Piękny i PRAWDZIWY film...O.Andrzeju NIGDY NIEJESTEŚ SAM.....zawsze jest przy tobie STWURCA....i myślą o tobie PRZYJACIELE....nawet,jeśli ty otym niewiesz.......POZDRAWIAM WSZYSTKIH CO MNIE PAMIĘTAJĄ
O jej przepraszam, pomyliłe świętych; biedaczynę z Asyżu, z Augustynem z Hippony, bo to św. Augustyn powiedział: Kochaj i rób co chcesz. I druga rzecz, że gdyby ktoś chciał mi zarzucić, że przecież w filmie nie ma mowy o Owsiaku i Życińskim i ich słynnych wypowiedziach, to do dobrego tonu należałoby wiedzieć o istnieniu tych postaci, oraz tego co powiedzieli u tym temacie i kojarzyć to z wypowiedzią w tej materii ks. Szpaka, zwłaszcza, że dotyczy to, tej samej subkultury. Augustynowe: Kochaj i rób co chcesz, ma inne przesłani, niż życińsko-owsiakowe kochajta sie i róbta co chceta, a Szpakowe dopowiedzenie tu, a ja będę was rozgrzeszał, pasuje tu jak ulał. Dlatego te wypowiedzi kojarzę ze sobą. Oczywiście, tu jest zostawiona delikatna dwuznaczność, asekuracja, zostawiona na wypadek, gdyby się ktoś "czepiał"
Super film. Uważam, że należy go kopiować, zanim zostanie zdjęty.
Są w nim dwie świetne sceny. Jedna dotyczy wolności słowa. Jest pięknie pokazane jak Szpaku stanowczo odmawia udostępnienia mikrofony "sekciarzowi" i do tego leci świetna narracja, jakaż u Andrzeja jest wspaniała wolność słowa.
Natomiast drugi wątek dotyczy bezpiecznego seksu w znaczeniu duchowym. Epigon hippisizmu Jerzy Owsiak mawiał Róbta co chceta, Józef Życiński poprawił go na modłę św. Franciszka: Kochajta sie i róbta co chceta, a nasz kochany Szpaku dopowiada: A ja będę was rozgrzeszał. Jesienią ma obradować w Rzymie Synod Biskupów i ma być na nim kontynuowany temat rodziny. Poprzedniej jesieni większość na nim biskupów opowiedziała się za umożliwieniem przystępowania do Komuni św. osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach cywilnych. Żeby Synod uchwalił w sposób wiążący, to musiałaby uzyskać bezwzględną większość, czyli 75 % głosów. Ale papież Franciszek swoim autorytetem może tę szalę przechylić w jedną bądź w drugą stronę. Polscy biskupi bronią nierozerwalności małżeńskiej, ale są w mniejszości. Podobnie sprawa dotyczy homoseksualizmu. Widać, że czasy są już przed końcem świata. Dekadencja na maksa.
UMIESZCZAM W KOMĘNTARZACH MOJA ROZMOWĘ MAILOWĄ Z GABRYSIĄ. SZCZERE JEST PIĘKNE, DLATEGO MAM NADZIEJĘ GABRYSIU, ŻE MI NIE URWIESZ GŁOWY. A WY JAKOŚ SIĘ POŁAPIECIE?! TROCHĘ MAŁO JEST DIALOGU MIĘDZY NAMI.
Szpaku,
ja nie wiem, jak z Duchem św. było przy tym filmie, ale wiem jedno - bez Opatrzności by nie powstał. Tyle różnych przeciwności było przed, w trakcie i po, że tylko ręce załamać. W dniu wyjazdu dowiedziałam się, że kamera, która miała mi być przydzielona, nie dotrze na czas. No to wzięłam to, co było. A potem w trakcie zepsuł się obiektyw i takim zepsutym coś próbowałam nagrywać, potem okazało się, że sprzęt dźwiękowy nie nagrał połowy dźwięków. I generalnie przy montażu wielka rozpacz. A efekt jest taki, jaki widać. Nic, tylko Bóg działa.
Szpaku, pewna dziennikarka z Dziennika Polskiego dzwoniła do mnie z prośbą o Twój numer telefonu. Chciałaby napisać coś o pielgrzymce. Mówiła mi, że w jej rodzinie są osoby, które kiedyś chodziły na nasze pielgrzymki, ale teraz mają dzieci i ciężko im się wybrać. Ona sama nawet wykazała zainteresowanie pójściem. Jak zadzwoni, to się dowiesz, o co konkretnie tej dziennikarce chodzi.
Teraz zrobił się lekki szum medialny wokół tematu pielgrzymki, filmu itp. Widziałam, że na stronie diecezji jest zamieszczony krótki reportaż, KAI też coś napisał i inne media. Trzeba jakoś to przeczekać, aż będzie znowu spokój w eterze:-)
Szpaku,
Pamiętasz, sam w ubiegłym roku zasugerowałeś, by ludzie zaczęli się wypowiadać o pielgrzymce i jej owocach. I tak właśnie zrobiłam. To, że niektóre sceny tam są, to po prostu fakt, że one naprawdę zaistniały w tak specyficznym środowisku.
Inna rzecz, jak piszesz, że hipisi wciąż do tej ziemi obiecanej idą i gdzieś na boki skręcają. A może po prostu Ducha św. im trzeba? Apostołowie bez Ducha św. również chyba niewiele by zdziałali, choć przecież mieli za sobą przebywanie z największym mistrzem. Może pielgrzymka powinna stać się wielkim wołaniem o zstąpienie Ducha świętego na te wszystkie wędrujące owieczki?
Gabrysiu
Wspaniale, że scenariusz tego filmu tworzą spontanicznie sami pielgrzymi. O, gdyby tak hipisi uwierzyli w Jezusa jak św. Franciszek, wtedy staliby się rzeczywiście pielgrzymami doziemiobiecanej. Bo przecież Bóg stworzyl nam Raj na tej ziemi a pod przewodnictwem Jezusa mamy go odtwarzać. Jezus wziął na siebie nasze grzechy a teraz chce byśmy czynili ziemię coraz piękniejszą. Przecież pozwolił nam czynić wszystko co dobre i mądre a nie dobre lecz szkodliwe, mówiąc prawdę głupie.
Bardzo dobrze zrobiony dokument. Dla mnie najlepszy dokument o pielgrzymce z tych wszystkich, ktorych widzialam. Poruszajacy widocznie dla wielu z nas. Mi tez sie przypomiala moja pierwsza pielgrzymka - dla nas jakas impreza hipisowska, jak o tym opowiada Katka : ) i w ogole moja cala przygoda z Bogiem. I ja tez bardzo za tym drugim domem potrafie tesknic czasami. Tak, tak, bardzo dobry film. Klaniam sie.
Elu Skarbie nasz, matko, bajko-pisarko, kiedy nastepna bajka? A co to była za operacja? Czy mamy się modlić o cud? Jak pięknie o Tobie napisał Mateusz, Twój przybrany syn.Mmoże dlatego tak pięknie teraz Cię ocenia, bo Bóg dal mu wspanialą żonę i się przy niej świetnie dalej rozwija. Gdyby Gabrysia była w stanie nakręcić wioskę dziecięcą w Biłgoraju to hipisowskie duszpasterstwo w porównaniu do mordęgi jaką Ty musiałaś tam przechodzić z dziećmi specjalnej troski jest bajką. Ja Ci wróżę, ze kiedyś będziesz dyrektorem wioski w Biłgoraju i przekształcisz ją dla swych dzieci w Ziemię Obiecaną.
"To jest mój drugi dom"- dokładnie tak czuję, a Andrzej jest jak Ojciec, dobry , wyrozumiały, choć czasem musi być stanowczy, a nawet pokrzyczeć, by wygonić z nas nasze lenistwo-rano, jak nie chce się ruszyć ze śpiwora.Dziękujmy Bogu codziennie,że nadal możemy zawitać do tego domu, choćby na kilka dni.Że możemy naładować akumulatory, wyciszyć się na mszach lub adoracjach,podyskutować, a nawet posprzeczać się twórczo z naszym drugim tatą, Andrzejem. Dzięki Gabrysiu za film.
Na pierwszym zlocie pamiętam jak dziś, drugiego dnia postanowiłem wracać do domu. Gdy szedłem spakowany na pociąg zaczepił mnie Ogryzek mówiąc: nie zaczekasz na Andrzeja?, ja na to - a kto to jest? , odpowiedział - ksiądz , roześmiałem się i pojechałem....
Super robota. rewelacyjny dokument, pokazuje jak naprawdę jest na pielgrzymce, zatrzymałaś w kadrach żywe momenty i jaki jest ... cały Andrzej . Więcej takich filmów.
2016-10-24 23:01