Jesteś tutaj: Strona główna / „Pomagaj w drodze wszystkim, którzy cię o to proszą”

„Pomagaj w drodze wszystkim, którzy cię o to proszą”

2015-04-25

zdj. Jarek Goc

Uczniowie mieli to szczęście, że mogli naocznie stwierdzić, że Jezus jest Bogiem i Mesjaszem. Dotknąć jego ran, zobaczyć pusty grób, widzieć jak je rybę i potem odważnie głosić prawdę o Jego zmartwychwstaniu. Zresztą, nie można było nie mówić o takim jedynym w historii ludzkości wydarzeniu. O nas powiedział Pan: „Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli”. Wiara w Zmartwychwstałego dała uczniom siłę do zniesienia męczeństwa a nam daje siłę do świadczenia o Nim przez wierność Jego prawu i nauce. Tak pisze św. Jan w drugim czytaniu. Przytoczę o tym świadectwa.

Jeszcze w PRL-u słyszałem osobiście świadectwo pewnego kaprala, naszego Heja w Przemyślu. Nie wstydził się we wojsku klęknąć przy łóżku wieczorem, wziąć Pismo św. do ręki, nosić medalik, prosić o możliwość wyjścia na Mszę sw., zwrócić uwagę kolegom za przekleństwa. Niektórzy go przezywali ‘świętoszek’ ale się jakoś uspokoili, a niektórzy zaczęli też klękać. Doszło to do dowództwa. Jeden taki służbista „wrobił” kaprala w podstępne wykroczenie, za co dostał 2 tyg. karniaka w Bieszczadach. Jednak doszło to do wyższego rangą oficera, który po powrocie dał temu chłopakowi dwa tygodnie urlopu w domu. To dwa świadectwa w jednym. Wierność jest czasami trudna ale w końcu przynosi dobre owoce.

Natknąłem się w Internecie na 8 przepisów PRAWA JAZDY ŻYCIOWEJ PODRÓŻY. Obowiązuje zawsze i wszędzie. Zrobiłem z tego dzisiejszy szkic kazania.

1. „Przygotuj plan podróży i jej cel”. A w życiu…. na modlitwie.
Słyszałem osobiście w ubiegłą niedzielę świadectwo bpa Grzegorza Rysia z Krakowa, że rekolekcje przygotowuje tydzień czasu na modlitwie w kaplicy. I jeszcze ciekawszą rzecz powiedział, że „chrześcijaństwo to nie przykazania, tylko – „Ojcze nasz”,a to jest program relacji dziecka z Ojcem, ‘ABBĄ – TATUSIEM’.

2. „Przeglądnij swój pojazd – w razie potrzeby zrób remont”. W życiu: „poznaj swoje wady i zalety. Przeprowadź w sakramencie pokuty„remont”duszy.
Oto świadectwo św. Faustyny o spowiedzi 2 dni przed swoją śmiercią. „Zawsze uważałam się za nędzę ale przyszła mi myśl, że jestem tak straszną nędzą, że powinnam częściej i dokładniej się spowiadać niż karmić Ciałem Jezusa. Jednak w czasie spowiedzi nie potrafiłam powiedzieć żadnego grzechu. Przychodzi do mnie Jezus i mówi: „to Ja nie pozwoliłem Ci wyznać tych grzechów, bo ich nie masz. Tylko szatan chciał Cię zadręczać wyrzutami sumienia”.

3. „Sprawdź, czy znasz dobrze prawo jazdy”. W życiu: są to prawdy Boże. Pismo św. zawiera różne formy Bożego słowa: przykazania, zasady, przysłowia, przypowieści, porównania, przestrogi, wydarzenia. Dzisiejsza niedziela jest niedzielą biblijną. Jak słyszeliśmy w Ewangelii, Jezus „oświecił umysły uczniów, aby rozumieli pisma”, że miał cierpieć i zmartwychwstać, aby wejść do swojej chwały”. Zrozumieć Pisma, to tym samym wejść w świat Bożego objawienia. Bóg jest prawdą i nigdy nikogo nie okłamuje. Ten, kto dostrzeże prawdę o miłości, jaką Bóg darzy człowieka od początku świata, ten zyskuje dodatkowy argument, żeby Mu całkowicie zawierzyć. Mogę Mu ufać, bo kto mnie autentycznie kocha, nigdy nie działa na moją szkodę.

4. „W drodze naprawiaj od razu drobne uszkodzenia. Nie lekceważ*drobnych*usterek, bo może się źle skończyć”. Tydzień temu wspominaliśmy 5 rocz. katastrofy smoleńskiej, Odnośnie tej tragedii są wśród Polaków tylko dwa poglądy. Jeden, że błąd popełnili piloci, drugi, że to był spisek. Gdyby drugi okazał się prawdą, to nastąpiłby upadek rządu i wojna, a więc oficjalnie musi być pierwszy….

Podobieństwo. Strażnikom wszystkich grobów w Izraelu pod okupacją rzymską nie wolno było zasnąć pod karą śmierci za dopuszczenie wykradzenia ciała. Jednak oficjalnie Sanhedryn ogłosił „ plotkę o wykradzeniu ciała”, bo inaczej musiałby odwołać cały proces i uwierzyć w zmartwychwstanie. Kamień o wadze 2 ton musiałoby odsuwać 10 ludzi i nie obudzić straży…

5. „W razie katastrofy nie trać ufności w dobre zakończenie”. Grzech i zaniedbanie mogą się stać nieszczęściem ale pamiętaj, że Bóg jest miłosierny. Należy wyciągnąć wnioski, żeby drugi raz unikać postępku sprowadzającego nieszczęście, bo człowiek najczęściej nie zdaje sobie sprawy z jego groźby. Dlaczego Polacy z tysięcy śmiertelnych wypadków na drogach nie wyciągają wniosków i nadal je powodują u siebie ale nie w innych krajach? W Szwecji kilka lat temu ogłoszono rok bez śmiertelnego wypadku. Kosmos….

6. „Jedź ostrożnie, aby nie spowodować katastrofy”. W życiu: Jesteś odpowiedzialny za to, czy przez Ciebie ludzie będą lepsi, czy gorsi. Może budzić przerażanie prawda, że podobno po śmierci będziemy oglądać wszystkie konsekwencje naszego dobrego i złego*postępowania. My duchowni najbardziej tego musimy się bać, ponieważ ludzie mają nas za punkt odniesienia, ale też rodziców *wobec *dzieci, jak również *wychowawców*lub*szefów*instytucji.

7. „Zaopatruj się podczas wędrówki w niezbędne paliwo”. W życiu jest nim codzienny pacierz i rachunek sumienia. Msza święta nie tylko w niedzielę i święta, co pewien czas rekolekcje lub dzień skupienia. Każdego dnia stroniczka dobrej lektury a nie tylko telewizor i niepotrzebne wiadomości.
Pewna kobieta, którą starałem się jakoś wytłumaczyć z powodu trudności odmówiania rano pacierza powiada: „nie proszę księdza, stwierdziłam, że modlitwa poranna - cytuję -„stawia mnie na nogi”. My tak mówimy o kawie, a może jednak spróbować, że to rzeczywiście prawda. Owszem prawda ale trzeba pacierz i Mszę przeżywać z z wiarą w ich siłę, bo jest znakiem żywego i zmartwychwstałego.

8. „Pomagaj w drodze wszystkim, którzy cię o to proszą”. W życiu: Jesteśmy podróżnymi w drodze do nieba. Dbaj o zbawienie nie tylko twoje, lecz i drugich, szczególnie maluczkich. Ładne powiedzenie o wierzącyh: ”Zmierzają wspólnie do Raju, więc sobie wzajem pomagają”.

Wymowną ilustracją owej sytuacji jest opis śmierci papieża Innocentego III, wielce zasłużonego dla Kościoła. Oto do umierającego przychodzi św. Franciszek z Asyżu. Widzi papieża w agonii, trawionego lękiem przed zbliżającą się śmiercią, więc pyta:
– Ojcze Święty, powiedz, co uczyniłeś w swoim życiu?
– Wysoko podniosłem autorytet Kościoła – odpowiada papież.
– To mało – mówi Franciszek. – Coś jeszcze uczynił?
– Organizowałem krucjaty, starałem się odbić grób Chrystusa z rąk mahometan.
– To mało. A co poza tym zrobiłeś?
– Budowałem kościoły, sprowadzałem zakonników.
– I to jeszcze mało. Co więcej uczyniłeś?
Po zmęczonej twarzy papieża spływał pot.
– Dom mój był zawsze otwarty. Każdy biedny, chory, samotny, wszyscy potrzebujący pomocy mogli przyjść i jeść z mojego stołu.
– To dużo, to bardzo dużo – zawołał św. Franciszek. – Ojcze, nie lękaj się śmierci! Bóg czeka na Ciebie z nagrodą.

Niech nam Bóg błogosławi w wierności Jezusowi i miłosierdziu. Amen.


A. Szpaku

1 komentarz

takajedna
2015-06-28 21:50
Nie zgadzam się do końca tylko z pkt.8. Wiem ,że często Ci, co potrzebują pomocy milczą,bo nie mają odwagi prosić lub nie wierzą,że na tą pomoc zasługują.O wiele trudniej jest takim pomagać. Wymaga to wielkiego skupienia i szacunku dla drugiego człowieka( bo możemy dać zimne i kolczaste- patrz bajka o Ciepłym i puchatym). Ale trzeba też uważać,żeby ze strachu przed błędnym odczytaniem niemej prośby, nie powstrzymać się całkowicie od pomocy. Myślę, że jeśli mam szczere intencje, to Bóg pomoże przemienić to co daję w dobro. Ale WAŻNE jest, aby to było szczere, nie dla siebie, nie dla świata, nawet nie dlatego drugiego człowieka.

Dodaj komentarz

do góry tworzenie stron internetowych