Jesteś tutaj: Strona główna / *DLA DZIECI

*DLA DZIECI

  • Miałam kiedyś marzenie o trzech zdrowych synach 2015-04-12

    Miałam kiedyś marzenie o trzech zdrowych synach. Marzenie prysło w listopadzie 2002 roku po stracie pierwszego dziecka. Wtedy coś we mnie pękło, stwierdziłam, że nie chcę mieć w ogóle dzieci, że zajmę się karierą. I tak trwałam w tym postanowieniu do 2007 roku. Byłam w kilkuletnim związku, mój facet wyjechał w celu zarobkowym do Irlandii, a ja miałam za jakiś czas do niego dołączyć, znalazłam fajną pracę i szkoda mi było ją zostawiać.  W końcu do gina, bo stwierdziłam, że pewnie jakieś zmiany hormonalne mnie dopadły. Leżę sobie na fotelu i gin do mnie...

    czytaj więcej...

  • Wielkanocne Śpiewanie 2015-04-04

    Ilustracja: Ewa Poklewska Koziełło      

    czytaj więcej...

  • Bajka nie tylko dla dzieci... 2015-03-21

    zdj. Częstochowa 1994 r. Spotkałam Bajkę. Bajka, jak to Bajka.Najpierw niby nic, niby zwykły kościół w Jaseniku. I nagle, zupełnie z boku, tuż przy wejściu(lub wyjściu) kościoła stała Ona. moja Bajka. Nie wierząc własnym oczom podeszłam bliżej w niemym zachwycie. Bo nie tylko forma doskonała, ale i wymowa tego co ujrzałam była wstrząsająca. Nagle poczułam się mała, maleńka,taki pył na wietrze. Nagle wszystkie moje zmagania z życiem, z losem, ze złem ,które spotykałam w ludziach, stały się niewinną igraszką. I to, że nadal mogę patrzeć ludziom...

    czytaj więcej...

  • "O" Bajka od Eli... 2015-03-16

      O!- było bardzo zdziwione.-Jakże tak można?- pytało. Bo to co zobaczyło było doprawdy dziwne.Człowiek siedział oparty o mur, na chodniku. Był brudny, śmierdział i dziwnie coś bełkotał.O nic nie rozumiało, a przecież znało ludzki język. Więc co to było?Ale nie było czasu na zastanowienie. Trzeba było wędrować dalej. Takie miało zadanie.-O!- zawołało po chwili. Mały kotek przebiegał drogę. Biegł prosto pod koła samochodu. Na szczęście samochód wyhamował. Wyskoczył z niego młody chłopak. O już się bało, że stanie się coś złego, ale chłopak...

    czytaj więcej...

  • RADOŚCI DLA DUSZY - przestańcie krzyczeć, bo nie usłyszycie 2015-03-05

    Tego dnia byliśmy oboje, żona i ja, mocno przemęczeni, w złym nastroju, mówiliśmy dosyć podniesionym głosem. Nie chodziło właściwie o nic, po prostu "małżonkowaliśmy", jak to nazywa mój znajomy. W małżeństwie takie wzajemne dogadywanie sobie, "małżonkowanie", jak on mówi, jest ponoć równie oczywiste jak to, że woda cieknie. A potem w pewnej chwili, kiedy żona małżonkowała szczególnie agresywnie, podeszła do nas córka. Trzymała coś w ręce za plecami. Popatrzyliśmy na nią i chcieliśmy dalej małżonkować. Może także znacie te dziecięce spojrzenia...

    czytaj więcej...

do góry tworzenie stron internetowych