnie komuś przeszkadza, że to dobra bajka. Gdybyś dodała trochę wulgaryzmów, seksu, to byłby większy zachwyt. Takie to teraz modne. Ale nic to, my jesteśmy po tej jasnej stronie mocy ( i znów bajka).
Sara
2014-10-16 16:42
PS............A że napisałam bajkę.........- nie może być zarzutem, że bajka jest bajką , bo przecież prawdziwy, a i też poetycki opis - znajduje się w Słowie Bożym, a jeśli by podyskutować na temat Świętego opisu w Prawdziwej Księdze Rodzaju ...to nie byłoby źle ! , może ktoś opisze jak " wyglądało" drzewo życia i ... wiadomości, jakie miny robił wąż , jak się wdzięczył żeby skusić , jak kłamał, itd., : bajka nie bajka.
Sara
2014-10-16 15:59
Ktoś napisał do mnie, że jest wstrząśnięty infantylizmem moich opisów Stworzenia świata i że pełno w nich herezji. Pragnę w odpowiedzi przypomnieć wstęp do tej bajki, w którym uznaje niemoc ludzką - niemożność poznania Tajemnicy Stworzenia i ... możemy tylko wyobrażać sobie - niejako więcej niż zostało nam Objawione w Słowie Bożym, ale będzie to tylko fantazja, Natomiast pewne zręby Prawdy o Początku świata i człowieka są nam Objawione w Księdze Rodzaju i nad tymi możemy medytować i kontemplować to co jest dostępne naszym zmysłom i uczuciom i dostrzegać Tajemnicze ślady - znaki Boga w całym stworzeniu. ... Prawdziwa Księga Pisma Świętego opisuje jak sielanka raju tragicznie się kończy i niestety nie trwa długo, pojawia się Szatani grzech ... Proszę, zarzucając mi "liczne herezje" - ukonkretnić : w czym zgrzeszyłam i odeszłam od Prawdy.
Sara
2014-10-14 20:04
cd. ale nie koniec: Dobrze się czuł Bóg w roli zapracowanego Króla i troskliwego Pasterza, obudził się wraz z porannymi mgłami i radośnie zaprowadził swoje owce nad brzeg rzeki, jednej z wielu , które uczynił, a która w tym miejscu wpływała do wielkiego jeziora. Zwierzęta , również te które nadeszły z pustyni, lasu i powietrza, poiły się i myły w orzeźwiającej wodzie, niektóre za przykładem słoni obrzucały się białym błotem … . Bóg usiadł na kamieniu, a Jego oczy chłonęły z radością ten swojski widok. Wzruszała Go delikatność zwierząt, które ustępowały sobie miejsca u wodopoju, małe ptaszki czyściły uszy hipopotamów, złociste jelenie czyściły rogi w drobnych kamyczkach piachu, zielone krokodyle taplały się w brązowej kałuży ... Nawet Jego - Boga porwała ta błotnista zabawa !, pisał palcem po mokrym piachu , co pisał ?, kreślił plany na przyszłość ?, projektował pałace ? , może pisał czyjeś imię ?, bowiem każdemu stworzeniu dał nazwę... Na powierzchni jeziora lekko drżące fale zderzały się z promieniami wschodzącego słońca, z tego spotkania - słońca z wodą, powstawały wstępujące w górę, spiętrzające się niewielkie, spiralne, kolorowe mgiełki; woda pluskała jakby ktoś uderzał wiosłem, choć nie było tam żadnej łodzi, nie było też nikogo kto mógłby zbudować choćby najmniejszą łódkę. Zwiewne mgiełki chodziły po wodzie nie zanurzając się wcale …Drgnęła w Bożym Sercu artystyczna struna: Ulepię z błota, które wyżłobiły Moje stopy na podmokłym brzegu rzeki, ulepię … arcydzieło. Nie większe od tych wędrujących słupków mgielnych i nie mniejsze od kwiatów tańczących na powitanie poranka. Ulepię człowieka – na podobieństwo Moje, na podobieństwo Boga go uczynię i podobnego do Mojego Syna Odwiecznego, ulepię go tak by był istotą nie tylko cielesną , ale przede wszystkim duchową, pełną Ducha Świętego, pełną Laski, by podążał za Moim Głosem i był podobny do studni życiodajnej wody i do anielskiego wiatru przemierzającego Ziemię we wszystkich kierunkach, nauczę go uprawiać ziemię, uczynię dla niego dom i ogród, otoczę opieką jak winnicę, ogrodzę murem , by nie niszczyły Mojej winnicy i Mojego ogrodu dzikie zwierzęta. Nauczę człowieka jak strugać drzewo, wytwarzać narzędzia, budować, i wciąż czegoś pożytecznego ode Mnie będzie się mógł nauczyć. Zabrał się Bóg do dzieła, podczas gdy wierny przyjaciel, pasterski pies poprowadził owieczki daleko w góry, na pastwiska; by chcąc jak zwykle położyć od czasu do czasu swoje główki na kolanach Boga, nie zanieczyściły przygotowanej gliny i nie zniszczyły raciczkami misternej rzeźby. Tak ulepił Bóg człowieka – mężczyznę, długo gładził go jeszcze Ojcowskimi Dłońmi, chuchał, dmuchał, aż tchnął w niego Swego Ducha. Wtedy zaprowadził mężczyznę do tablicy uczynionej na piasku , by człowiek nauczył się odczytywać litery zapisane przez Boga, potem przyprowadził do człowieka wszystkie zwierzęta, – by przekonać się czy nauczył się rozpoznawać ich nazwy, po czym wyruszyli razem obejrzeć najbliższą okolicę, rozprawiając głośno: człowiek i Bóg ! To była bardzo męska rozmowa, o wszystkim i o tym jak radzić sobie w przeciwnościach. Człowiek jednak nie był przyzwyczajony do długiego chodzenia, poczuł się bardzo zmęczony, Bóg zaprowadził go do pasterskiego szałasu, a Sam wybrał się w góry na poszukiwanie owiec. Mężczyzna położył się na pachnącym sianie rozłożonym pod nagrzaną słońcem ścianą,, w zbawiennym cieniu palmowego dachu i zasnął głębokim snem. Orzeźwiający wietrzyk przenikał przez palmowe ściany, a był to zarazem delikatny powiew Ducha Świętego. Przed wieczorem Bóg powrócił ze stadem owiec i psem, zauważywszy, że mężczyzna śpi twardo, krzątał się Bóg koło domowych zajęć jak najciszej, sporządził placki z owczego mleka i nasion chlebowego drzewa, ale nie chciał przerywać snu człowieka, zatopił się w cichych rozmyślaniach siedząc na swoim stołeczku, który wydawał mu się znacznie wygodniejszy niż pałacowe krzesła i tron jaki zostawił w Niebie.
szpaku11
2014-10-14 20:00
Cudowne Saro. Wzruszałem się do łez z radości duchowej czytając ten utwór. Przyjemności świata tego nie dają. Tak, masz 100% rację. Pan Bóg stworzył Raj dla nas i dla Siebie na planecie Ziemia. On dalej jest na niej Obecny, tylko myśmy zatracili Jego Boską wizję i czasami bywamy jak w piekle. Wielki szacunek Saro. Już myślę o wkomponowaniu utworu do naszego Misterium Pokoju z dobra muzyką. Żeby nie ująć pięknu całości boję się jednak, czy podołamy wypowiedzieć wszystko? Będziemy uzgadniać mailem. W międzyczasie nawiązałem kontakt z 4-osobową diakonią , taneczną z Krakowa, która może dać 20 min. blok tańców izraelskich na podłożu tematyki biblijnej. Byloby calkiem nieźle, gdyby nasi przyjezdni uczestnicy - "potomkowie pacyfistów" - ubrali się na biało, jak podczas wejścia na Jasną Górę w dawnych czasach. Cudowna sprawa. Społeczeństwo gardząc hipisami wyrzeko się super atrakcyjnej rzeczywistości młodzieżowej. Na zakończenie powiem. Gdybyśmy pozbierali wszystkich naszych artystów, którzy prezentowali swoje dzieła na tej stronie, to sami stworzylibyśmy piękne sympozjum naukowo-artystyczne. I to będzie za rok. Żal mi konfliktów jakie porobiły się między nami, bo np. strona Pawła "niemanie" była artystycznie superinteresująca ale....cóż, poróżniła nas wiara w Boga. Płakać się chce. Różnicę widać dzięki utworowi Sary o stworzeniu świata, bo radość duchowa przewyższa przyjemności świata. Pamiętam jak się wsłuchiwałem jako malec w muzykę przyrody na łące, przy zapachu fiołków i maciejki, słuchając poszczekiwania wiejskich piesków i jazgotu świdrujących czyżyków uganiających się za owadami, ciesząc się że czeka mnie u mamy wiejski chleb z masłem i wiejskim serem lub wędliną. Bóg był tuż. Ten sam co w Indiach i w Polsce. Postawa wobec Ojca Stwórcy poróżniła ludzkość. Straszne. Dlaego Jezus powiedział: "Blogosławieni, którzy wprowadzają pokój albowiem oni będą nazwani Synami Bożymi". Właśnie do tego dążymy, żeby powstało święto stworzenia we wszystkich kulturach świata. Uległem czarowi tej Idei. A Wam, czy ten temat jest bliski?
Sara
2014-10-14 14:06
Istna sielanka, jednak ponieważ dzieło świadczy o charakterze Twórcy - dla zaznaczenia, że Bóg jest nie tylko Słodki, Dobrotliwy, chociaż taki chciałby najczęściej być, ale również Wielki i Straszliwy !, stworzył więc po namyśle morskie potwory wieloryby, hipopotamy, dinozaury i przepięknego, ale i strasznego lwa z grzywą przypominającą królewską fryzurę, gdy Król jest bardzo zajęty i wieje mocny wiatr. Ani lew, ani żaden potwór, ani wilk krążący po lesie i świecący oczami, ani wąż latający, bo węże wtedy latały prawie jak ptaki, – nie czyniły słabszym zwierzętom krzywdy, nie pożerały się wzajemnie, ale podobnie jak ukochane i rozpieszczane przez Pana Boga baranki – skubały, by się posilić wyłącznie trawę, której było wystarczająco dużo na ziemi i w morzu. Kiedy już Panu Bogu dwoiło się i troiło w oczach od nadmiaru zwierząt które stworzył, usiadł na stołeczku skleconym naprędce z połamanych wiatrem gałęzi jabłoni; chciał jeszcze raz to wszystko dobrze przemyśleć, wtedy nadbiegł pies o kochających oczach, a jego przyjazne usposobienie natchnęło strudzonego Króla do jeszcze jednego wysiłku -: by mogli sobie spokojnie siedzieć On i pies i kontemplować to co się dzisiaj wydarzyło – trzeba zbudować szałas, by wiatr nie wdzierał się do uszu i nie gmatwał myśli. Przechodzące akurat tamtędy trzy anioły pomogły wykonać to zadanie, przynosząc stertę palmowych liści z których wspólnie postawili całkiem pokaźny namiot jak mały pałacyk. Wszyscy radośnie przybili sobie piątkę na zakończenie pracowitego i bogatego, dnia piątego. Słońce przenikało delikatnie przez ażurowe ściany i dach, zasypiając nad horyzontem i ustępując miejsca śpiewającemu księżycowi wraz z uśmiechniętymi, migocącymi na granatowym sklepieniu gwiazdami. Tak rozpoczynał się szósty dzień Stworzenia.
Sara
2014-10-14 09:39
Gdy Pan Bóg, utrudzony już nieco podpisywaniem niewzruszonych, acz słusznych praw dla pięknych ciał niebieskich, zechciał odpocząć i wzdychając z zadowoleniem położył się na trawie, ściślej mówiąc na przepięknej kolorowej łące, gdy z nieba wylewał się gorący błękit podgrzewany rozpalonym złotym słońcem. Aniołowie, którzy Mu w każdym dziele pomagali, zeszli po niewidzialnych niebieskich drabinach na Ziemię dziękując Stwórcy za kosmiczne arcydzieło !Najwyżej rangą postawieni otoczyli Swojego Króla śpiewając hymny, wzbudzając miły, łagodny wiaterek niosący przecudne zapachy z sadu. Ktoś zaintonował nową pieśń, którą wszyscy w mig pochwycili; nigdy wcześniej się jej nie ucząc, a melodia płynęła wartko z prędkością światła, tak że nawet mały fiołek, który przycupnął na progu niebiańskiego pałacu w oczekiwaniu na powrót Króla – mógł tę pieśń usłyszeć i dołączyć swój głos do koncertu niebian. Lecz jeden z aniołów zdawał się nie uczestniczyć w tym głośnym oddawaniu Panu Bogu chwały i schylony ku ziemi krążył po ogrodzie jakby czegoś szukając. Zauważył marudera Król i zapytał: Czego szukasz skarbie mój niebieski ? Szukam małych dzwoneczków na łące – chcę nimi potrząsać jak miłą perkusją, niech słodkim dzwonieniem rozsiewają piękna czar ! Zadziwił się Pan Bóg tą fantazją, poderwał na nogi i przechadzając się, długo myślał aż do późnego wieczora. Słońce zachodziło nad ogromnym morzem, wpadając bezgłośnie w horyzont i rozpościerając pióropusz z chmur, już nie oślepiało blaskiem, lecz koiło oczy; morze przestało huczeć, nastała cudowna cisza…, mam !!! Wykrzyknął Bóg, mam pomysł : Niech powstaną z pyłu ziemi ptaki, niech dzwonią nad Ziemią upamiętniając Mój i aniołów zachwyt nad Dziełem Stworzenia, ich skrzydła niech będą trochę do anielskich podobne. Usłyszało morze o dziwnych planach Pana Boga, chwileczkę !, rzekło - nie zapominaj, że moje fale szumiąc, też Ci śpiewały, a wracając do głębi, kłaniając się Tobie puszystymi grzywami szukały nowego sposobu by Cie chwalić, stwórz i dla mnie podobne ptakom istoty żyjące, niech moje śpiewanie nie będzie tak monotonne i smutne. Oczywiście !, już się robi !, wykrzyknął Bóg Artysta, dodając jeszcze od Siebie multum pomysłów na kształty zwierzęce; tak w kilku chwilach zaroiło się morze , powietrze i ziemia od radosnych , czasem śmiesznych istot , bo przecież Pan Bóg ma wielkie poczucie humoru. Najbliższe Panu Bogu okazały się baranki, osłonięte grubą wełną od żaru słonecznego pasły się cały dzień u Bożych stóp,gdy Bóg przechadzał się po raju, wyjadając szybko rosnącą trawę , tak by Bóg mógł stawiać bezpiecznie stopy nie nadeptując schowanych w wysokiej trawie chrząszczy i koników polnych.
Sara
2014-10-14 00:42
Niechaj moim jedynym "grzechem" będzie podtrzymywanie Prawdy Świętego Słowa Bożego ! ... Gdyby można było przeniknąć i wnikliwiej niż podają Święte i Natchnione Pisma - historię Boga i Jego Stworzenia – opisać ? - moglibyśmy się tylko mgliście domyślać ... co i tak jest absolutnie niemożliwe - by poznać tę Tajemnicę; jednak gdybyśmy puścili wodze fantazji, można sobie wyobrazić, że było to tak : Chociaż w Niebie, które Bóg Stworzył pewnego razu – jedną Swoją Myślą, była wiosna, wieczna radosna wiosna, a Panu Bogu się zdawało – pewnego dnia, gdy przechadzał się po niebiańskim ogrodzie, że przyszła już złota jesień, i snuje się babie lato. Wtedy, na schodach pałacu, na progu domu Boga zakwitł mały pachnący fiolek, wynurzył się ze szczeliny wszechbytu całkiem niespodzianie – zadziwiając swoim zjawieniem nawet wszechwiedzącego Boga ! Można wiec przypuszczać, że w tej chwili właśnie – Stary Bóg się zadumał; oczywiście Bóg był zawsze bardzo młody ! , patrząc jednak z naszej perspektywy liczył nieskończoność lat wiecznych , w każdym razie był z pewnością najmądrzejszy i posiadał wielką władzę, chociaż nie musiał jej specjalnie używać i nie nosił korony. Bez korony było łatwiej krzątać się po domu i ogrodzie, a cały dwór niebieski - Boga nad życie miłował i był Mu posłuszny, wielcy Aniołowie wykonywali wszystkie Jego rozkazy i nakazy i to wyłącznie z powodu ogromnej do Niego miłości. Życie Boga – Króla toczyło się wartko, wg. wiecznych zwyczajów, niczego Jemu, ani Jego poddanym nie brakowało. Jednak ten jeden, jedyny kwiatek ukryty w szczelinie schodów, który nigdy nie oddalał się od domu, bo umarłby z tęsknoty, a przecież i tak pogrążał się w tęsknocie, gdy Król na chwilę musiał się oddalić – , - ten kwiatuszek zatrzymał Wielkiego Króla swoją małością, pokorą i zastanowił: Gdyby w Niebie można było tęsknić za Niebem - ? , ale nie można !, niestety, gdyż Niebo jest zbyt blisko ! Cóż zrobić żeby ktoś zatęsknił za Niebem ?, za Mną – za Bogiem ? ; tutaj wszyscy mają śmiały przystęp do Mnie, przychodzą kiedy chcą, odchodzą, ale ponieważ nie są zbyt oddaleni - nie wiedzą nawet czym jest tęsknota …. I tak, z powodu jednego maleńkiego kwiatuszka, który za każdym razem gdy Stwórca przechodził pieścił Jego stopy i oczy ... … Czy można powiedzieć, że z takiego małego powodu powstała Ziemia ? Tak, bowiem to dzięki niezwykłemu wzruszeniu zrodziła się w Bożym Sercu myśl o stworzeniu malutkiej Planety Ziemi, odległej od Bożego pałacu o nieskończoność lat. Bóg postanowił: W przyszłości połączę w Jednym Królestwie – niebo z Ziemią, ale na razie niech Moje stworzenie nauczy się tęsknić i pragnąć Boga jak ten mały kwiatek. Kiedyś, gdy Mój Syn – Moje Słowo narodzi się na Ziemi, nauczy Ziemię jak kochać Mnie jako Ojca. W przyszłości … mieszkańcy Ziemi, tak jak i Mój Ukochany Syn będą mogli przybywać tu do Mnie z tęsknotą i modlitwą aby nastało Moje Królestwo na Ziemi, w końcu będą mogli zamieszkać wraz ze Mną w szczęśliwości, cieszyć Mnie Starego Ojca, tak jak ten skromny i pokorny kwiatek. … Postanowił również stworzyć światło i ciemność, oddzielić od siebie - światło od ciemności. Niech zaznają tęsknoty, niech nauczą się pragnąć siebie nawzajem, niech nawet będą sobie przeciwne, ale do siebie powracają w zgodzie, łącząc się jako dzień z nocą. … Gdy pod Ręką Bożą kształtowała się Ziemia w odległym wszechświecie: z malutkich i ogromnych cząsteczek materii, ognia, wody …- nie było to łatwe zadanie dla Boga i gdyby nie Duch Święty – Trzecia Osoba Boska , która wszystko ogarnęła z mocą,- do dziś na Ziemi panowałby straszny bezład, panoszyłyby się wulkany ziejące ogniem i plujące gorącą lawą, która chwilami zastygałaby w twardą skorupę , to znów rozłupywałaby się jak orzech , wybuchając czeluściami, przepaściami ognia. To Duch Święty cały ten straszny, kosmiczny bałagan na Ziemi uciszył, poskładał wg. zamiarów Bożych: protony, atomy, jony, aniony, kationy, neutrony,…, pozszywał misternie różnobarwnymi nićmi wędrujących fotonów, przenikając światłem, to co jest - materię nieożywioną. Do dzisiaj wszystko: ogień , kamienie, woda … przeniknięte są wspomnieniem pierwszego dnia Stworzenia. Noc Boga była krótka, gdy się obudził, za oknem czekał na Niego Jego kwiatek, to była bardzo wzruszająca chwila, po policzku Króla spłynęła łza wzruszenia, i jakże był dogłębnie wstrząśnięty, gdy zobaczył, że po fioletowych policzkach małego fiołka też płyną łzy jak rosa. Przyszło Mu wtedy na myśl żeby i na wspaniałej Ziemi stworzyć łzy na podobieństwo rosy jaką ujrzał na płatkach i listkach stęsknionego kwiatu, - które płynęłyby potokami, rzekami ... i inne podobne do Bożych łez, które spadałyby z wysoka, z samego Nieba. I tak się stało, gdy Bóg tulił Swą Ziemię w Ramionach , ona drżała i płakała ze szczęścia, a gdy w swoich nieustannych wędrówkach i obrotach zapominała na chwilę o swoim Stwórcy, spadały na nią łzy tęsknoty Boga za Swoim stworzeniem – tak powstał deszcz padający z wysokich obłoków i błękitne niebo – do złudzenia przypominające Niebo Boga, pełne przestrzeni, powietrza i pokoju. Twórczo upływał dzień drugi i wieczór nastał spokojny. Zasnął Bóg kładąc się na ciepłym piasku nad wielką rzeką, którą stworzył, jednak o poranku obudziły Go szumiące fale wielkiej wody, przelewając się z łoskotem przez całą powierzchnię Ziemi. Wtedy – postawił groźnemu morzu granice, oddzielił od kontynentów; co okazało się niezwykle dobrym posunięciem, teraz mógł ozdobić ziemię pięknymi górami, pustyniami i polami; na troskliwie przygotowanym gruncie, w bezpiecznym miejscu zasiał trawę, kwiaty, zioła i drzewa, rodzące słodkie owoce i rozmaite nasiona. Każda roślina według gatunku otrzymała piękną nazwę i błogosławieństwo, aby rozwijała się pod Bożą niezastąpioną opieką. Tak oto dnia trzeciego Bóg usiadł spracowany pod jednym z okazałych drzew w raju i zasnął strudzony, ale szczęśliwy niezmiernie, że wszystko dobrze się udało. … Gdy Pan i Stwórca obudził się w środku nocy, nieswojo się poczuł z powodu mroków ogarniających Ziemię, natychmiast więc nad Ziemią wzniecił ogromny ogień - słońce, by świeciło za dnia i ulepił niewielki księżyc oświetlający noc. Rozweselił puste niebo nad Ziemią stwarzając niezliczone świecące gwiazdy, galaktyki wirujące mlecznymi drogami. Ucieszyły się gwiazdy, że świecić mogą Boskiemu Stwórcy, Który Sam jest Światłością i obdarzyły Go uśmiechem tak szerokim i szczerym, że bez obaw powierzył im władzę nad porami roku, by odtąd, a mijał już czwarty dzień Stworzenia - zarządzały wiosną, latem, jesienią, zimą. Bóg nigdy nie zawiódł się na gwiazdach, gdyż one przyrzekły wypełniać wiernie Boże rozkazy na swoich nocnych strażnicach. Czy cdn. nie wiem.
szpaku11
2014-10-13 22:40
Przyjaciele! Od 40 lat obserwowałem jak hipisi rozkręcali różne festiwale, na które jeździłem razem z nimi: jazz, blues, rock, reggae, country, także rain bow. Nasza pielgrzymka jest też rodzajem międzynarodowego fesiwalu. Nie obraźcie się ale dawniejsi hipisi byli przede wszystkim pacyfistami, stąd kult pacyfki, która dzisiaj jest bardziej znana może jedynie Flagowemu. Pomyślalem sobie nawet teraz, że polscy zaangażowani pacyfistycznie hipisi, szczególnie VIP, powinni otrzymać pokojową nagrodę Nobla za przyczynek do zniesienia obowiązkowej służby wojskowej. Święto stworzenia Sacrosong jest właśnie takim bardzo pacyfistycznym festiwalem. Chodzi o dialog religijny, który dawniej podejmowali hipisi. Sobór Wat. II na szczęście uchwalił deklarację o dialogu z innymi religiami. To się współcześnie dzieje przez kongres przedstawicieli wszystkich religii, który zapoczątkowal w Asyżu Jan Paweł II. Jako kardynał jeździł również przez 10 lat w Polsce na festiwal Sacrosong, który miał łączyć 5 kontynentów. Także Echo Sacrosongu jeździ przez 14 lat z fetiwalem stworzenia świata i człowieka po Europie, było w Indiach, USA, w tym roku w Afryce i marzy o Australii, gdzie polskie rodziny chętnie przyjmują Polaków za darmo. Dawne zloty hipisowskie, których przeżyłem ok. 350, miały czasami wybitnie charakter pacyfistyczny, np. podczas stanu wojennego w Toruniu, kiedy to wszystkich złapanych chłopaków milicja ogoliła na zero. Zloty miały charakter również ekologiczny. Hipisi byli przyjaciółmi natury jak św. Franciszek z Asyżu, który w sposób pacyfistyczny spowodowal dialog z muzułmanami. O to tez chodzi w dążeniu do spełnienia Idei Święta Stworzenia Świata i Człowieka, żeby przez wspólne święto "Założyciela Świata" rozbroić agresję różnych narodów i kultur a wywolać wzajemna miłość. "Święta wojna, która powoduje zabijanie ludzi, to jakieś "bluźnierstwo przeciw Bogu" powiedział Jan Paweł II. Nie dyskutujmy jednak o tym tylko postarajcie się przyjechać do Krakowa nie na popkulturowe "Andrzejki" tylko na Święto Stworzenia. Jeśli rozszerzymy tę Ideę to w przyszłości stanie się międzyreligijnym świętem liturgicznym. Czy wyobrażacie sobie do czego możemy się przyczynić? Może jednak Sara ułoży scenariusz Mistycznego Misterium Pokoju, które wykonalibyśmy razem z publicznością w auli Wyższego Seminarium Duchownego Salezjanów? W ub. roku na sympozjum dał próbkę tego zespół Wiliego i Agnieszki z Krakowa. Najpiękniejsze takie Misterium wykonała cala nasza pielgrzymka w Burzeninie k/ Sieradza na rynku za pozwoleniem władz PRL-u. Przygotowywała również klka razy podczas pielgrzymki Basia Borejszo.. Może jednak natchniona Sara ułoży nam scenariusz? Na prezentacji takiego pacyfistycznego Misterium I Eucharystii mogłyby na nowo zaistnieć nasze odnowione i oryginalne zloty. W imieniu naukowo - artystycznego sympozjum serdecznie zapraszam na ciekawy zlot 29 listopada do Krakowa, z uprzejmym powiadomieniem. Szpaku.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych