Jesteś tutaj: Strona główna / Kwiaty dla Uli - / Patrycja i Ula opowiadają o pielgrzymce/

Kwiaty dla Uli - / Patrycja i Ula opowiadają o pielgrzymce/

2014-10-23

 

 

Ulko nasza kochana dla Ciebie wieeelka łąka kwiatów oraz urodzinowy blues:

 

MÓWIĄ: ULA I PATRYCJA


Mówi Patrycja:

Na pielgrzymkę zaczęli najpierw chodzić moi rodzice – mama – Ula z tatą - Kwakim - Sławkiem. Oni szli w pierwszej pielgrzymce „Szpakowskiej„ z Warszawy. Ja miałam wtedy jakieś pół roczku może. Mama trzymała mnie na rękach, trochę woziła w wózeczku. W roku 88 wyjechaliśmy z Polski do Stanów. Zawsze nam brakowało tej pielgrzymki. Jak już przyjdziemy na tę pielgrzymkę Andrzeja i widzimy ile modlitw się spełnia, jak się idzie do Matki Boskiej - bo zwykle idzie się w jakimś celu, jak się zobaczy, że Matka Boska słucha tych modlitw, że zdarzają się cuda , to też chcemy iść, z modlitwą.
Muszę powiedzieć, ze troszeczkę pielgrzymka się zmieniła. Troszeczkę inna młodzież, inni ludzie, ci co byli maluchami na samym początku, idą teraz jako dorośli i troszeczkę inaczej to wygląda. Dużo jest dzieci i to się zmieniło na pozytywnie. Inaczej to wygląda, zmieniła się pielgrzymka, dawniej była tu trochę trudniejsza młodzież, teraz widać, że ta młodzież ma się dobrze, mają świetne rodziny, myślę że teraz większość ludzi idzie podziękować za wysłuchane modlitwy i pomoc.

Mówi Ula, co sprawia, że przyjeżdża tu, aż ze Stanów.:

Wolność, a jednocześnie miłość. Ja się czuję w tym środowisku bardzo dobrze, czuje się potrzebna, ja rozumiem ludzi i ludzie mnie rozumieją. Akceptują taką, jaka jestem. Każdy jest tu inny, a jednocześnie jest akceptowany przez wszystkich.I to jest najpiękniejsze. Czuję się potrzebna. Mamy tu ludzi, którzy odstają od tak zwanej normy, a dla nas to jest normalne, dla tych którzy ida tutaj. Ostatni raz byłam sześć lat temu, a teraz idę, bo kończę w tym roku 60 lat i idę podziękować Bogu i ta pielgrzymka, to jest prezent dla mnie samej. Ten czas poświęcam dla Matki Boskiej, chcę jej podziękować za wszystkie dary, któe mi dała przez te 60 lat, za te dzieciaczki. Za to, że mogą być ze mną, że czują to samo co ja, za tę jedność. Tu nie ma przemocy, stresu, mamy tylko i wyłącznie drogę do wspólnej modlitwy, do tego żeby być sobą, a jednocześnie czuć Boga między nami.
Ja trafiłam tu przez mojego obecnego męża – Kwakiego. On zaczynał z Andrzejem, ja razem z nimi też. Ja jestem z tych rodzin, które zaczynały tę pielgrzymkę. Patrycja była przecież mniejsza, niż teraz Adaś, gdy zaczynała chodzenie w tej pielgrzymce.
Staram się tu zawsze wnieść coś od siebie, jestem pielęgniarką i staram się zawsze pomagać wszystkim. To mnie satysfakcjonuje - że daję siebie - że daję, a nie tylko biorę. I jestem szczęśliwa, że te trzy pokolenia w tym roku idą razem na moje 60 urodziny - bo Adaś jest trzecim pokoleniem. Był taki moment, kiedy Adaś wszedł do wody - mam też takie  samo zdjęcie, jak jego mama Patrycja weszła na pielgrzymce do wody i tak samo wyglądała. To mi pokazuje, jak to jest niesamowite, że życie, jakby się powtarzało, jak bumerang. I jeśli wysyłasz dobre wibracje, to one do ciebie wracają. Tu się czuję swobodnie, bo wiem że to moje dobre uczucie, któe daje ludziom, wróci też do mnie. To dzięki temu, że Bóg nas jednoczy i pozwala nam na to, żeby być w tym środowisku szczególnie otwartym na Niego.

 

Tekst bluesa

.KTOŚ DO TWYCH DRZWI ZAPUKAŁ BUDZĄC RANKIEM CIĘ
ZMĘCZONE OCZY ŻYCIEM
OTWIERA NOWY DZIEŃ .
MYŚLAŁAŚ , ŻE TO SERCE
UDERZA DZIWNY RYTM
SEN UCIEKŁ GDZIEŚ DALEKO
ZOSTAWIŁ TYLKO MYŚL
CZY DZISIAJ JUŻ TO KONIEC
PRZYSTANEK ZBLIŻA SIĘ
NA WIECZNOŚĆ ZAMKNĄĆ OCZY
POWIEDZIEĆ WSZYSTKIM HEY .

DOTYKASZ RĘKĄ KLAMKĘ
TAK BARDZO BOISZ SIĘ
BO NIE CHCESZ JESZCZE ODEJŚĆ
I W DUSZY MÓWISZ – NIE .
W TWYCH OCZACH JEDNAK OBRAZ
PRZESZŁOŚCI SMUTNEJ TKWI
CZY WARTO JESZCZE TROCHĘ
ZATAŃCZYĆ CIEPŁE DNI .
CZY DZISIAJ JUŻ TO KONIEC
PRZYSTANEK ZBLIŻA SIĘ
NA WIECZNOŚĆ ZAMKNĄĆ OCZY
POWIEDZIEĆ WSZYSTKIM HEY.

LECIUTKO DRZWI OTWIERASZ
I SŁYSZYSZ ODDECH CZYJŚ
TAM STOI JAKAŚ POSTAĆ
Z NIEZNANYCH TOBIE CHWIL.
SPOJRZENIEM CIĘ POWALA
TO KONIEC - MYŚLISZ JUŻ
LOS UPIÓR CIĘ ZABIERA
NIE CHCIAŁAŚ WCZORAJ ŻYĆ.
CZY DZISIAJ TO JUŻ KONIEC
PRZYSTANEK ZBLIŻA SIĘ
NA WIECZNOŚĆ ZAMKNĄĆ OCZY
POWIEDZIEĆ WSZYSTKIM HEY.

LECZ CZUJESZ NA POLICZKU
DOTYKU DZIWNY SMAK
W ZMĘCZONYCH OCZACH ŻYCIA
TĘCZOWY WIDZISZ ŚWIAT.
NIE PRZYSZEDŁ DZIŚ TWÓJ KONIEC
LECZ NOWA MIŁOŚĆ TWA
BO ZAWSZE MOŻNA ZACZĄĆ
SWE ŻYCIE JESZCZE RAZ
CZY DZISIAJ NIE JEST KONIEC
PRZYSTANEK ZBLIŻA JEST
NA WIECZNOŚĆ ZAMKNĄĆ OCZY
I WSZYSTKIM MÓWIĆ HEY.

2 komentarzy

wojtek
2014-10-29 20:58
Jeżeli mogę, to chcę pozdrowić Pati z rodziną, Ulę z rodziną oraz wujcia Kwakiego z rodziną ...Boże, błogosław Ameryce ;)
szpaku11
2014-10-26 16:03
Kochana Ulo. Jak się cieszę, że tak głęboko przeżywasz pielgrzymkę. Wspaniałe ocena naszej współczesnej drogi. Dziękujemy Ci bardzo, bo dla młodych jesteś pięknym przykładem Bożego sensu życia. Kochany Puńku. Aleś mnie rozweselił! "Ostatnie na tym świecie powiedzieć słowo, HEJ! Ze łzami w oczach ale spróbuję.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych